Kultura w Poznaniu

Festiwale

opublikowano:

Transatlantyk - dzień 6. Glokalni bohaterowie

Oficjalnie Transatlantyk już dziś wieczorem przejdzie do historii. Nieoficjalnie - jeszcze w środę będzie można pochodzić do kina.

Krzysztof Penderecki, fot. materiały festiwalu - grafika artykułu
Krzysztof Penderecki, fot. materiały festiwalu

Uroczysta gala zamknięcia festiwalu rozpocznie się o godz. 20 w Teatrze Wielkim. Oprócz orkiestry Adama Banaszaka l'Autunno (która zyskała już miano orkiestry festiwalowej) wystąpią także soliści: Jakub Drygas, Misha Kozłowski oraz Maxima Sophia Sitarz. Wspólnie wykonają kompozycje Krzysztofa Pendereckiego. Sam mistrz Penderecki będzie obecny podczas gali - wraz z żoną Elżbietą odbiorą z rąk Jana A.P. Kaczmarka Glocal Hero Award 2012.

Jan A.P. Kaczmarek jest autorem terminu "glokalny", który pojawił się już podczas pierwszj edycji festiwalu. - Dla mnie glokalność oznacza coś, co jest silnie związane z miejscem, czyli lokalne, a jednocześnie ma globalne aspiracje, połączenia i konteksty - wyjaśniał pochodzenie terminu. - Nagrodę Glocal Hero przyznajemy ludziom, którzy nas inspirują i porywają za sobą zmieniając rzeczywistość na lepszą - dodawał, tłumacząc ideę nagrody. Pierwszym "Glocal Hero" został rok temu duński naukowiec Bjørn Lomborg, od lat zaangażowany w walkę z globalnym ociepleniem, nazwany przez The Guardian "jednym z 50 ludzi, którzy mogliby ocalić planetę".

W trakcie dzisiejszej gali poznamy także laureatów dwóch konkursów kompozytorskich: Transatlantyk Instant Composition Contest oraz Transatlantyk Film Music Competition. Ale zanim na dobre pożegnamy się z tegorocznym festiwalem - jeszcze kilka filmowych propozycji na ostatnie dni, których nie warto przegapić.

Więcej niż rower

Fred pomaga w Zambii osobom zakażonym wirusem HIV pedałując między miejscowościami, w których mieszkają. Mirriam, niepełnosprawna kobieta z Ability Bikes Cooperative w Ghanie naprawia rowery. Bharati, indyjska nastolatka, rowerem dojeżdża do szkoły. Carlos, farmer z Gwatemali, konstruuje maszyny rolnicze, które napędzane są przez ekologiczny napęd wykorzystujący pedały rowerowe. Sharkey z Santa Barbara w USA, który dorastał w gangsterskiej dzielnicy, pomaga w lokalnym "Bici Centro". Łączy ich to, że rower jest dla nich czymś więcej niż zabawką, która pomaga miło spędzić czas. Dwa kółka zmieniły ich życie. Ich historie opowiada dokument "On my own two wheels". Twóry filmu, Jacob i Isaac Seigel-Boettner są cyklistami już od pierwszych dni swojego życia. Jacob opowiada, że zaraz po narodzinach, rodzice przywieźli go do domu przyczepką rowerową. Dokument pokazuje, że rowery mogą być narzędziem w walce o wyrównywanie szans dla osób, które z różnych powodów doświadczają społecznego wykluczenia. Na filmie się nie kończy. "On my own two wheels" jest projektem, który trwa. Można się w niego włączyć sponsorując lub darując rower dzieciom, które inaczej nie mogłyby sobie na własne "dwa kółka" pozwolić.

Tymczasem, zapraszamy do kina. We wtorkowy wieczór warto wybrać się do Kina Muza, gdzie "With my own two wheels" będzie można zobaczyć razem z "Murder of couriers" oraz "Cycle me home" i podyskutować o nich podczas panelu rowerowego.

Słodko-gorzka Skandynawia

Fiński reżyser Aku Louhimies nakręcił film-mozaikę. W jednej historii - objętej wspólnym mianownikiem, jakim jest (jakkolwiek pretensjonalnie to brzmi) poszukiwanie miłości - połączył losy ośmiu bohaterów z małego miasteczka. Widz przenosi się tym samym pomiędzy wątkami każdego z nich, obserwując z zewnątrz, do czego zdolny jest człowiek poszukujący bliskości. Słodko-gorzki klimat tego obrazu jest charakterystyczny dla kina skandynawskiego, w którym emocje i spostrzeżenia bohaterów mieszają się ze sobą, a widz raz ma ochotę płakać, innym razem - śmiać się z doskonałego, czarnego humoru. Druga propozycja tego dnia, tym razem z Norwegii, to ostatnia już okazja, by na tegorocznym festiwalu obejrzeć doskonałych "Synów Norwegii" - ciepłą opowieść o tym, jak cudowne może być życie mimo przeżytej tragedii. Nicolaj dojrzewa, wchodzi w fazę buntu i negowania rzeczywistości, co nasila się zwłaszcza po śmierci matki. Z dnia na dzień staje się punkiem, farbuje włosy na zielono, przekłuwa uszy agrafką i zakłada zespół. Jego ojciec - dotąd hippis wyznający bardzo liberalne poglądy i tak wychowujący synów - przechodzi ten etap razem z nim, całkowicie zaprzeczając wizji stereotypowego rodzica. Staje się przy tym ogromnym wsparciem i mentorem dla poszukującego syna. "Synowie Norwegii" to historia pełna nadziei i otuchy, która mimo wątków tragicznych optymistycznie nastraja do świata i pozwala nabrać dystansu do rzeczy, na które i tak nikt z nas nie ma wpływu.

Czy jesteście wkulturwieni?

Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, wtorek na Transatlantyku upłynie pod znakiem... kultury. Stanie się tak za sprawą dwóch filmów dokumentalnej sekcji Art: "Siedem bram Jerozolimy" oraz "New York in Motion". Sekcja przybliża poszczególne wydarzenia artystyczne i pasję towarzyszącą tworzeniu. "Siedem bram Jerozolimy" to film muzyczny zrealizowany na podstawie koncertu Krzysztofa Pendereckiego (glokalny bohater w jeszcze jednej odsłonie). Sceny z Teatru Wielkiego w Warszawie zostały w filmie zmontowane z animacjami komputerowymi Tomasza Bagińskiego. "New York in Motion" z kolei to godzinny dokument, który powstał z miłości Anglika - Grahama Elliota, do Nowego Jorku i sztuk wizualnych. Dokument jest kolażem składającym się nie tylko z wypowiedzi mieszkających tam artystów, ale także z fragmentów filmów, klipów, reklam, czołówek i zdjęć.

Natomiast o g. 15 w Concordia Design odbędzie się dyskusja "Wkulturwieni. Rewolucja i co dalej?". Wezmą w niej udział m.in. Edwin Bendyk z "Polityki", Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon i Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej". Panel poprowadzi Katarzyna Janowska z TVP Kultura. Uczestnicy będą rozmawiać o konsekwencjach ruchu Oburzonych dla współczesnej demokracji i roli, jaką odegrał w nim Internet.
ag, as, ng, mn, sk