Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Najważniejsza jest melodia

BUNT. to jeden z tych artystów, który na światową scenę elektronicznej muzyki klubowej wprowadza autentyczność i pasję. Jego house'owe dźwięki - zupełnie jak kolory na malarskiej palecie - tworzą pejzaże, które przemawiają do słuchacza na uniwersalnym poziomie. Jednak w jego utworach, również tych, jakie znalazły się na najnowszym Levi Don't Do It (2024), słychać nie tylko radość i energiczność - nierzadko tka je z chwil refleksji i melancholii. Witajcie w świecie BUNT.'a - gdzie każda melodia ma swój unikalny kolor, a poznać je wszystkie będziemy mogli w klubie Tama!

. - grafika artykułu
BUNT., fot. materiały prasowe

Wychowany w Stuttgarcie, Levi od najmłodszych lat był otoczony muzyką. Kluczowym momentem była chwila, gdy starszy brat pokazał mu teledysk do utworu One słynnego klubowego tria Swedish House Mafia. To wydarzenie rozpaliło w nim pasję do muzyki, którą dodatkowo podsyciły inspiracje takimi artystami jak Avicii, Of Monsters & Men czy Mumford & Sons. W wieku zaledwie 15 lat rozpoczął swoją przygodę z produkcją muzyczną, spędzając dni i noce w zaciszu swojej sypialni na eksperymentach z dźwiękiem. Pierwsze sukcesy przyszły wcześnie - już jako 18-latek podpisał kontrakt z niemiecką wytwórnią Kontor, a jego utwory Journey i Harmonica miały miliony streamów. Prawdziwym przełomem był jednak Old Guitar, który dotarł do 8. miejsca na Spotify Global Viral Chart.

Co ważne, BUNT. początkowo działał jako duet, ale w 2021 roku Nico Crispin opuścił projekt, zostawiając Levi'ego na muzycznym szlaku. To wydarzenie stało się ważnym katalizatorem zmian, które pozwoliły mu pogłębić eksplorację brzmienia i emocjonalność jego twórczości. Jego unikalny styl - łączący elektronikę z folkowymi wtrętami - zyskał jeszcze więcej subtelności i odwagi, a zwykle określany jest jako stutter house. To swego rodzaju wariacja na temat klasycznej muzyki house, charakteryzująca się unikalnym efektem "zacinania" w dźwiękach. Ważną rolę odgrywa w nim też celowe przerywanie ciągłości melodii i rytmu w sposób przypominający jąkanie się, co - jak nieraz pokazał BUNT. - może być bardzo efektowne.

Dziś BUNT. może pochwalić się imponującym katalogiem utworów i współprac z artystami światowego formatu. Współpracował ze znanym amerykańskim pieśniarzem Nathanielem Rateliffem nad kampanią reklamową dla marki Kia, stworzył remiksy dla pop-rockowego OneRepublic, a jego zeszłoroczny singiel Clouds (2023) stał się globalnym fenomenem muzyki klubowej. Jednym z najbardziej poruszających utworów w jego dorobku jest Crocodile Tears, w którym artysta mierzy się z tematem straty. "Muzyka jest dla mnie terapią" - przyznaje. "Chcę, aby moje utwory były czymś więcej niż tylko dźwiękiem - chcę, aby łączyły ludzi".

Zainspirowany przez takich twórców jak Justice czy Fred Again., BUNT. nadal poszukuje nowych sposobów na przekraczanie muzycznych granic, czego wyrazem jest najnowsza EP-ka Levi Don't Do It. I choć płytę zdobi czarno-biała okładka, to jego brzmienie wciąż jest pełne kolorów. Jak sam podkreśla: "Moja muzyka to różnorodność gatunków i instrumentów, które łączą się ze sobą jak kolory. W moim studiu mam neonowy napis »Melodies First«. Bo to melodie są dla mnie najważniejsze". Za kilka dni w Tamie z pewnością ich nie zabraknie.

Sebastian Gabryel

  • BUNT.
  • 12.12, g. 18
  • Tama
  • bilety: 119 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024