Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

UKRAIŃSKA WIOSNA. Bogactwo muzyki cerkiewnej

Podczas inauguracji ósmej edycji festiwalu Ukraińska Wiosna Galicyjski Chór Kameralny ze Lwowa wypełnił swoim brzmieniem wnętrze kościoła pw. św. Antoniego z Padwy, oczarowując słuchaczy.

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Zespół działający od 2003 roku pod dyrekcją Wasyla Jacyniaka w ciągu ponad godzinnego koncertu pokazał nie tylko doskonałe rzemiosło, ale także artystyczny smak. Zaprezentowany przez nich repertuar zdominowały utwory sakralne, jednakże emocjonalność, wirtuozeria oraz charakter pieśni często przypominały muzykę świecką. Nietrudno uzyskać w chórze donośne brzmienie, dużo bardziej wymagające jest uzyskanie dźwięków cichych, delikatnych.

Ażurowa tkanka

Galicyjski Chór Kameralny zachwycił zarówno potężnym, pełnym forte, jak i w momentach bardziej dyskretnych - szczególnie w "Pieśniach Cherubinów" Artema Wedela. Wykonawcy potrafili uzyskać tak ażurową i lekką tkankę, że gdy zamknęłam oczy, wydawało mi się, że jestem na koncercie kwartetu wokalnego, a nie tak licznego chóru. Doskonale wypadli również w momentach dialogowania poszczególnych głosów. W obrębie każdego z nich wykonawcy wytworzyli piękną, głęboką barwę. Przenikanie się sopranów pierwszych i drugich wraz z niższymi głosami dało wrażenie stale pulsującej, niezwykle bogatej masy brzmieniowej, która otaczała słuchaczy.

We fragmentach, gdzie wszystkie głosy śpiewały razem, największe wrażenie robiły soprany pierwsze. Mimo tego, że w poszczególnych głosach byli śpiewacy, którzy występowali również solowo, nie usłyszałam na koncercie żadnej przesadnej maniery ani nadmiernego rozwibrowania. Wykonawcom udało się uzyskać pełną brzmieniową równowagę, co jest oczywistą zasługą świetnego dyrygenta. Wpatrzeni w niego muzycy doskonale reagowali na każdy najmniejszy jego ruch. Muszę przyznać, że jeszcze nie widziałam takiego stylu dyrygowania. Bardzo sztywne ruchy Jacyniaka wbrew pozorom doskonale poprowadziły muzyków w płynnej i melodyjnej muzyce, którą zaprezentowali.

Solowy zaśpiew

Galicyjski Chór Kameralny to zespół, w którym każdy śpiewak musi być na najwyższym poziomie. Świadczą o tym utwory, w których występowali soliści. W utworze współczesnej kompozytorki Łesi Dyczko sopranistka Iwanna Szturmak ujęła mnie delikatną barwą swojego głosu oraz nienaganną intonacją. Maria Szot swoje solowe umiejętności zaprezentowała w dwóch utworach - psalmie nr 50 z "Requiem" Mykoła Leontowycza oraz "Melodii" Myrosława Skoryka. Śpiewaczka o wyjątkowo dużej skali głosu doskonale poradziła sobie z delikatnymi fragmentami wykonanymi w bardzo wysokim rejestrze. Wspaniała technika głosu!

Oleksij Kuwitanow temperamentem swojego głosu narzucał skojarzenia śpiewów awanturniczych Kozaków. Jego głos był chyba najbardziej teatralny i charyzmatyczny. Jednak najbardziej ze wszystkich solistów przypadł mi do gustu tenor Roman Hładio, którego usłyszeć mogliśmy w utworze Walerija Kikta "Preludium chóralne". Miękka barwa jego głosu wspaniale pasowała do utworu. Słychać było, że śpiewak dużą wagę przywiązuje do najmniejszych szczegółów wykonania. Ślicznie słuchało się wykończeń muzycznych fraz w jego wykonaniu.

Koncert Galicyjskiego Chóru Kameralnego zaskoczył bogactwem brzmienia, wirtuozerią solowych ustępów, nie zawsze konsonansową i prostą harmonią. Różnorodny repertuar pokazał magię muzyki cerkiewnej - tak odmiennej od twórczości rzymskokatolickiej. W Kościele prawosławnym, gdzie muzyka jest wyłącznie wokalna, dużą wagę przykłada się do opracowań utworów. Ta muzyka nie ma w sobie nic z ascetyzmu i surowej prostoty. Czy przez to odciąga wiernych od Słowa Bożego? Nie mnie odpowiadać na to pytanie - wolę dalej słuchać tej wyjątkowej muzyki.

Aleksandra Bliźniuk

  • inauguracja festiwalu Ukraińska Wiosna
  • Galicyjski Chór Kameralny ze Lwowa pod dyrekcją Wasyla Jacyniaka
  • kościół pw. św. Antoniego z Padwy
  • 14.05