Moralitet jakoś nie zdążył w Polsce rozkwitnąć, kiedy rozwijał się prężnie w Europie, a Mikołaj Rej spóźnił się ze swoim Kupcem dwa wieki i nikt go już nie chciał wystawiać. W 2009 roku Kupca próbował przywrócić dla teatru Michał Zadara i chociaż jego eksperyment sam w sobie jest pasjonującym spektaklem, to dowodzi przede wszystkim, że moralitet ze swoją potwornie długą i schematyczną psychomachią na scenę już się wcale nie nadaje. Remigiusz Brzyk podjął jednak wyzwanie i powrócił to tego zapomnianego gatunku - wybrał co prawda dwudziestowieczną sztukę brazylijskiego dramaturga Ariano Suassuna Testament psa, udowodnił jednak, że współczesna Polska dobrze się wpisuje w średniowieczną formułę. Polacy, Kościół i pieniądze w tym Kościele wciąż przecież te same. Tylko Pan Jezus w międzyczasie został Żydem.