Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Spielberga początki

Reżyser opowiada dzieje wyimaginowanej rodziny, łudząco podobnej do swojej. Spielberg bowiem pokazuje nam swój pierwszy film obejrzany w kinie razem z rodzicami - Największe widowisko świata - o filmie Fabelmanowie pisze Przemysław Toboła.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Steven Spielberg postanowił opowiedzieć historię dzieciństwa i narodzin swojej pasji do kina. Stąd tytuł filmu - fable po polsku najlepiej oddaje słowo klechda, ostatni bowiem film Spielberga jest gawędą na wpół biograficzną. Reżyser opowiada dzieje wyimaginowanej rodziny, łudząco podobnej do swojej. Matkę, Mitzi Fabelman, gra Michelle Williams, w roli ojca, Burta Fabelmana, wystąpił Paul Dano. Historię swojego dzieciństwa, od 6 do 19 roku życia opowiada Sammy Fabelman, porte-parole Spielberga, którego gra dwóch aktorów - nastoletni filmowiec to Gabriel LaBelle, a dzieciaka gra Mateo Zoryon Francis-DeFord. Rodzice rozmaicie podchodzą do pasji syna.

Matka wspiera marzenia dzieciaka z całych sił, natomiast ojciec jest stanowczo przeciwny zabawom z kamerą, uważa, że syn powinien skończyć porządną szkołę i zostać nauczycielem. Śledzimy te rodzicielskie zmagania od samego początku, Spielberg bowiem pokazuje nam swój pierwszy film obejrzany w kinie razem z rodzicami - Największe widowisko świata (Cecil B. DeMille, 1952), kiedy miał 6 lat. Wtedy to właśnie nie cyrkowe popisy clownów zrobiły największe wrażenie na chłopcu; nie tresura słoni ani też ewolucje na trapezie, ale katastrofa pociągu, jaka wydarza się w połowie filmu. Kto zna filmy Spielberga, ten wie, że spektakularnie kręcone katastrofy to jego ulubiony motyw. Dla wzmocnienia efektu autobiograficznego reżyser postanowił zrekonstruować swoje filmy z młodości, jakie kręcił kamerą 8 mm. Tu poprosił operatora Janusza Kamińskiego o pomoc, bo to w końcu klechda, a nie dokument.

Przemysław Toboła

  • Fabelmanowie
  • reż. Steven Spielberg
  • premiera: 30.12

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022