Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Poznańskie Zoo

150 lat temu w restauracji dworca kolejowego w podpoznańskiej wsi Jeżyce grupa stałych bywalców postanowiła uczcić 50. urodziny jej właściciela w bardzo nietypowy sposób - podarowali jubilatowi "żywe prezenty". Były to przede wszystkim zwierzęta gospodarskie: świnia, baran, koza, kura, kaczka, gęś i królik, ale także okazy bardziej egzotyczne: paw, tresowany niedźwiedź i małpa. Zamieszkały one w restauracyjnym ogrodzie. Takie były początki poznańskiego zoo.

. - grafika artykułu
Kudu, zebry równikowe, żyrafy i impale na wybiegu w Starym Zoo w Poznaniu, 1974 r., fot. ze zb. Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu/ cyryl.poznan.pl

Nowocześnie rozumiane ogrody zoologiczne pojawiły się w Europie na początku XIX wieku. Zainteresowanie dzikimi zwierzętami wiązało się zapewne z doniesieniami z kolonizowanych zamorskich posiadłości wielkich mocarstw. Dla zaspokojenia ciekawości Europejczyków, których nie było stać na podróż do egzotycznej Afryki czy odległej Ameryki, odławiano z naturalnego środowiska tysiące zwierząt. Im mniej znanych, tym lepiej. W 1794 roku założono paryski Jardin des Plantes, a w 1828 roku Regent's Park Zoo w Londynie. Kolejne ogrody z ekspozycją żywych zwierząt otwierano w Dublinie (1831), Amsterdamie (1838) i na terenie dzisiejszych Niemiec (1844-1869). Poznańskie zoo powstało w 1871 roku i znajduje się wśród trzydziestu najstarszych ogrodów zoologicznych w Europie. 24 lutego 1874 roku jeżycka "menażeria" została przejęta przez Towarzystwo Akcyjne Ogród Zoologiczny w Poznaniu, a 16 maja 1875 roku powołano Towarzystwo Ogród Zoologiczny, które przetrwało aż do wybuchu I wojny światowej.

Od początku istnienia poznańskie zoo było bardzo chętnie odwiedzane, ale i wspierane finansowo przez poznaniaków. Dzięki społecznym datkom ogród przetrwał pierwsze trudne lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Gdy już się wydawało, że dzięki inwestycjom związanym z PeWuKą zoo wkroczyło na drogę przyspieszonego rozwoju, wybuchła II wojna światowa. Po jej zakończeniu rozpoczęto mozolną odbudowę ogrodu. Zwierzęta sprowadzono do Poznania m.in. ze zniszczonego zoo we Wrocławiu i ze zwierzyńca w Lesznie. Przez moment rozważano przeniesienie ogrodu na Golęcin, ale ostatecznie podjęto decyzję o modernizacji terenów przy ul. Zwierzynieckiej. W latach 60. XX wieku powstał tam duży wybieg dla żyraf, antylop, zebr i strusi, pawilon akwarium oraz ekspozycje ptaków i gadów, a liczba prezentowanych gatunków zwierząt stale rosła.

Wkrótce zoo stało się za ciasne nie tylko ze względu na liczbę zwierząt, ale przede wszystkim na trudne warunki hodowlane, spowodowane ograniczoną przestrzenią. Dawni bywalcy ogrodu pamiętają zapewne niewielki wybieg hipopotama Jurka, betonowy, smutny krąg słonicy Kingi czy klatki niedźwiedzi, lwów i tygrysów, w których ledwo mogły się ruszać. W związku z tym w 2. połowie lat 60. podjęto decyzję o budowie Nowego Zoo na Białej Górze na wschód od jeziora Malta. W 1967 roku powołano Społeczny Komitet Budowy Nowego Zoo. Raz jeszcze niezastąpiona okazała się pomoc finansowa poznaniaków. Budowę rozpoczęto w 1970 roku. Teren, w znacznej części porośnięty lasem, trzeba było wykarczować, ogrodzić, zbudować wybiegi, pawilony, sieć ścieżek dla zwiedzających, a potem przewieźć zwierzęta ze Starego Zoo, w tym tak "nieporęczne" jak żubry. Z ZSRR do Poznania dotarł transport wielbłądów. W 1974 roku, w stulecie powstania zoo, Wielkopolski Park Zoologiczny, jak oficjalnie nazwano Nowe Zoo, udostępniono zwiedzającym.

Dziś ogrody zoologiczne nie służą wyłącznie prezentowaniu egzotycznych okazów zwierząt, ale są miejscem ochrony i reprodukcji ginących gatunków, a czasem - jak stało się w Poznaniu - także azylem dla zwierząt dręczonych przez swoich właścicieli. W ciągu 150 lat znacząco zmieniło się też rozumienie nowoczesnego ogrodu zoologicznego. Teraz to miejsce, w którym zwierzęta żyją w warunkach możliwie zbliżonych do naturalnych. Wydawało się, że otwarcie Nowego Zoo przesądzi o stopniowej likwidacji Starego Zoo. Tymczasem w 1976 roku tereny przy ul. Zwierzynieckiej zostały wpisane do rejestru zabytków i dzisiaj Poznań może się pochwalić dwoma ogrodami zoologicznymi o zupełnie innym charakterze, prezentującymi nie tylko różne gatunki zwierząt, ale gwarantującymi odmienny sposób obcowania z nimi. Stare Zoo ze swoją kameralną, rodzinną atmosferą stało się parkiem w centrum miasta, w którym mieszkają małe zwierzęta, głównie udomowione, ale także niewielkie zwierzęta egzotyczne. Z kolei Nowe Zoo imponuje przestrzenią i zachwyca niektórymi pawilonami, jak chociażby otwartą w 2009 roku nowoczesną słoniarnią.

150 lat to wystarczająco długi okres na zebranie imponującego archiwum. Cyryl prezentuje jedynie niewielką jego część - zdjęcia, druki reklamowe, pocztówki i przewodniki - chociaż i tak zbiór liczy ponad tysiąc obiektów. Trwają prace nad utworzeniem ogrodowego muzeum na terenie Starego Zoo, gdzie zobaczymy wiele innych pamiątek. Ale tylko w Cyrylu można obejrzeć amatorski film Adama Gatniejewskiego, nakręcony przez jego ojca w 1938 roku w czasie wycieczki do zoo, przedstawiający zwierzostan tuż przed wybuchem II wojny światowej.

Paweł Michalak

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021