Bohaterkami debiutanckiego dokumentu Agi Borzym, Dziewczyńskich historii, są dwie rezolutne nastolatki - 11-letnia Jagoda i starsza od niej Zuza, która szykuje się do liceum. Ambitnie chce się dostać do szkoły informatycznej z międzynarodową maturą. Mimo dwuletniej różnicy wieku dziewczyny są przyjaciółkami. Rozmawiają dosłownie o wszystkim: o znajomych, miłości, pierwszej miesiączce. Są nad wyraz inteligentne i świadome. Wiedzą, co to prawa kobiet, a od dorosłych wymagają partnerskiej relacji, nie zaś pouczania i nakazywania. Obie mają przy tym niewątpliwy talent aktorski, tak więc patrzy się na nie z nieskrywaną przyjemnością.
W godzinnym filmie reżyserce udało się uchwycić specyfikę tej dziewczyńskiej relacji. Pokazać silną więź między dwoma nastoletnimi osobami, które rozumieją się tak w słowach, jak i bez słów. Borzym nie infantylizuje swoich bohaterek, nie traktuje ich w sposób protekcjonalny ani też ich nie sentymentalizuje. Wplata w narrację zabawne plastelinowe animacje, które formą nawiązują do dzieciństwa, ale sarkastycznym humorem odbiegają daleko od konwencji dobranocek. Dziewczyńskie historie są nie tylko udanym dokumentem, ale też optymistycznym spojrzeniem na przyszłość Polski. Film w sam raz na wybory. Gdybym mógł, zagłosowałbym na Jagodę i Zuzię.
Bartosz Żurawiecki
- Dziewczyńskie historie, reż. Aga Borzym
- premiera: 13.10
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023