Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Przez mroki duszy

Mizmor (lub jak kto woli, מזמור) to jeden z tych podziemnych unikatów, który wśród miłośników muzyki ekstremalnej w ciągu ostatniej dekady zdobył niemal kultowy status. Za tym enigmatycznym projektem kryje się A.L.N. - amerykański multiinstrumentalista z Oregonu. Jego twórczość to głęboko introspektywna wędrówka w głąb egzystencjalnych rozterek, duchowych kryzysów i filozoficznych pytań, wyrażona przez funeralne krajobrazy malowane dźwiękami najczarniejszego doom metalu i ambientu. Klub pod Minogą spowije gęsta mgła...

Muzyk jest młodym mężczyzną z niewielką bródką. Stoi ubrany w czarną bluzę, za nim widać zamgloną łąkę. - grafika artykułu
Mizmor, fot. materiały prasowe

Jak od początku podkreśla A.L.N., Mizmor to jego osobisty kanał ekspresji, za sprawą którego możemy wejść do jego umysłu, który czasem może nas przerazić, a czasem zafascynować. Przed 2012 rokiem A.L.N. często udzielał się w różnych undergroundowych zespołach metalowych, takich jak Sorceress czy Urzeit, jednak znużony ograniczeniami zespołowej dynamiki i poszukując głębszego środka wyrazu, postanowił stworzyć solowy projekt. W młodości artysta był silnie związany z religią, co tłumaczy liczne nawiązania do judaizmu choćby w nazwie projektu, jednak późniejsze doświadczenia doprowadziły go do kryzysu wiary, co stało się motorem napędowym jego twórczości.

Debiutancki album, zatytułowany po prostu Mizmor (2012), ukazał się jako limitowane wydanie kasetowe. Zawierał długie, hipnotyczne kompozycje, które ustanowiły fundament pod przyszłe wydawnictwa. Charakterystyczne jest tu połączenie ciężkich, powolnych riffów doom metalu z surowością i agresją black metalu sprzed kilku dekad. Utwory często przekraczają dziesięć minut, co pozwala na głębokie zanurzenie w atmosferze, a elementy drone i ambient wprowadzają hipnotyczne tła dźwiękowe, tylko potęgując uczucie przytłaczającej melancholii i rozpaczy.

W tym kontekście Yodh (2016) stanowił epicentrum depresyjnego nihilizmu. To monumentalne dzieło, składające się z pięciu rozbudowanych utworów, wyróżnia się poruszającą szczerością i innowacyjnym podejściem. Podobnie jak na innych płytach, A.L.N. nagrywa wszystkie instrumenty samodzielnie - od gitar, przez bas i perkusję, po syntezatory. Jego pełen emocji krzyk, rejestrowany w technice lo-fi, dodaje utworom jeszcze surowszego, bardziej organicznego charakteru. W 2019 roku, na albumie Cairn, artysta zdecydował się jednak na profesjonalne studio, co przełożyło się na klarowność i potęgę dźwięku.

Po ostatniej płycie Prosaic (2023) A.L.N. zyskał reputację jednego z najbardziej autentycznych i szczerych głosów podziemnej ekstremy. Jego twórczość często opisywana jest jako katharsis, zarówno dla niego, jak i dla słuchaczy. W wywiadach podkreśla, że muzyka jest dla niego formą terapii i sposobem radzenia sobie z osobistymi problemami, których - jak sam przyznaje - ma wiele. W tym wszystkim pojawia się jednak promyk nadziei: "Jeśli moja sztuka może pomóc choć jednej osobie poczuć się mniej samotnie, to znaczy, że warto było ją tworzyć". O jej zbawiennym działaniu będziemy mogli przekonać się podczas koncertu w Poznaniu, co jest wyjątkową okazją, bo Mizmor to głównie projekt studyjny. Druga taka szansa może się nie powtórzyć.

Sebastian Gabryel

  • Mizmor
  • 23.10, g. 20
  • Pod Minogą
  • bilety: 99 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024