Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Exegi monumentum

Dwójka umundurowanych powstańców: oficer i szeregowiec, dzieci wrzesińskie, Michał Drzymała, Franciszek Ratajczak, a także... Marcin Kasprzak obejmujący robotnika. To pomnik Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu i jego historia.

Czarno-białe zdjęcie tłumów zgromadzonych przy pomniku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu. - grafika artykułu
fot. cyryl.poznan.pl

Powstanie wielkopolskie stanowiło dla rządzących Polską po 1945 roku komunistów realny problem. Wynikał on bezpośrednio z faktu, że jego sukces wiązał się z obcą im tradycją polityczną, sami zaś powstańcy tuż po zwycięstwie zasilili szeregi stutysięcznej Armii Wielkopolskiej, która poszła na front wojny polsko-bolszewickiej. Z tego powodu w okresie stalinizmu powstanie zostało zepchnięte w sferę społecznej niepamięci. Sytuacja zmieniła się w 1956 roku, kiedy to dokonano zasadniczej korekty na tej płaszczyźnie. Nowa historiograficzna norma głosiła, że miało ono ludowy charakter, co pozwoliło na wpisanie powstańczych rocznic w partyjno-państwowy kalendarz. Stało się ono tym samym ważnym instrumentem legitymizacyjnym partii władzy, której zależało nie tylko na stałym eksponowaniu wątku antyniemieckiego, ale i na kreowaniu siebie jako jedynej uprawnionej depozytariuszki pamięci powstańczych walk i kontynuatorki dzieła "pierwszych żołnierzy Polski Ludowej", jak zaczęto określać powstańców w prasie.

Weryfikacja oceny powstania sprawiła jednocześnie, że zielone światło dostał pomysł budowy centralnego pomnika powstania wielkopolskiego, który nie doczekał się realizacji w II RP. Wbrew opinii przewodniczącego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Powstańców Wielkopolskich 1918-1919 w Poznaniu, a zarazem prominentnego działacza PZPR Franciszka Nowaka, inicjatywa jego wzniesienia nie wyszła jednak od "kierownictwa Komitetu Wojewódzkiego partii". Jej rzeczywistych pomysłodawców należy bowiem szukać wśród działaczy Krajowej Komisji Środowiskowej Powstańców Wielkopolskich 1918/1919, którzy przynajmniej od listopada 1957 roku wysuwali ów koncept w czasie swoich wewnętrznych spotkań. Przyspieszenie nastąpiło pod koniec 1960 roku, gdy kolejne pisma Zarządu Okręgu ZBoWiD "z uprzejmą prośbą o uwzględnienie odgłosów weteranów powstania wielkopolskiego [...] w sprawie budowy pomnika Powstańca Wielkopolskiego" zyskały wreszcie uznanie w gmachu KW PZPR. W każdym razie jeszcze w grudniu 1960 roku Sekretariat KW PZPR w Poznaniu podjął uchwałę postulującą wzniesienie monumentu.

Konstytucyjne posiedzenie komitetu budowy, w składzie którego zdecydowanie dominowali aktywni działacze PZPR, odbyło się 20 maja 1961 roku. W ciągu pierwszego półrocza wybrano i zatwierdzono lokalizację pomnika oraz rozpisano konkurs na jego projekt. Tę pierwszą kwestię udało się rozstrzygnąć dość szybko: odrzucono place Wiosny Ludów i Wolności oraz skwer przy ul. Ratajczaka, wskazując ostatecznie na zbieg ul. Marchlewskiego (ob. Królowej Jadwigi), Gwardii Ludowej (ob. Wierzbięcice), Niezłomnych i Towarowej. Wybór kształtu powstańczego monumentu przysporzył już jednak sporych problemów. Na konkurs ogłoszony w styczniu 1962 roku wpłynęło aż 51 prac, ale żadna z nich nie została skierowana do realizacji. W sierpniu zorganizowano zatem kolejny konkurs, tym razem wyłącznie z udziałem artystów nagrodzonych i wyróżnionych na pierwszym etapie rywalizacji, do którego zaproszono dodatkowo kilku twórców. Niestety ocena ich prac, której dokonano w grudniu tegoż roku, ponownie nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć wśród odrzuconych projektów zdecydowanie najlepsze recenzje zebrał ten przygotowany przez Alfreda Wiśniewskiego z Sopotu. I to właśnie on zwyciężył w trzeciej "eliminacji" konkursu, który definitywnie rozstrzygnięto w sierpniu 1963 roku.

Długo oczekiwana budowa, poprzedzona wmurowaniem aktu erekcyjnego w 45. rocznicę powstania, ruszyła ostatecznie w 1964 roku. Centralnym elementem pomnika Wiśniewski uczynił wysoki na kilkanaście metrów blok, opasany odlanymi w brązie płaskorzeźbami spiętymi na froncie piastowskim orłem. Znalazło się na nich miejsce dla dzieci wrzesińskich, Michała Drzymały, Franciszka Ratajczaka, a także... Marcina Kasprzaka obejmującego czułym gestem poznańskiego robotnika, co jest o tyle interesujące, że raptem w 1963 roku otrzymał on już pomnik w parku swego imienia przy ul. Głogowskiej. Tak czy inaczej płaskorzeźby miały stanowić narracyjne i programowe dopełnienie drugiego ogniwa pomnika, zaproponowanego, jak wieść niesie, przez stroniącego od abstrakcyjnych form I sekretarza KW PZPR w Poznaniu Jana Szydlaka. Była to wolno stojąca rzeźba figuralna przedstawiająca dwójkę umundurowanych powstańców: oficera i szeregowca.

Monument, który pierwotnie miał stanąć na 20. rocznicę PRL[!], udało się odsłonić 19 września 1965 roku. Scenariusz samej uroczystości szczegółowo rozpisano w gabinetach Wydziału Propagandy KW PZPR. Jego autorzy nie ukrywali, że zarówno sam pomnik, jak i ceremonia to dobra okazja do wykorzystania powstańczych zasług do bieżących celów politycznych. Podnoszono zatem, że uczestnicy powstania zainicjowali przemiany dziejowe, których zwieńczeniem stała się "ludowa Polska". Ich naturalnymi spadkobiercami mieli być zaś żołnierze walczący w czasie II wojny światowej u boku Armii Czerwonej oraz ci służący na co dzień w LWP. Toteż postulowano, aby owe "trzy pokolenia" spotkały się symbolicznie pod pomnikiem w czasie ceremonii jego odsłonięcia, której najważniejszym punktem miało być ślubowanie na "wierność ideałom socjalizmu". Mimo podobnych zabiegów, trwających de facto aż do 1989 roku, dziedzictwa powstania wielkopolskiego nie udało się wtłoczyć w propagandową matrycę. Jego odrodzenie w wolnej Polsce pozostaje tego najlepszym dowodem.

Piotr Grzelczak

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024