Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Gdzie lepiej może być nam?

Warszawska Orkiestra Sentymentalna zaprasza na sentymentalną podróż do przeszłości. Razem z nią odkryjemy zapomniany urok piosenek Henryka Warsa, Jerzego Petersburskiego, Fanny Gordon i wszystkich tych, którzy czarowali publiczność w okresie międzywojennego dwudziestolecia.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Jak podkreślają muzycy z ośmioosobowej Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej, ich projekt zrodził się z tęsknoty za tym, co już było. Za potańcówkami, dansingami. Tańcami aż do białego rana do żywiołowych rytmów argentyńskiego tanga i skocznego fokstrota. O tym, jak wielki mają w sobie urok, będzie można przekonać się w Centrum Amarant, które zaprasza na wyjątkowy wieczór wspomnień. Wyjątkowy, bo każda z piosenek w repertuarze orkiestry to tak naprawdę osobna historia. Kierowana przez Gabrielę Mościcką i Lenę Nowak grupa dorobek międzywojnia wydaje się mieć w małym palcu. A przecież wielką sztuką jest umieć dobrze zaprezentować utwory Adama Astona, Wiery Gran czy Mieczysława Fogga, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Zawarte na płycie "Umówmy się na dziś" rewiowe wykonania tanecznych, ale i bardzo często sentymentalnych utworów z tamtego okresu, odznaczają się naturalnością i brakiem wystudiowania, na które tak nastawiony jest dzisiejszy rynek. Poczucie obcowania z muzyczną prawdziwością nie opuszcza słuchacza do samego końca. Zaczynając od przedwojennego szlagieru "Nikodem" i "Wśród georginij" z tekstem Leśmiana, przechodząc przez tango "List do Palestyny" i synkopowany, żywiołowy "Tańcz mój złoty", a kończąc na finalnym, tak uroczym retro "W małej kawiarni" i "Warszawa, ja i ty" Adama Wysockiego, w albumie odruchowo wyczuwa się klimat wywołujący w odbiorcy jedyną w swoim rodzaju nostalgię.

Warszawska Orkiestra Sentymentalna przypomina najlepsze czasy polskiej piosenki rozrywkowej. Warto podkreślić, że choć płyta powinna zwrócić uwagę nie tylko słuchaczy "złotych przebojów" i awangardowego popu, to największą siłą zespołu są koncerty. Z pewnością wielki wpływ ma na to rozbudowane instrumentarium, którym posługują się muzycy. Połączenie akordeonu, gitar, klarnetów, trąbki, kontrabasu, a nawet wibrafonu, ksylorimby, tary czy barabanu daje naprawdę imponujący efekt. Szczególnie, kiedy Gabriela i Lena zaczynają nucić: "W tramwaju-barykadzie, jest bar - pójdziemy tam... Staniemy jak przy ladzie, gdzie lepiej może być nam?"

Sebastian Gabryel

  • Warszawska Orkiestra Sentymentalna
  • Centrum Amarant (ul. Słowackiego 19/21)
  • 30.11, g. 19
  • bilety: 25 zł (w przedsprzedaży), 30 zł (w dniu koncertu)