Kiedy w czerwcu do kin wchodziła napakowana efektami, pozbawiona krztyny sensu i prawdziwych emocji "Mumia" z Tomem Cruise'em, na plakaty, zwiastuny i inne zajawki można było natknąć się na każdym rogu ulicy i w każdym zakątku internetu. Teraz, kiedy pojawia się na dużym ekranie rewelacyjny, acz niskobudżetowy horror zatytułowany "To przychodzi po zmroku", brak promocji może spowodować, że obraz przejdzie całkowicie bez echa.