Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Od razu siadał do komponowania

Feliks Nowowiejski lubił pracować od rana. W niezwykły sposób oświadczył się swojej przyszłej żonie. Kochał bardzo swoją rodzinę, ale ogrom zajęć nie pozwalał mu spędzać z nią wiele czasu. Był wielkim patriotą, twórcą muzyki do wielu utworów o charakterze patriotycznym, których takty stały się później sygnałami wywoławczymi lokalnych stacji radiowych i ośrodków telewizyjnych. O tych i innych nieznanych faktach z jego życia można posłuchać na nagraniach audio opublikowanych w Cyrylu.

Feliks Nowowiejski (w pierwszym rzędzie piąty z lewej) wśród członków chóru Harmonia, 1929 rok. Fot. archiwum rodziny Nowowiejskich (cyryl.poznan.pl) - grafika artykułu
Feliks Nowowiejski (w pierwszym rzędzie piąty z lewej) wśród członków chóru Harmonia, 1929 rok. Fot. archiwum rodziny Nowowiejskich (cyryl.poznan.pl)

1 grudnia 2019 roku minęło sto lat od zamieszkania Feliksa Nowowiejskiego w naszym mieście. Rocznica ta stała się okazją do zorganizowania licznych wydarzeń związanych z kompozytorem. Również Cyryl postanowił uczcić ten fakt i uzupełnił bogate archiwum rodziny Nowowiejskich o cztery audycje audio, które otrzymał od Towarzystwa im. Feliksa Nowowiejskiego w Poznaniu. Audycje zapisane na szpulach taśm magnetofonowych powstały prawdopodobnie w latach 60. XX wieku. Dla nas szczególnie ciekawe są dwa nagrania. To wywiady przeprowadzone z najbliższymi osobami dla Feliksa Nowowiejskiego, czyli jego żoną i synami. Wspominają oni, jakim był człowiekiem, artystą, mężem i ojcem. Podają wiele ciekawostek i nieznanych szerzej faktów z jego życia, a rozmowy przeplatane są jego utworami. Dowiemy się z nich, że Nowowiejski wstawał bardzo wcześnie i od razu siadał do komponowania. Często pisał jednym rzutem, potem jednak wiele tygodni wygładzał i przerabiał swoje kompozycje. Jego utwory inspirowane były polską poezją, a także malarstwem, m.in. Zofii Stryjeńskiej, Jana Matejki i Jacka Malczewskiego. Sam Malczewski, z którym zresztą bardzo się przyjaźnił, miał go sportretować, ale niestety nie doszło do tego, gdyż kompozytor był zbyt niecierpliwy, aby pozować malarzowi w jednej pozycji przez wiele godzin.

Elżbieta Nowowiejska opowiada, że mąż, wychowany w polskiej rodzinie, marzył o tym, by jego rodzinna Warmia znalazła się w wolnej Polsce. Obiecywał żonie, że zabierze ją wówczas do swojego Barczewa. Niestety nie zdążył. Elżbieta odwiedziła miasteczko dopiero po jego śmierci, już sama.

Szczególnie ciepło wspomina moment poznania swojego przyszłego męża, a także niezwykły sposób jego oświadczyn. Feliks nie poprosił jej o rękę, ale stanowczo zakomunikował, że ona jako jego przyszła żona nie może iść na bal, na który wkrótce się wybierała, ponieważ on nie umie tańczyć, a jej samej iść nie wypada. Po ślubie Elżbieta zajęła się domem oraz wychowaniem dzieci. Nowowiejski bardzo kochał synów, zajęty jednak komponowaniem, dyrygenturą, prowadzeniem chórów, pracą społeczną, dla rodziny miał już niewiele czasu. Nowowiejska przyznaje, że życie z artystą bywało niełatwe. Dla niego właściwie zrezygnowała ze swoich planów, po to by on mógł w pełni zająć się tym, co kochał najbardziej, czyli muzyką. Mąż cenił jednak bardzo jej zdanie i zawsze czekał na jej opinię o skomponowanym utworze.

Elżbieta wiele miejsca poświęca wspomnieniom z okresu okupacji. Nowowiejski, zaangażowany w inicjatywy wspierające Polaków w czasie akcji plebiscytowej na Warmii, a także jako twórca wielu pieśni o charakterze patriotycznym, musiał ukrywać się w czasie II wojny światowej. Opuścił Poznań i wraz z rodziną zamieszkał w Krakowie. Po wojnie wrócił do Poznania, gdzie wkrótce zmarł. W wybranym przez siebie w 1919 roku Poznaniu pozostał nawet po śmierci, pochowany w Krypcie Zasłużonych Wielkopolan na Wzgórzu św. Wojciecha.

Za życia, choć popularny, bywał niedoceniany przez krytyków. Po wojnie pamiętany w zasadzie jako autor muzyki do Roty, choć dwa ośrodki telewizyjne i jeden radiowy obrały sobie fragmenty jego utworów jako sygnały wywoławcze. Oddział poznańskiej telewizji wybrał Rotę, rozgłośnia radiowa w Olsztynie pieśń O Warmio moja miła, która jest obecnie oficjalnym hymnem i hejnałem Olsztyna, natomiast Hymn Pomorza był oficjalnym sygnałem telewizji gdańskiej.

Pamięć o Nowowiejskim jako największym polskim kompozytorze muzyki organowej, a także twórcy muzyki symfonicznej, chóralnej, oratoryjnej, opery i baletu powraca także na Cyrylu.

Magdalena Grzelak-Grosz

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020