Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

TRANSATLANTYK. Narodziny serialu i śmierć filmu

Warsztaty Master Classes w ramach Transatlantyku cieszyły się dużą popularnością. Magdalena Łazarkiewicz od razu rzuciła słuchaczy na "Głęboką wodę", a Petr Zelenka obwieścił "Śmierć filmu". 

. - grafika artykułu
Magdalena Łazarkiewicz. Fot. B. Paczkowski

Master Classes Transatlantyk to ponad 30 darmowych spotkań z przedstawicielami różnych zawodów filmowych, które były świetnym dopełnieniem tegorocznego programu.

Wybrałam warsztaty z Magdaleną Łazarkiewicz, która jest nie tylko reżyserką wielu nagrodzonych polskich produkcji, ale także wykładowcą w Warszawskiej Szkole Filmowej oraz wykład Petra Zelenki - czeskiego scenarzysty oraz reżysera filmowego i teatralnego, który zdobył sławę m.in. realizacją "Guzikowców" z 1997 roku i "Braci Karamazow" z 2008.

Myśl oparta na emocji

Podczas warsztatu Serial telewizyjny - bliżej kina niż kino? Magdalena Łazarkiewicz opowiadała ocechach języka filmowego we współczesnym serialu telewizyjnym oraz o tym, jak połączyć walory warsztatowe z misją społeczną. Przeprowadziła wiwisekcję "Głębokiej wody", nagrodzonego m.in. Prix Italia serialu TVP2, którego jest twórcą. Swoje wystąpienie podzieliła na dwie części - tę, w której omówiła język serialu na przykładzie wybranych przez nią fragmentów oraz refleksji na temat rynku i praw, które nim rządzą. - Serial ten powstał na zamówienie Europejskiego Funduszu Społecznego i jego wymowa musi zawierać określone idee. Staraliśmy się pokazać historię pracowników MOPS-u w sposób prawdziwy, jego jasne i ciemne strony. Jednak ten realizm, o którym mówię, musi być wzięty w cudzysłów - tłumaczyła Łazarkiewicz. Wspomniała także o intuicji, która jest niezbędna przy budowaniu filmowego języka; o ciągłości dramaturgicznej, której nie może w nim zabraknąć oraz "myśli scalającej". - Myśl ta musi być oparta na emocji. Nie możemy niczego odwzorowywać. I dlatego staraliśmy nie zgubić aktora. Cały czas, podążała za nim kamera - wyjaśniała. Dała także uczestnikom kilka wskazówek dotyczących tworzenia postaci. Podkreślała, że starała się połączyć w "Głębokiej wodzie" wysokie wartości ideowe z tymi artystycznymi. Jej serial to podobno - po "Dekalogu" Kieślowskiego - najlepiej sprzedająca się do zagranicznych mediów polska produkcja. Tym samym, reżyserka zachęcała do jej obejrzenia.

Presja zarabiania pieniędzy

Petr Zelenka z kolei od samego początku zachęcał do rozmowy. A jego ciekawa prelekcja oraz nadzwyczaj otwarte nastawienie do słuchaczy sprawiło, że bardzo szybko z widowni, posypały się pytania. - Naprawdę myślę, że film umiera. I postaram się wam to udowodnić - powiedział na samym wstępie.

Opowiadał o swojej karierze oraz refleksjach, które narodziły się po przeczytaniu książki o przyszłości amerykańskiego filmu. - Od samego początku, mojej filmowej karierze towarzyszyły marzenia. I nadzieja, że one się spełnią. Chciałem robić w filmy w Stanach Zjednoczonych, ale to nie było takie proste. I to nie prawda, że w Ameryce pracują tylko szczęściarze. To również utalentowani i pracowici ludzie - tłumaczył. - W latach 90-tych, również w Czechach robiliśmy dobre filmy - kontynuował. - Naszym największym sukcesem wówczas był "Kola" w reżyserii Jana Svěráka, który otrzymał Oscara. Film ten kupił Miramax, który zajmował się także dystrybucją filmów zagranicznych. Dlaczego w takim razie film, który oglądany był na całym świecie i odniósł sukces, nie zarabia? - pytał.

I tak rozmowa potoczyła się w stronę kwestii dotyczących projekcji filmów na festiwalach oraz finansowania największych z nich, dochodów ze sprzedaży biletów itp.

Na widowni obu spotkań zasiedli zarówno teoretycy, praktycy, amatorzy, jak i zawodowcy. A zróżnicowanie uczestników znacząco wpłynęło na pytania, zadawane prowadzącym. I tak, jednych ciekawiły dalsze plany gości, a drugich nazwy kamer i długości ogniskowych. Reżyserzy jednak chętnie odpowiadali na wszystkie. Dowiedzieliśmy się z nich m.in., że kolejny sezon serialu "Głęboka woda" jest uzależniony od warunków pracy, jakie zostaną zaproponowane jego twórcom. A także o tym, że Petr Zelenka ma w zanadrzu aż trzy scenariusze...

Monika Nawrocka-Leśnik