- To nie jest tak, że od razu wiedziałam, że będę wokalistką jazzową. Najpierw śpiewasz, po prostu śpiewasz. Potem natrafiasz na ludzi, którzy mówią "Dobrze ci idzie" i utwierdzają cię w słuszności obrania takiej ścieżki, bo dla początkującego wcale to nie jest takie oczywiste - opowiadała ponad dekadę temu, kiedy tak naprawdę była jeszcze na początku swej artystycznej drogi. Dziś o tym, że Karolinie Beimcik śpiewnie "dobrze idzie" wiedzą nie tylko sympatycy jazzu i nie tylko sympatycy folku - w jednym i drugim artystycznym kręgu zdobywała nagrody oraz powszechne uznanie. O skali jej talentu wiedzą nie tylko słuchacze w naszym kraju, ale i daleko stąd.
Podczas koncertu w klubie Blue Note artystka będzie promowała swój najnowszy album "Zorya" - wydany przez poznańską oficynę Multikulti. Znajdziemy na nim tematy ludowe: polskie - konkretnie kurpiowskie - ale też łemkowskie oraz ukraińskie, a także autorskie kompozycje wokalistki i skrzypaczki. Piękny to krążek: od zaśpiewanego a capella "Chmiela", po rozbudowany, nastrojowy "Zaśweć niesiondzu". Beimcik i towarzyszący jej artyści wybrali granie liryczne i powściągliwe - jeśli chodzi o tempa czy ekspresję - stawiając właśnie na klimat. Wolno się spodziewać, że utwory znane z płyty podczas koncertu nabiorą nowych barw, rozkwitną w improwizacjach.
O swej fascynacji muzyką tradycyjną, w kontekście nowego albumu, artystka mówiła przed kilkoma miesiącami na antenie radiowej Dwójki w magazynie "Źródła", prowadzonym przez Marię Baliszewską: "Jest to wynik zainteresowań, które swój początek miały w czasach studiów kulturoznawczych na UAM w Poznaniu. Lubiłam wówczas podróżować, badać kultury na terenie Polski. Wyruszałam m.in. na Kurpie". I dodawała: "Moja miłość do pieśni kurpiowskich zaczęła się od »Zaśweć niesiondzu« w wykonaniu Adama Struga". Dziś artystka sama przedstawia własną, bardzo oryginalna, rozimprowizowaną wersję wspomnianej piosenki.
Karolina Beimcik to znakomita, pochodząca z Poznania, wokalistka, która przez ostatnich kilka lat rozwijała swą karierę w Stanach Zjednoczonych, z sukcesami koncertując w wielu miejscach świata. Studiowała w Kings College w Nowym Jorku, przez kilka lat współpracując z ważnymi przedstawicielami amerykańskiej sceny.
Dekadę temu otrzymała drugą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Śpiewaków Jazzowych w Zamościu. W 2011 roku założyła, wspólnie z kilkoma cenionymi jazzmanami i ukraińską wokalistką Daną Vynnytską (znaną też z grupy DagaDana) formacje Babooshki. W tym samym roku Babooshki zdobyły drugą nagrodę na folkowym festiwalu Polskiego Radia Nowa Tradycja. Na koncie mają dwie świetne, gorąco przyjmowane płyty "Kolędy i szczedriwki" oraz "Vesna".
Płyta "Zorya" jest z jednej strony kontynuacją, z drugiej - rozwinięciem pomysłów, które Beimcik realizowała swego czasu właśnie z Babooshkami (które nota bene także powracają na muzyczne ścieżki). Premiera projektu Zorya miała miejsce w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Meksyku, podczas miesięcznej trasy koncertowej w międzynarodowym składzie, podczas której wokalistce towarzyszył m.in. świetny gitarzysta Rafał Sarnecki. Tego instrumentalisty, jako jedynego spośród biorących udział w nagraniu "Zoryi", nie usłyszymy w Blue Note. Poza tym w Poznaniu śpiewającej i grającej na skrzypcach liderce towarzyszyć będą wszyscy pozostali (znakomici) instrumentaliści, którzy współpracowali z nią przy nagrywaniu wspomnianej najnowszej płyty. Choć wciąż młodzi wiekiem od lat należą do czołówki polskich muzyków sceny (nie tylko) jazzowej. Są to: Jan Smoczyński - fortepian, Michał Jaros - kontrabas i Michał Miśkiewicz - perkusja (dwaj pierwsi znani także z Babooshek).
Tomasz Janas
- Karolina Beimcik "Zorya"
- Blue Note
- 28.09, g. 20
- bilety: 35 i 45 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018