Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Już koniec tych wojen

Kiedy równo rok temu Daria Zawiałow przemierzała Polskę z nowym albumem, jeszcze nikt nie przypuszczał, że za kilka miesięcy jego tytuł stanie się tak znaczący. Dziś piosenkarka żegna się z projektem, Wojny i noce zostawiając go za sobą w ramach ostatniej trasy z równie wymowną nazwą Metropolis... wojen nie będzie. Ostatniej trasy nie tylko z tą płytą, ale w ogóle - przynajmniej na cały najbliższy rok. Fani jednak nie mają powodów do zmartwień, bo to wszystko po to, by w spokoju, z dala od koncertowego zgiełku, nagrać nowy krążek - być może najlepszy w jej karierze.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Nie ma wątpliwości, że w ostatnich latach Daria Zawiałow koncertowała nader intensywnie. Trasa goniła trasę, a w międzyczasie powstawały płyty - najpierw debiutanckie A kysz! (2017), później Helsinki (2019) i wspomniane Wojny i noce (2021) i każda z nich spotykała się z lepszym odbiorem od poprzedniej. Dziś artystka ma łącznie na koncie cztery platyny i naprawdę niesprawiedliwe byłoby powiedzieć, że wciąż jest tylko tą dziewczyną od Malinowego chruśniaka. To już przeszłość. Muzycznie Daria szybko zaczęła spoglądać poza granice naszego kraju, zaglądając do skandynawskich krain alternatywy, futurystycznej Japonii, romantycznej Francji lat osiemdziesiątych... I jeszcze nie było takiej jej podróży, z której wróciłaby bez niespodzianek, dzięki którym w kilka lat stała się jedną z największych gwiazd polskiej pop-alternatywy.

Jej najnowsza, właśnie trwająca trasa, podczas której odwiedza kilkanaście miast w całej Polsce (w tym Poznań), to jej pożegnanie ze sceną i graniem na żywo. Ale nie tylko po to, by zaciągnąć hamulec, zrobić sobie zasłużoną przerwę i trochę naładować baterie, bo cel to przede wszystkim uważne zbieranie pomysłów na kolejną płytę. "Skoro nie będziemy widzieć się dłużej, to wypadałoby pożegnać się nie tylko materiałem z ostatniego albumu. Dlatego też w repertuarze koncertowym fani znajdą również piosenki z dwóch poprzednich płyt"- podkreśla Zawiałow, której w nadchodzącym roku wielu osobom z pewnością będzie brak. W jej przypadku jednak taki ruch wydaje się bardzo dobrym posunięciem.

W tym miejscu warto przypomnieć, że na podobny krok zdecydował się choćby Dawid Podsiadło. Po gigantycznych trasach związanych z promocją Annoyance And Disappointment (2015), powrócił dopiero trzy lata później, przynosząc nam Małomiasteczkowy (2018) - jedną z najlepszych polskich płyt z muzyką pop w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Tu historia może się powtórzyć, zwłaszcza mając na uwadze fakt, że Daria Zawiałow to przykład wokalistki, której twórczość - choć przebojowa i zwyczajnie radiowa - zawsze odznacza się jakością wymagającą nieco więcej czasu niż kilka tygodni między jedną a drugą serią występów. W tym roku Akademia Fonograficzna znów postanowiła docenić Darię, wręczając trzy Fryderyki (w kategoriach "Artystka roku", "Team kompozytorski roku" i "Utwór roku"). I choć nagrody kapituły nie cieszą się już taką renomą jak kiedyś, to i one dają znak, że ta filigranowa piosenkarka z Koszalina tak naprawdę dopiero się rozkręca. Tylko dajmy jej chwilę...

Sebastian Gabryel

  • Daria Zawiałow
  • 4.12, g. 20
  • B17
  • bilety: 99-139 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022