Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Gorycze i słodycze

Jedni kpiąco się śmieją, drudzy płaczą ze wzruszenia. Happysad to zespół, którego muzyka ceniona jest za emocjonalność, to rock pełen czułości i uroku. Jednak z drugiej strony, ich słodkie melodie i teksty, jak ten o miłości, która nie jest pluszowym misiem, mogą być postrzegane jako infantylne, a nawet żenujące w swojej banalności. Mimo to, warto zwrócić uwagę na wpływ, jaki zespół Kuby Kawalca wywarł na polską scenę rockową.

Sześciu mężczyzn stoi w niebiesko oświetlonej sali ze złotą ścianą z malunkami w kształcie liści. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Szczególnie zasłużył na to dzięki debiutanckiemu albumowi Wszystko jedno (2004), z którego pochodzi największy przebój Happysad, czyli Zanim pójdę ze wspomnianym refrenem o misiu. Kolejne płyty zespołu ze Skarżyska-Kamiennej również odnosiły sukcesy. Dzięki albumom Podróże z i pod prąd (2005) i Nieprzygoda (2007) zespół wciąż wyprzedawał koncerty, a następujące po nich Mów mi dobrze (2009), Ciepło/Zimno (2012) oraz Jakby nie było jutra (2014) również cieszyły się popularnością - w przeciwieństwie do Ciała obcego (2017) i Rekordowo letniego lata (2019), wydanych już w zupełnie innych, mniej rockowych realiach.

Mając na koncie ponad 1300 występów, zespół zdobył pięć platynowych i trzy złote płyty, ustanawiając rekordy frekwencji w wielu znanych polskich klubach. Te liczby robią wrażenie, podobnie jak fakt, że Happysad jest na scenie już od 22 lat. W 2021 roku grupa świętowała swój okrągły jubileusz nie tylko serią specjalnych koncertów w całej Polsce, ale i nowymi wydaniami - zarówno płytowym, jak i książkowym. Kompilacją Odrzutowce i kowery (2021) zaprezentowali przekrój swojej dotychczasowej twórczości, ale zamiast typowej składanki z największymi przebojami, wydali dwuczęściowy zestaw zawierający niepublikowane dotąd piosenki oraz auto-covery, które ich starym hitom nadały nowe, czasem bardzo intrygujące brzmienie.

Na dokładkę mieliśmy biografię Zanim pójdę. Długa droga zespołu Happysad autorstwa Żanety Gotowalskiej, która w udany sposób rozgryza fenomen zespołu, "najczęściej koncertującego, mającego najliczniejszą publiczność i najwięcej odsłon na YouTubie". To o tyle interesująca pozycja, że głos zabierają w niej nie tylko członkowie Happysad, ale również ich fani, a także ci, którzy z zespołem już się rozstali. Nie jest to pochlebna laurka, lecz biografia, która nie unika trudnych tematów: konfliktów, rozstań, osobistych słabości członków zespołu oraz problemu związanego z Zanim pójdę - znakiem rozpoznawczym, który z czasem stał się dla nich obciążeniem i niemal przekleństwem.

Jak przyznaje zespół, na ich nowy album raczej trzeba będzie poczekać. Zdaniem Kuby Kawalca, obecnie lepiej skupić się na regularnym publikowaniu singli. "Płyta wychodzi i za dwa tygodnie już nie ma po niej śladu. A nakład pracy, jaki wymaga nagranie, skomponowanie, wymyślenie, zaaranżowanie, produkcja i sprzedaż płyty, trwa dwa lata i jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do korzyści, jakie z tego płyną" - powiedział niedawno w wywiadzie. Mimo to, miejmy nadzieję, że Happysad nie powiedział w tej kwestii ostatniego słowa.

Sebastian Gabryel

  • Happysad
  • 19.11, g. 18
  • Tama
  • bilety: 79 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023