Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Fara, organy i magia

Ciepły letni wieczór. Przyjemny półmrok poznańskiej fary rozpraszają ostatnie promienie słońca. Po wnętrzu niesie się odgłos kroków ciągle powiększającego się tłumu, w którym nikną nieliczni turyści. Słychać serdeczne powitania i przyciszone rozmowy, gdzieniegdzie miga twarz znana z poznańskich sal koncertowych. W szczelnie wypełnionych ławkach szepty stopniowo cichną. Na emporze, przy organach siada muzyk. Zaraz rozpocznie się kolejny już Staromiejski koncert organowy.

Wnętrze fary. Na górze, przy bocznych organach, siedzi muzyk, za nim stoi jego towarzysz. Na balustradach stoją piękne figury cherubinów, na ścianach wokół wiszą zdobione obrazy "Drogi Krzyżowej". - grafika artykułu
Staromiejskie Koncerty Organowe, 2023, fot. Dawid Stube

Od prawie 30 lat publiczność Staromiejskich koncertów organowych wypełnia co tydzień farę poznańską. Wydarzenia wrosły w wakacyjną ofertę kulturalną i mimo upływu lat nadal cieszą się popularnością. Co roku wraca na nie grono stałych słuchaczy, pojawiają się również nowi odbiorcy. Nie wynika to tylko ze specyfiki wakacyjnego okresu, podczas którego instytucje kultury zamykają się na międzysezonowe przerwy, bo pałeczkę przejmują po nich letnie festiwale. Co zatem sprawia, że Staromiejskie koncerty wciąż przyciągają, a spore grono poznaniaków nie wyobraża sobie lata bez dźwięku organów?

- Jednym z powodów tego, że widownia do nas wraca, może być linia programowa - opowiada prof. Elżbieta Karolak, organistka i członkini rady artystycznej koncertów. - Stali słuchacze przychodzą dla wykonań utworów już im znanych. Chcą także poznać literaturę, która jest rzadko grana, a zapada w pamięć. Nie narzucamy wykonawcom repertuaru, ale prosimy ich o konfrontację dzieł znanych z nieznanymi, a także o włączenie muzyki kompozytorów polskich.

Sam repertuar to jednak nie wszystko, ważny jest także instrument. Organy w farze zbudował w latach 1872-1876 Friedrich Ladegast, jeden z najlepszych wówczas organmistrzów Europy. Wyzwaniem w trakcie budowy organów jest ich nierozerwalne połączenie z miejscem. Instrument Ladegasta gra ciepłym, pluszowym dźwiękiem, brzmi intymnie, jakby "mówił" do każdego słuchacza z osobna - i tylko dla niego. Według prof. Karolak to efekt synergii między instrumentem i wnętrzem fary: - W moim odczuciu brzmienie tych organów jest spójne z duchem świątyni. Odpowiada ciemnym i ciepłym barwom, które wykorzystali architekci. Te organy wiele razy zaczarowały mnie jako wykonawcę i jako słuchacza.

Swoimi powodami do powrotów na koncerty dzielą się także słuchacze: - Na koncerty w farze chodzę od dziecka. Dzisiaj to już mój zwyczaj, do tego fascynują mnie tutejsze organy. Gdy byłam mała, zbieraliśmy pieniądze na ich renowację. Wybierając koncert, kieruję się repertuarem, interesuje mnie klasyka - opowiada pani Magdalena, z którą rozmawiam przed pierwszym tegorocznym koncertem. Swoimi przemyśleniami dzieli się także pani Stefania: - Bardzo się cieszę, że w wakacje można wybrać się na koncert. To mile spędzony czas, można się wyłączyć i pomyśleć. Przychodzi się także dla tego pięknego, barokowego miejsca. 

Do tej listy dodałbym jeszcze dobór wykonawców. Podczas koncertów organowych występują zarówno organiści z wieloletnim doświadczeniem przy kontuarze, jak i muzycy stawiający pierwsze kroki poza murami uczelni muzycznych. Takie połączenie gwarantuje różnorodność pomysłów i perspektyw, bez których trudno budować zróżnicowany repertuar i konfrontować odmienne interpretacje. To z kolei stać się może przyczynkiem do niejednej koncertowej dyskusji.

Na sierpień zaplanowano pięć Staromiejskich koncertów organowych. Odbywać się będą zwyczajowo w czwartki, z wyjątkiem recitalu Mario Ciferriego, który przeniesiono na piątek 16.08. Jednym z filarów repertuaru sierpniowych wydarzeń będzie muzyka Jana Sebastiana Bacha (nie tylko genialnego kompozytora, ale i cenionego organowego eksperta), która pojawi się w nieoczywistej formie. Dwa kolejne filary to wielkie nazwiska muzyki klasycznej, także te niekojarzone z organami, oraz szereg utworów nieznanych.

Maciej Babnis (1.08) zaprezentuje trzy sonaty skomponowane przez organistów. Pierwsza z nich to Sonata na temat chorału "Nun danket alle Gott" autorstwa XIX-wiecznego gdańskiego kompozytora Friedricha Wilhelma Markulla. Drugi utwór to Sonata op. 34 Mieczysława Surzyńskiego. Będzie to akcent lokalny: Surzyński urodził się w Środzie Wielkopolskiej, a po studiach w Niemczech mieszkał przez kilka lat w Poznaniu. Był tu dyrektorem orkiestry Towarzystwa Muzycznego, dyrygentem jednego z kół śpiewaczych oraz katedralnym organistą. Koncert dopełni Sonata Jiřiego Strejca, wieloletniego organisty katedry w Hradec Královém.

Dominantą występu Karoliny Lucji (8.08) będzie fuga, wielogłosowa forma muzyczna, której wielkim mistrzem był Jan Sebastian Bach. Oprócz Toccaty, Adagia i Fugi C-dur BWV 564 zabrzmią utwory romantyka Mendelssohna i twórcy XX wieku Flora Peetersa, ukazując żywotność tej kunsztownej formy muzycznej na przestrzeni wieków. Całość zwieńczy Finał B-dur op. 21 Césara Francka.

Pierwszy z dwóch zagranicznych gości, dyrygent i organista z włoskiego Porto San Giorgio, Mario Ciferri (16.08) również sięgnie po Mendelssohna i Bacha. Muzyka lipskiego kantora zabrzmi dwukrotnie, a w kolejnym utworze okaże się źródłem inspiracji. Ciferri zagra Preludium a-moll Ottorino Respighiego oparte na Bachowskim chorale Ich hab mein Sach Gott heimgestellt BWV 351. Wątek włoski kontynuować będzie Praeludium und Doppelfuge zum Choral op. 7/76 Ferruccio Busoniego; zabrzmią ponadto Phantasie-Sonate f-moll Ludwiga Neuhoffa oraz Toccata in d-moll op. 59 nr 5 Maxa Regera.

Nazwisko Jana Sebastiana Bacha nie pojawia się w programie koncertu Łukasza Kołakowskiego (25.08), jego duch będzie jednak obecny. Kołakowski zagra Was Gott tut, dass ist wohlgetan Johanna Ludwiga Krebsa, ucznia Bacha w szkole przy kościele św. Tomasza w Lipsku, który później pomagał swojemu byłemu nauczycielowi w prowadzeniu przykościelnego zespołu muzycznego. Kołakowski wykona także wariacje Ferenca Liszta na temat melodii basso continuo z kantaty Weinen, Klagen, Sorgen, Zagen BWV 12. Oprócz nich usłyszymy kompozycje Mozarta i Schumanna.

Tegoroczny cykl koncertów zamknie organista katedry z Fidenzy - Luca Pollastri (29.08). Repertuar finału może zaskoczyć nazwiskami kompozytorów, którzy nie kojarzą się z muzyką organową. Znajdą się w nim sonaty Giacoma Pucciniego, króla włoskiej opery przełomu XIX i XX wieku, oraz organowa aranżacja Preludium op. 28 nr 4 Chopina opracowana przez Liszta. Gratką dla miłośników muzyki czeskiej będzie wykonanie organowej wersji Wełtawy, słynnego poematu symfonicznego Bedřicha Smetany. Koncert dopełni muzyka Busoniego, Dvořáka i Stanforda.

Szybki przegląd repertuaru nie wyczerpuje możliwych odkryć i przeżyć. Stanowi on jedynie jedną z wielu zachęt, by któryś z letnich wieczorów przeznaczyć na organowy koncert w farze. Pozostałe z nich to wyjątkowy instrument, piękna architektura, dobrze dobrani wykonawcy, zatopienie się w muzyce, intymność i synergia. Podsumowując - magia Staromiejskich koncertów organowych.

Paweł Binek

  • Staromiejskie koncerty organowe
  • 1, 8, 16 i 25.08
  • fara
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024