Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Soyka z Kolektywem

Na muzycznej scenie funkcjonuje od blisko czterech dekad! Wciąż pozostaje na niej jedną z najbarwniejszych osobowości i jednym z najwspanialszych wokalistów. Stanisław Soyka zaśpiewa w Poznaniu w niedzielę wieczorem.

. - grafika artykułu
Soyka z Kolektywem. Fot. materiały prasowe

Wydaje mi się, że Stanisław Soyka należy do grona tych artystów, których nie można nie lubić. Jest jednak nie tylko sympatyczny, uśmiechnięty, obdarzony świetnym poczuciem humoru. Ma jeszcze tę jedną, nie najmniej ważną cechę, że znakomita większość jego twórczej działalności (a jest muzykiem bardzo aktywnym) przynosi dzieła godne największego uznania - i zainteresowania.

Zwroty

Najnowszy album Soyki to jazzowe, swingowe standardy, wykonane ze skandynawskim big-bandem. Z drugiej strony ukazał się też całkiem niedawno box zespołu Tie Break, przypominający nagrania Soyki z tą grupą, pod szyldem Svora. Bo tak to jest w jego twórczości: jest jazz, ale są też piosenki, ambitny pop, a gdzieś obok nich eksperymentalne poszukiwania. Zawsze z najwyższym znakiem jakości.

Jego przez lata bujnie rozwijająca się kariera obfitowała w wiele interesujących stylistycznych zwrotów, proponował różnorodne formy muzyczne od nagrań solowych, w duetach, z kilkuosobowymi zespołami po płyty z orkiestrami. Świetnie czuje się w akustycznej formule, zwłaszcza wtedy, gdy jego głos może współbrzmieć z fortepianem, ale nieobce były mu przecież próby śpiewania z elektrycznym, rockowym tłem. We wszystkich swych przemianach potrafił zawsze być sobą, zawrzeć w piosenkach tę charakterystyczną barwę głosu, lekkość i radość śpiewania.

Od jazzu...

Zaczynał wszak pod koniec lat siedemdziesiątych jako najbardziej obiecujący polski wokalista jazzowy. Śpiewał standardy jazzu i pop akompaniując sobie na fortepianie lub we współpracy z wybitnymi instrumentalistami (płytę "Blublula" nagrał z triem Wojciecha Karolaka). Wspaniale brzmiały w jego wykonaniu kościelne pieśni na płycie "Matko, która nas znasz", gdy akompaniował mu big band gwiazd polskiego jazzu.

Ale już wtedy - w połowie lat osiemdziesiątych - bał się popadania w schemat i znużenia jedną konwencją. Najpierw był więc pomysł na, wspomniany już, avant-rockowy zespół Svora, który stworzył z muzykami Tie Breaku, potem koncepcja śpiewania własnych piosenek, które nie tracąc jazzowego feelingu czerpały też świadomie i pełnymi garściami z dorobku popu i rocka, z tego, co pisał Dylan, Beatlesi i wielu innych.

Soykę uwielbiała klubowa publiczność, podczas jego wspaniałych kameralnych koncertów w duetach z Januszem "Yaniną" Iwańskim czy Zbigniewem Brysiakiem. Ale dzięki występowi na festiwalu w Sopocie, nie dość dziś cenionej świetnej anglojęzycznej płycie "Stanislaw Sojka", a zwłaszcza dzięki bestsellerowym albumom "Radioaktywny" i "Acoustic" stał się ulubieńcem szerokiej publiczności. Był to jeden z tych niewielu przypadków, kiedy masową publiczność w naszym kraju gromadziła naprawdę wybitna muzyka.

Z innymi

Później były powroty do współpracy z Tie Breakiem i własne zespoły towarzyszące, arcydzieło "Sonety. Shakespeare", intrygująca płyta "Radical Graża" i parę innych krążków udowadniających jakość jego artystycznych propozycji.

Było też parę pomysłów może zaskakujących, może niepamiętanych. Soyka zagrał wszak na pierwszych płytach jazzowego zespołu Graal Antoniego Gralaka, rezerwując dla siebie wyłącznie rolę... skrzypka. W duecie z Andrzejem Przybielskim nagrał instrumentalną muzykę do filmu biograficznego o Henryku Wańku (płyta "Sztuka błądzenia"). Były gościnne występy na płytach innych wykonawców, m.in. Maanamu (niezapomniana piosenka "Bądź taka, nie bądź taka") czy Voo Voo (płyta "Flota zjednoczonych sił. Najlepsi śpiewają Voo Voo"). W ubiegłym roku nagrał płytę w duecie z Adamem Strugiem, gdzie znów ograniczył się tylko do grania na fortepianie i śpiewania chórków.

Kolektyw

Nie słabnie przy tym jego własna aktywność. W ostatnich latach poznaliśmy przecież m.in. jego ciekawe interpretacje poezji Czesława Miłosza i fantastyczne płyty z piosenkami Agnieszki Osieckiej oraz Czesława Niemena. Najnowsza płyta to "Swing Revisited" nagrana z formacją Roger Berg Big Band.

Najwyższej jakości nie zabraknie zapewne podczas koncertu w Teatrze Wielkim, gdzie Soyka przedstawi swój błyskotliwy Kolektyw - złożony z wybitnych instrumentalistów. Znajdą się tu m.in. jego dawni artystyczni druhowie: Antoni Gralak na trąbce, Aleksander Korecki na saksofonie i Zbigniew "Uhuru" Brysiak na instrumentach perkusyjnych, a także Przemek Greger na gitarze elektrycznej i akustycznej, Marcin Lamch na kontrabasie oraz Kuba Sojka na perkusji. Gościem specjalnym koncertu będzie Tomasz Jaśkiewicz, znany m.in. z wieloletniej współpracy z Czesławem Niemenem, ale też grupy Bemibek.

Tomasz Janas

  • Stanisław Soyka & Kolektyw
  • Teatr Wielki
  • 27.09, g. 19
  • bilety od 79-129 zł