Tytułowego bohatera filmu Kim jest Michael poznajemy w San Francisco, gdy razem ze swoim partnerem, Bennettem, działa prężnie na rzecz lokalnej społeczności LGBT - jest między innymi redaktorem jednej z tęczowych gazet. Przenosiny do prowincjonalnego Halifaxu w Kanadzie, gdzie Bennett dostaje pracę, zmieniają Michaela. Pozbawiony zgiełku i atrakcji wielkiego miasta zaczyna popadać w depresję, rozpamiętywać swoje życie i szukać desperacko jego sensu w ruchach religijnych. I tak - powoli, powolutku - staje się chrześcijańskim ekstremistą.
Kelly pokazuje drogę Michaela z delikatną ironią, ale też i sporą dozą empatii dla bohatera, który nigdy sam sobie nie odpowiedział szczerze i dogłębnie na pytanie, kim naprawdę jest. Pragnął jedynie należeć do jakiejś "wielkiej narracji", która nada jego egzystencji znaczenie i porządek. Łatwo ulegał więc wpływom różnych grup, najbardziej bowiem bał się być sobą. I ze sobą.
Z filmu wyłania się także obraz Ameryki jako ogromnego rynku idei i ofert światopoglądowych, w których można dowolnie przebierać, które można dopasowywać i zmieniać niczym wystrój mieszkania. Ponieważ jednak są one wobec siebie antagonistyczne, wybór nowej tożsamości oznacza odrzucenie dawnej persony i wykluczenie ze swojego życia tych osób, które należą do obozu nieprzyjacielskiego. Ciągle trzeba się określać w opozycji do przeciwnika.
Główną rolę w filmie zagrał niezwykle wszechstronny na polu kina (występuje, reżyseruje, produkuje) James Franco, znany również z tego, że poza ekranem wspiera ruchy równościowe. Partneruje mu Zachary Quinto, któremu popularność przyniosła seria Star Trek. W filmie zobaczymy także, dawno nieoglądaną, Daryl Hannah, gwiazdę Łowcy androidów i Kill Billa.
Bartosz Żurawiecki
- "Kim jest Michael"
- reż. Justin Kelly
- premiera: 6.11