Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Pałac sportu

Każda władza potrzebuje pomników, najlepiej takich, które będą duże, spektakularne i trwałe. Wszystkie te warunki spełnia pałac. Decyzją partyjnych działaczy 50 lat temu powstała poznańska Arena. Niby hala widowiskowo-sportowa, a jednak... pałac.

Czarno-białe zdjęcie Areny w budowie. Po prawej i lewej stronie drzewa, z przodu kobieta w okularach. - grafika artykułu
Ewa Czarkowska w parku Kasprowicza, w tle budowa hali Arena, fot. archiwum Ewy i Małgorzaty Czarkowskich ze zbiorów cyryl.poznan.pl

Na początku lat 70. XX wieku w Polsce po historyzującym realizmie socjalistycznym nie było już śladu, królował modernizm w wersji minimalistycznej, czyli im mniej ozdobników, tym lepiej (i taniej). W rytm kolejnych planów pięcioletnich "kraj rósł w siłę" i budowano "drugą Polskę", zadłużając się na potęgę. Oddawano do użytku kolejne osiedla mieszkaniowe z wielkiej płyty, w których normatywy zabijały wszelkie przejawy twórczej fantazji. Nie był to dobry czas dla architektów - osiedla, mimo że olbrzymie, przeznaczone dla dziesiątek tysięcy mieszkańców, pozbawione były aspektu indywidualności.

Rządząca w Polsce partia w obliczu zbliżającego się nieuchronnie kryzysu gospodarczego potrzebowała sukcesu, który podbudowałby jej pozycję jako przewodniej siły narodu. Dlatego równocześnie z blokami mieszkalnymi w całym kraju realizowano liczne efektowne inwestycje o znaczeniu propagandowym, kosztowne, ale niekoniecznie rentowne i niekoniecznie potrzebne. W takich okolicznościach pod koniec lat 60. XX wieku poznańscy działacze partyjni podjęli decyzję o budowie hali Arena, jednej z tych drogich, ale nośnych społecznie realizacji, które miały pomóc uzyskać aprobatę prowadzonej przez komunistyczne rządy polityki.

W tym czasie istniało już w Polsce kilka dużych, modernistycznych hal widowiskowo-sportowych i budowano kolejne. Dwie spośród nich zaprojektowano na planie koła - w 1968 roku otwarto taki obiekt w Opolu, a w 1971 roku zakończyła się budowa katowickiego "Spodka". Można sądzić, że ambicją Poznania było przebicie tych inwestycji, skoro nie czerpano z nich inspiracji, za to z zainteresowaniem spoglądano na zachód Europy, szczególnie na Rzym. Tam podziw budził Palazzetto dello Sport, Mały Pałac Sportu, zbudowany w latach 1956-1957 na letnie igrzyska olimpijskie według projektu Piera Luigiego Nerviego. Palazzetto był okrągłą halą przykrytą imponującą czaszą dachu wspartego na promieniście rozmieszczonych podporach w kształcie litery Y. I to właśnie włoski pałac okazał się tym, co ówczesnym władzom Poznania podobało się najbardziej.

Zadanie budowy hali, która rozmachem i kształtem miała nawiązywać do rzymskiej budowli (i rzeczywiście do złudzenia ją przypomina), specjalny Komitet do spraw Realizacji powołany z ramienia Komitetu Wojewódzkiego PZPR zlecił zespołowi architektów pod wodzą Jerzego Turzenieckiego. Wybór zapewne nie był przypadkowy. Turzeniecki, absolwent Szkoły Inżynierskiej w Poznaniu i Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej, kierownik Poznańskiego Biura Projektów Budownictwa Przemysłowego, był partyjnym sekretarzem i członkiem Komitetu Dzielnicowego PZPR na Starym Mieście w Poznaniu. Doskonale rozumiał zatem, jak ważnym zadaniem dla poznańskich struktur partyjnych jest stworzenie dzieła, które będzie pomnikiem ich rządów w mieście.

Według pierwotnych założeń Arena miała pomieścić ponad 10 tys. osób i być zbudowana na Cytadeli. Ostatecznie jednak przeważyły względy finansowe i zredukowana do 4 tys. miejsc hala stanęła w parku Kasprowicza na Grunwaldzie. Turzeniecki z zadania wywiązał się rzetelnie - zaprojektował obiekt, który zaliczany jest do najlepszych modernistycznych realizacji w Polsce. Przypomina nie do końca rozłożony, albo właśnie składany, parasol. Kolistą halę przykrywa stalowa kopuła, której konstrukcja składa się z 24 żeber wspartych na żelbetowych słupach osadzonych poza obrysem budowli. Jak przystało na pałac, dach pokryła aluminiowa blacha w kolorze złota, odbijająca promienie słoneczne niczym gigantyczne lustro. Hala zgrabnie wpisała się w większe założenie rekreacyjne z pływalnią i torami łuczniczymi, którego twórcą był architekt krajobrazu Bernard Misiak, autor projektów kilkunastu poznańskich parków i rewitalizacji Cmentarza Zasłużonych na Wzgórzu św. Wojciecha.

Wznoszenie Areny było wielkim czynem społecznym poznaniaków. Mieszkańcy naszego miasta przepracowali przy jej budowie łącznie ponad 7 tys. godzin. Plac budowy wizytowały delegacje z zaprzyjaźnionych krajów bloku wschodniego, m.in. członkowie KPZR z Charkowa z I sekretarzem Sokołowem. Hala powstawała dwa lata, od lipca 1972 roku do czerwca 1974 roku. Prace ukończono przed terminem, co znakomicie przysłużyło się propagandowym zamysłom poznańskich działaczy. 28 czerwca 1974 roku (dokładnie 50 lat temu - przyp. red.) obiekt uroczyście otwarto. Tego dnia dla zaproszonych gości zaśpiewał chór Opery Poznańskiej, a I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR Jerzy Zasada wręczył medale zasłużonym budowniczym obiektu.

Wkrótce Arena na kilka dziesięcioleci stała się centralnym miejscem poznańskich wydarzeń kulturalnych, sportowych, społecznych i politycznych. W zasadzie łatwiej wskazać to, czego w Arenie nie było, niż to, co się w niej odbyło. Koncertowali tu: Violetta Villas, Andrzej Rosiewicz, Krzysztof Krawczyk, Małgorzata Ostrowska i Mieczysław Fogg, występowali Zenon Laskowik, John Mayall, Maryla Rodowicz, Hanna Banaszak, Izabela Trojanowska, Paco de Lucia, zespoły Perfect, Republika, Kombi, Iron Maiden i słynny dziecięcy chór Piccolo Coro dell'Antoniano. W Arenie rozgrywano ligowe i międzynarodowe mecze koszykówki, piłki ręcznej, siatkówki, a także pokazowe mecze tenisowe z udziałem Björna Borga i Wojciecha Fibaka.

Hala gościła mistrzostwa Polski w tenisie stołowym i mistrzostwa Europy w zapasach. Tu organizowano ogólnopolskie spotkania sołtysów, doroczne finały Akcji Zima i Dni Kultury Studenckiej, międzynarodowe konkursy fryzjerskie i kosmetyczne, imprezy z cyklu "Dziecko Potrafi", festiwal Rock Arena, turnieje tańca towarzyskiego, wybory Miss Wielkopolski i Miss Polonia, imprezy noworoczne "Poznań dzieciom" i widowiska estradowe "Dziecko na drodze", a nawet wiec wyborczy Solidarności w 1989 roku i walne zgromadzenie członków Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych w 2000 roku.

Wbrew nadziejom partyjnych inwestorów i twórców Areny, mimo zaangażowania wielkich środków i zastosowania najlepszych w tamtym czasie materiałów, obiekt nie przetrwał próby czasu i pałac zaczął się sypać. W 2013 roku naprawiono kruszejące przypory podtrzymujące konstrukcję dachu. W grudniu 2018 roku w hali zaplanowano koncert Dawida Podsiadło, który się nie odbył, ponieważ kilka tygodni wcześniej spadł fragment sufitu. Hala nie spełnia już także wymogów stawianych organizatorom wielkich imprez kulturalnych i sportowych. Nieczynna od kilku lat, ulega stopniowej degradacji. Podzieliła los swojego rzymskiego pierwowzoru, który mocno zniszczony i zaniedbany, służy już tylko lokalnemu klubowi sportowemu.

Arena jako zabytek modernizmu nie służy już nikomu i albo popadnie w ruinę, albo przejdzie gruntowną modernizację. Do czasów jej świetności można jednak wrócić dzięki fotografiom. Na portalu Cyryl jest ich ponad 700.

Danuta Książkiewicz-Bartkowiak

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024