"Nie chcieliście mnie młodego, starego mieć mnie także nie będziecie" - rzekł Verdi w odpowiedzi na prośbę o zgodę na nadanie konserwatorium w Mediolanie jego imienia. Wiele lat wcześniej właśnie do tej szkoły go nie przyjęto. Giuseppe Verdi był synem sklepikarza z towarami kolonialnymi. Ojciec na szczęście, jak tylko zauważył zdolności muzyczne swojego syna, posłał go na nauki do wiejskiego organisty.
Verdi stworzył 28 dzieł scenicznych, ponad połowę z nich zaprezentowano na deskach Teatru Wielkiego w Poznaniu. Co ciekawsze, na żadnej polskiej scenie nie pokazano ich więcej. Pierwszą z nich była "Aida" w 1920 roku. Podobno podczas jednej z prób do tej opery w jakimś prowincjonalnym miasteczku Verdi miał udzielić orkiestrze ostatnich wskazówek. Przez dłuższy czas słuchał muzyków, aż w końcu nie wytrzymał i zapytał: "Panowie, wszystko to bardzo ładnie, tylko proszę mi powiedzieć: czyja to muzyka?".
W tym roku, już po raz trzynasty, poznańska publiczność spotka się z tym niezrównanym mistrzem opery. Teatr Wielki zaprasza na kolejne Dni Verdiego, które rozpoczną się 17 listopada. To jedyny w Europie festiwal poświęcony twórczości tego kompozytora. Zainauguruje go "Messa da Requiem". "To impuls, a raczej potrzeba serca" - napisał kompozytor w jednym z listów o dziele stworzonym ku czci zmarłego przyjaciela, poety i pisarza, Allesandro Manzoniego. Utwór ten wykonano po raz pierwszy w 1874 roku w kościele San Marco w Mediolanie. Po prapremierze Verdi był krytykowany za zbyt luźne podejście do formalnych wymogów mszy żałobnej, a utwór nazywano "operą przebraną w kościelne szaty". Dziś jednak dzieło to - obok "Requiem" Mozarta i "Niemieckiego requiem" Brahmsa - jest najczęściej wykonywaną na świecie mszą żałobną. Kierownictwo muzyczne nad tą "kościelną operą" objął maestro Gabriel Chmura, a na scenie pojawią się: Barbara Kubiak, Helena Zubanovich, koncertujący w USA i Australii - Arnold Rawls oraz Rafał Siwek.
Oprócz "Messa da Requiem" w programie znalazł się także, mający swoją premierę w czerwcu tego roku w Teatrze Wielkim, "Falstaff". To opera, która powstała na podstawie dramatów Williama Szekspira: "Wesołe kumoszki z Windsoru" i "Henryk IV", i jedyny skomponowany przez Verdiego utwór o charakterze komicznym. To właśnie Falstaff w ostatnich słowach opery śpiewa, że "wszystko w życiu jest żartem".
Poza tym podczas 13. Dni Verdiego organizatorzy przypomną operę "Nabucco" w reżyserii Marka Weiss-Grzesińskiego, która premierę poznańską miała w 1995 roku. To dzieło, które ponad 170 lat temu otworzyło Verdiemu drzwi do międzynarodowej kariery. Utwór opowiada o czasach, kiedy Izraelici znajdowali się pod panowaniem babilońskiego władcy. To historia o tęsknocie za utraconą wolnością, dworskich intrygach, żądzy władzy oraz miłosnych rozterkach.
Tegoroczną podróż z włoskim artystą zakończymy 24 listopada koncertem studentów i pedagogów Akademii Muzycznej w Poznaniu - "Verdi mniej znany", oraz Galą Verdiowską. Jerzy Mechliński zaśpiewa na niej arię z "Nabucco" - Dio di Giuda, Barbara Kubiak - partię Elviry z "Ernaniego", a Anna Lubańska z Rafałem Korpikiem i chórem męskim scenę sądu z "Aidy".
Monika Nawrocka-Leśnik
- 13. Poznańskie Dni Verdiego
- Teatr Wielki w Poznaniu
- 17-24.11
W programie:
- 17.11, g. 18 - "Messa da Requiem" Giuseppe Verdiego
- 19.11, g. 19 - "Falstaff" Giuseppe Verdiego
- 22.11, g. 19 - "Nabucco" Giuseppe Verdiego
- 23.11, g. 19 - Verdi mniej znany (Sala Drabowicza)
- 24.11, g. 18 - Gala Verdiowska