Kluczem do sukcesu powieści Adlera nadal jest perspektywa roli kobiety w związku, która zmieniła się radykalnie w czasie kontrkultury. To, co było rewolucyjne w latach 70. XX wieku dla jej czytelników, to fakt, że decyzje o rozwodzie podejmuje żona, która pragnie rozpocząć nowe, własne życie. Ma 36 lat, para ich odchowanych dzieciaków idzie do college'u, a kobieta postanawia odzyskać swoją indywidualność. W tle nie ma zdrady czy nałogów. Po prostu nie może już patrzeć na swojego męża, a niegdyś ekstatyczny seks przekształcił się w małżeński obowiązek.
Pierwsza ekranizacja książki, z roku 1989 i w reżyserii Danny'ego DeVito, okazała się sukcesem kasowym. W rolach głównych wystąpił popularny, znany w latach 80. tercet Michael Douglas, Kathleen Turner i sam DeVito, który wcześniej zdobył sympatię widzów przygodowymi komediami "Miłość, szmaragd i krokodyl" oraz "Klejnot Nilu". Wybór książki Adlera na kolejny ich film przestaje dziwić, gdy wspomnimy, że Danny DeVito i Michael Douglas poznali się na planie legendarnego "Lotu nad kukułczym gniazdem" Miloša Formana, gdzie DeVito grał zagubionego pacjenta psychiatryka, a Douglas był jednym z producentów arcydzieła, nagrodzonego zresztą Oscarem. Wersja współczesna "Państwa Rose" zawiera wiele zmian, które wymyślił scenarzysta Tony McNamara ("Faworyta"), by nieco osłabić czarny humor oryginału i przesunąć film w stronę zwariowanej komedii obyczajowej spod znaku Billy'ego Wildera, jak "Garsoniera" czy "Pół żartem, pół serio".
Przemysław Toboła
- "Państwo Rose", reż. Jay Roach
- premiera: 29.08
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025