Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Brzydki, zły i wciąż szczery

Historia polskiego hip hopu pełna jest wyjątkowych postaci, świetnych płyt oraz koncertów, których widzowie nigdy nie zapomną. Jednym z nich z pewnością będzie ten, jaki w kwietniu tego roku dla 12 tys. fanów zagrał O.S.T.R. w łódzkiej Atlas Arenie. Przekrojowy występ rapera z okazji 20-lecia działalności artystycznej, pod hasłem 120 minut z życia, spodobał się tak bardzo, że nie trzeba było długo czekać, by management artysty został zasypany prośbami słuchaczy o kontynuację jubileuszowej trasy również w innych miastach Polski. Tym samym, już za kilka dni największych przebojów O.S.T.R.-a będziemy mogli posłuchać na żywo również w poznańskim B17.

, - grafika artykułu
fot. Anita Ostrowska

W chwili powstawania tego artykułu O.S.T.R. znów jest na językach. "O.S.T.R. przesadził?", "O.S.T.R. o jedno słowo za dużo?" - grzmią nagłówki na muzycznych i plotkarskich portalach, a na Facebooku trwa zażarta dyskusja, czy Adam Ostrowski posunął się za daleko, czy może po prostu głośno powiedział to, co wielu od dawna myśli. A wszystko przez kilka wersów, jakie w nowym numerze Chuj ci do tego wycelował w jedne z największych obecnie gwiazd (gwiazdek?) polskiej sceny - "Kizo, sorry, lecz od rapu lepsze wyszły ci batony / Mogę wpieprzać je na tony i to może cię zaskoczyć / Chcę ich bardziej niż ksiądz cipki Young Leosi". W innym - Potajemnie wkurwiony - uderza w Oliwkę Brazil: "Kiedyś lubiłem oliwki, dziś to kurwa szlauf roku / Czujesz nerwy? Ze mną też tak jest / Tak mnie wkurwia, że musiałem jej poświęcić jeden wers".

Oczywiście dissy w rapie nie są niczym nowym. Tyle jednak, że jak zauważa część osób, O.S.T.R., dziś 42-letni raper z ogromnym stażem, z niewiadomych i dziwnych jak na niego przyczyn, nagle postanowił uderzyć w wykonawców o połowę młodszych od siebie, którzy, kiedy on debiutował płytą Masz to jak w banku (2001) albo chodzili do przedszkola, albo nawet nie było ich jeszcze na świecie. A wszystko to właśnie w ramach jubileuszu - w końcu mixtape 042 Requiem można nabyć jedynie na składających się na niego koncertach. Jedni są zażenowani, drudzy niepewnie drapią po głowach, trzeci zbijają z nim piątkę - tym bardziej, że od kilku lat O.S.T.R. był ostry raczej już tylko z nazwy.

To może kontrowersyjny wniosek, ale gdzieś po wydaniu dwupłytowego Tylko dla dorosłych (2010) Adam zrobił się nieco letni, wtórny i coraz mniej zajmujący. Pokazywały to zróżnicowane recenzje jego kolejnych dokonań, takich jak Podróż zwana życiem (2015), W drodze po szczęście (2018) czy Instrukcja obsługi świrów (2019), ale też kierunek, w jakim zaczął podążać, a którego symbolem było zostanie ambasadorem we wtedy już rozmieniającym się na drobne i zatracającym swą idę festiwalu Męskie Granie. Jak ktoś trafnie określił, nawiązując do memowej wypowiedzi Zbigniewa Stonogi, "coś się zepsuło...". Jednak to nie oznacza, że wcześniej nie działało jak dobrze naoliwiona rapowa maszyna.

Bo O.S.T.R. to niezmiennie jeden z najważniejszych i najbardziej utalentowanych graczy w polskiej rap-grze. Obsypany Fryderykami, niemal zawsze wyprzedający koncerty, mający na koncie cały szereg doskonałych albumów, takich jak Tabasko (2002), Jazz w wolnych chwilach (2003), Jazzurekcja (2004) czy Ja tu tylko sprzątam (2008) i całą górę hitów, z których warto wymienić choćby Mówiłaś mi, Lubię być sam, Kochana Polsko, Po drodze do nieba czy Brzydki, zły i szczery. Wnieśmy toast za Adama - co jak co, ale akurat jemu można wiele wybaczyć...

Sebastian Gabryel

  • O.S.T.R.
  • 8.10, g 19
  • Klub B17
  • bilety: 79-119 zł

@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022