- Jeśli chodzi o malowanie, to mam tendencje do zrywów. Narwany jestem. Wybrałem pejzaże, bo chciałem zmierzyć się z jednym tematem, przepracować go i pewne rzeczy w ten sposób uporządkować - ze względu na pracę i dom, a także różne obowiązki - mówi malarz Przemysław Szydłowski*. Jego indywidualna wystawa Zawsze coś zostanie otwarta w piątek w Galerii Jak.