Niezwykły to traf, że dwa tak interesujące przedsięwzięcia zaplanowano niemal w tym samym czasie i niedaleko od siebie. To wyraźny znak, że Poznań chce być miastem kultury, miastem książek. Czy jednak za tymi planami animatorów kultury pójdą czytelnicy? Wolno wierzyć, że tak. Program obu imprez jest bowiem bardzo interesujący. Co więcej, wydaje się, że nie są dla siebie konkurencyjne, ale zaskakująco trafnie się uzupełniają. Organizatorzy Zamkowego przedsięwzięcia piszą: "Są na świecie miasta literatury, są dzielnice książek, są ulice antykwariuszy i bulwary bukinistów. A w Poznaniu? A w Poznaniu - na jeden dzień - spróbujemy w Ulicę Książek zamienić Święty Marcin". Na jeden, a właściwie na dwa dni.