Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Śladami geograficznych opozycji

Na film "Niech żyją antypody" (Vivan las Antipodas!) Victora Kossakovsky'ego zaprasza Przemysław Toboła.

"Niech żyją antypody" (reż. V. Kossakovsky). Fot. materiały dystrybutora - grafika artykułu
"Niech żyją antypody" (reż. V. Kossakovsky). Fot. materiały dystrybutora

Odkąd ludzkość zorientowała się, iż Ziemia jest kulą, wyobraźnię człowieka zaprzątało pytanie o to, jak wyglądają istoty żyjące po tej drugiej stronie, na antypodach. Może chodzą na głowach? A może mają tylko jedną nogę, ale za to mocarną? Pomysłów było co niemiara, każdy nieprawdziwy, jak pokazały pierwsze udane wyprawy karawel dookoła naszego globu. Ostatnio w kinach zagościli nawet bohaterowie antyutopii Odwróceni zakochani (Upside Down) Juan Diego Solanasa o dwóch sprzęgniętych planetach, które prawie się stykają grzbietami, a ich mieszkańcy, z racji odwrotnej grawitacji, chodzą "do góry nogami" względem siebie.

Victor Kossakovsky, twórca filmu Niech żyją antypody, zaprasza jednak widza na inną, choć też niecodzienną wyprawę - śladami geograficznych opozycji: Argentyna i Chiny, Hiszpania i Nowa Zelandia, Chile i Rosja, Botswana i Hawaje. Gdzie jest góra, gdzie dół? Półkula północna i południowa? Perspektywa obrazu i widnokręgu zmienia się nieoczekiwanie, oszukując rutynową percepcję widza.

 Idylliczny spokój argentyńskiej pampy zderza się z hałaśliwymi ulicami Szanghaju. Pisk strzyżonych owiec z nowozelandzkich pastwisk wdziera się w ciszę hiszpańskich wzgórz. Lwy wygrzewające się w słońcu sawanny Botswany spoglądają w lawę płynącą z wulkanów Hawaii. Każdy z tych krajobrazów z pozoru pełen jest przeciwieństw. Wszak dzieli je cała długość średnicy naszej planety. A jednak każde z tych miejsc łączy niewidzialny pomost biegnący poprzez środek Ziemi. Już po pierwszych kadrach filmu można przecież odnaleźć wspólny rytm dla całej Ziemi na podobieństwo starożytnego chińskiego znaku yin-yang, średniowiecznego pojęcia z europejskiej scholastyki coincidentia opositorum - poglądu filozoficznego twierdzącego, iż przeciwieństwa się dopełniają. Nagle skomplikowane teorie nowoczesnej fizyki o falujących w ukrytym porządku fraktalach stają się oczywistością, a przestroga mistrzów zen, że "muśnięcie skrzydła motyla zmienia drogę gwiazd", robi się jasna dla każdego niedowiarka z cywilizacji Zachodu.

Przemysław Toboła

  • Niech żyją antypody, reż. Victor Kossakovsky
  • prod. Argentyna, Holandia, Niemcy, Chile 2011
  • premiera: 9.11