Okoliczności zacne, wykonawcy też, można więc było oczekiwać, że klub szczelnie zapełni się jazzfanami. Tak się niestety, nie stało. Słuchaczy - jak na wykonawców tej klasy - było stosunkowo niewielu. Faktem jest jednak także, że przyjęcie artystów było znakomite, szybko wytworzyło się też swoiste porozumienie między wykonawcami a publicznością - pisze o piątkowym koncercie w Blue Note Tomasz Janas.