Początki Ellende to działalność w pojedynkę, kiedy L.G. - zainspirowany chęcią stworzenia muzyki będącej autentycznym odzwierciedleniem jego wewnętrznych przeżyć i kontemplacji nad ludzką kondycją - rozpoczął samotną eksplorację dźwięków, łącząc tradycyjny black metal z elementami muzyki klasycznej i ambientu. Mogło to kojarzyć się z późniejszymi dokonaniami skandynawskiego Burzum. Nazwa "ellende", zaczerpnięta z austriackiego dialektu niemieckiego, oznacza nędzę lub cierpienie, co idealnie oddaje emocjonalny ciężar i introspekcyjny charakter twórczości artysty. Jak później wspominał on w wywiadach, debiutancka EP-ka Rückzug In Die Innerlichkeit z 2012 roku była pierwszym manifestem artystycznym, w którym chciał połączyć agresywne riffy gitarowe z melancholijnymi partiami smyczkowymi i subtelnymi akcentami pianina. I choć już ten materiał zwrócił uwagę podziemia, był to dopiero początek.
Rosnące zainteresowanie projektem skłoniło artystę do rozszerzenia składu na potrzeby występów na żywo. Do zespołu dołączyli inni muzycy, którzy pomogli przenieść jego złożone aranżacje studyjne na scenę. W międzyczasie powstał album Ellende (2013), pełen rozbudowanych kompozycji, w których intensywne partie black metalowe przeplatały się z atmosferycznymi interludiami i elementami muzyki klasycznej. Utwory takie jak Wind czy Meer ukazały zdolność L.G. do tworzenia epickich pejzaży dźwiękowych, które jednocześnie zachowują emocjonalną intymność, a wykorzystanie naturalnego pogłosu i analogowych technik nagrywania nadało płycie organiczny charakter. Todbringer (2016) był jeszcze bardziej złożony. Konceptualna podróż przez śmierć, przemijanie i duchowe odrodzenie ukazana w progresywnych utworach z częstymi zmianami tempa i nastroju, czego przykładem jest Verachtung z chóralnymi partiami wokalnymi.
Jednak najmocniejszą pozycją Ellende okazał się Lebensnehmer (2019), czyli "Ten, który odbiera życie". Album ten był mroczniejszy i bardziej introspekcyjny, eksplorujący tematy egzystencjalnego cierpienia i poszukiwania sensu w chaosie współczesnego świata. Muzycznie łączył intensywność black metalu (lub jak kto woli, blackgaze'u) z elementami post-rocka i wykorzystaniem instrumentów akustycznych, zaś produkcja albumu była bogata i wielowarstwowa, z naciskiem na głębię brzmienia i detaliczność aranżacji. Nic dziwnego, że Lebensnehmer został uznany za jedno z najważniejszych wydawnictw w gatunku atmosferycznego black metalu tamtego roku.
Kolejnymi rozdziałami w działalności projektu są na wskroś depresyjne Ellenbogengesellschaft (2022) i Todbringerin (2024), krytykujące współczesne relacje międzyludzkie oparte na rywalizacji i egoizmie. Wykorzystanie niestandardowych skal i harmonii wyraźnie wzbogaciło paletę dźwiękową Ellende, choć nadal dominują w niej wszelkie odcienie szarości. Dziś wśród inspiracji Ellende można wymienić zarówno klasyków black metalu, takich jak Emperor czy Ulver z okresu Bergtatt - Et Eeventyr I 5 Capitler (1994), jak i współczesne projekty z pogranicza post-black metalu i blackgaze'u, takie jak Alcest czy Agalloch. Jednak Ellende wypracowało własne, unikalne brzmienie, które nawet na ich tle bardzo się wyróżnia. Co do tego trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości.
Sebastian Gabryel
- Ellende
- 19.10, g. 19
- 2progi
- bilety: 89-110 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024