Centralne miejsce sceny to stół. Wielki, pokryty czerwonym obrusem. Wokół niego uwijają się dwaj pomocnicy i maestro - szef kuchni we własnej osobie. Zachłanny, makiaweliczny artysta w swoim fachu, specjalista od wątróbek, móżdżków i koreańskiej wódki z myszy. Z diabelskim błyskiem w oku zaprasza na ucztę.