Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Łowcy wolności

Życie czy śmierć? Pokój czy wojna? Prawo czy przymus? Miłość czy nienawiść? To zaledwie kilka podstawowych dylematów, które Hunter stawia przed nami w trakcie swojej najnowszej trasy koncertowej po Polsce. Jak twierdzą, era, w której przyszło nam istnieć, nakłada na nas obowiązek ciągłego ich rozważania, ponieważ od naszych decyzji zależy kształt naszego bytu. Jakże znacząco rezonuje to po pewnym niedawnym wieczorze, kiedy miliony naszych rodaków uformowały długie kolejki, by złożyć swój hołd demokratycznym wartościom...

Muzycy grają na scenie. Z tyłu niebieskie reflektory, z przodu stojące na scenie głośniki. - grafika artykułu
Hunter, fot. Krupek

Twórczość Huntera nieraz dotykała takich tematów, choć przeważnie czyniła to pośrednio. Przez niemal trzy dekady działalności grupa Pawła "Draka" Grzegorczyka wydała przynajmniej kilka albumów, które można zaliczyć do kanonu polskiego heavy i thrash metalu. W tym kontekście konieczne jest wspomnienie o ich pierwszym znaczącym triumfie - debiutanckim Requiem (1995), czy wydanej dekadę później płycie T.E.L.I... (2005), być może najistotniejszym z ich dotychczasowych dokonań, tak cenionym choćby na antenie ówczesnego Programu Trzeciego Polskiego Radia. Nie można przy tym zapomnieć o takich późniejszych krążkach jak Królestwo (2012) czy Imperium (2013), które szybko zyskały status złotych.

Mimo to Hunter nigdy nie był stawiany w jednym szeregu z gigantami sceny, jakim są Turbo czy Kat. Wręcz przeciwnie, często padali ofiarą zarzutów dotyczących braku oryginalności, kompozycyjnego ubóstwa czy nawet pewnej naiwności, które powracały również przy okazji premiery ich płyty NieWolnOść (2016). Album ten, będąc syntezą dotychczasowej twórczości i powrotem do korzeni, jednocześnie wskazywał nowe ścieżki w działalności zespołu, co mogło zaskoczyć słuchaczy głównie dlatego że grupa, bardziej niż kiedykolwiek, postanowiła muzyką odnieść się do ówczesnych wydarzeń globalnych i krajowych.

"Władzy namiestnicy, chorzy fanatycy, wierz lub nie - wkrótce pożegnają Cię" - ten wers z tytułowego utworu nabiera dzisiaj szczególnego wydźwięku. Choć Hunterowi można wiele zarzucić, a ich pełen patosu styl może nawet niektórych przytłaczać, nie można im odmówić jednego - pasji, którą łatwo jest się zarazić. To również zespół, który działa na własnych, autorskich zasadach - od 2009 roku wszystko, czego dokonują, robią własnym sumptem. I to również warto docenić. A skoro o docenianiu mowa, to trzeba dodać, że na razie ostatnią płytą w ich dyskografii  jest Arachne (2019) - proponująca coś zupełnie innego niż metalowe pieśni o wolności, a mianowicie "surrealistyczną podróż do tajemniczego miejsca". Dodając do tego ich stare przeboje, takie jak Fallen czy Kiedy umieram, możemy być pewni, że już za kilka dni czeka nas świetne, metalowe widowisko.

Tym bardziej, że w ramach przystawki przed daniem głównym na scenie zaprezentuje się Hellproof - formacja z Poznania, która w ubiegłym roku mocno zaskoczyła swoim debiutanckim albumem Supernova, śmiało łącząc czyste, melodyjne linie wokalne z przenikliwym wrzaskiem, przypominając tym o najlepszych momentach takich potęg jak In Flames, Machine Head czy Trivium. Tych gości warto mieć na uwadze, więc pretekst do stawienia się w 2progach macie podwójny!

Sebastian Gabryel

  • Hunter
  • 21.10, g. 18
  • 2progi
  • bilety: 70-90 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023