Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Maestra i jej orkiestra

Rozmowa z Agnieszką Duczmal, dyrygentką Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus.

. - grafika artykułu
fot. A. D. Jasiczek

Czy w swojej pracy "inspirowana jest Pani osobiście przez... Terpsychorę"?

???

Niemiecki Die Welt, po jednym z koncertów Amadeusa, napisał: "Gdy Agnieszka Duczmal i Orkiestra Kameralna Polskiego Radia wykonują Bacha i Vivaldiego, wydaje się, że cała dyskusja o baroku staje się bezpodstawna. Dyrygentka widocznie inspirowana jest osobiście przez Terpsychorę".

Czasami krytycy zapędzają się w recenzjach w poetyckich porównaniach. Niemcy przyzwyczajeni są do ascetycznego sposobu dyrygowania, a mój styl jest zupełnie inny. Widocznie moje gesty i interpretacja skojarzyły się dziennikarzowi z tańcem.

Zaskakują Panią krytycy czy także publiczność?

Również publiczność. Kiedyś, po naszym koncercie na Festiwalu Schleswig-Holstein, najpierw zerwała się burza oklasków, a potem zaczęliśmy słyszeć narastający hałas przypominający tętent końskich kopyt. Okazało się, że publiczność na znak ogromnego aplauzu tupała w drewnianą podłogę. To - wraz z oklaskami i okrzykami "brawo" - było niesamowite.

Takie reakcje w 45-letniej historii orkiestry nie są pewnie odosobnione... Zapadają w pamięć?

Wszystkie. Choć niektóre są absolutnie wyjątkowe. Pamiętam koncert w niewielkiej miejscowości w Polsce. Graliśmy w kościele, na zewnątrz lało jak z cebra. Po koncercie wychodziłam przez zakrystię. A przed nią, w strugach deszczu, czekał na mnie pan na wózku inwalidzkim. Łzy płynęły mu po policzkach, gdy mówił: "Dziękuję, że przyjechaliście, że mogłem was posłuchać na żywo". Nie chcę się licytować, kto był wtedy bardziej wzruszony...

O takich chwilach marzyła Pani, zakładając w 1968 r. orkiestrę?

Chyba nikt z nas tak wtedy nie myślał. Zakładaliśmy orkiestrę studencką. Łączyła nas wspólna muzyczna pasja, chcieliśmy razem grać, wczuwać się w uprawianie przyszłego zawodu. Amadeus jest jej kontynuacją, a w jego skład wchodzą wspaniali, profesjonalni muzycy, uprawiający swój zawód z taką samą pasją jakby mieli 20 lat. Wraz z nimi przeżywam najpiękniejsze wzruszenia koncertowe. I za to im dzisiaj bardzo dziękuję! R Maestra i jej orkiestra z Agnieszką o

Pamięta Pani pierwszy koncert?

Takich rzeczy się nie zapomina. Graliśmy w auli naszej uczelni, wówczas Wyższej Szkoły Muzycznej, na otwarciu sympozjum... laryngologów. Po prostu - ktoś zaufał nuworyszom. Zabrzmiały Kontredanse Mozarta i Concerto grosso Corellego, a ja pamiętam uśmiechnięte twarze lekarzy i gorące przyjęcie, które nam zgotowano.

Studia się skończyły. Pani została najpierw asystentką dyrygenta orkiestry Filharmonii Poznańskiej, później dyrygentem w Teatrze Wielkim, a kameralna orkiestra ciągle trwała...

Była w nas ogromna potrzeba kameralnego muzykowania. Początkowo pod auspicjami Jeunesses Musicales, potem pod skrzydłami Towarzystwa Wieniawskiego, a w 1977 r. zaproponowano nam, byśmy zostali etatową orkiestrą Polskiego Radia i Telewizji. Można powiedzieć, że zabawa się skończyła i trzeba było to wyzwanie podjąć bardzo profesjonalnie.

I podjęliście, by po latach pracy stać się jedną z najbardziej znanych w świecie polskich orkiestr. Jak zapracowuje się na taki sukces?

Bardzo ciężką pracą i konsekwencją w działaniu. Od początku wszyscy wiedzieliśmy, że jeśli chcemy być znakomici, to musimy się skupić na kameralistyce, nie rozdrabniać się. Dlatego ja odrzucałam propozycje dyrygowania orkiestrami symfonicznymi, a moi muzycy grania w innych zespołach - dopuszczamy tylko występy solowe, co daje im bardzo cenne doświadczenie.

Wspaniałe recenzje, koncerty z udziałem najświetniejszych solistów, występy w renomowanych salach koncertowych świata, dziesięć tysięcy minut nagrań dla Polskiego Radia i niemal 50 płyt wydanych przez polskie i zagraniczne wytwórnie. I nagle Polskie Radio po ponad 40 latach funkcjonowania Amadeusa, chce się orkiestry pozbyć... Grozi Wam rozwiązanie?

Mam nadzieję, że najtrudniejsze chwile już za nami, ale to nie znaczy, że możemy być spokojni o swoją przyszłość. Kolejny rok z rzędu toczą się rozmowy między Polskim Radiem, prezydentem Poznania i marszałkiem województwa wielkopolskiego, by Amadeusa przekształcić w instytucję kultury, o dotychczasowej nazwie, ale prowadzoną przez samorząd województwa wielkopolskiego. Finansowana miałaby być w równych częściach przez wymienione wyżej podmioty. To bardzo trudne rozmowy i nie jestem w stanie dziś przewidzieć, jaka sytuacja będzie za miesiąc czy dwa. Ciągle działamy, w myśl zasady "róbmy swoje", choć trochę czujemy się "zawieszeni w próżni".

Wpływa to na zmianę planów artystycznych?

Utrudnia działanie, zwłaszcza w angażowaniu solistów i snuciu dalszych planów.

Po 45 latach grania wyłącznie utworów kameralnych nie czujecie się nimi nieco znużeni? Ich liczba jest jednak ograniczona...

Ależ skąd. To pozory. Również współcześnie powstaje bardzo dużo pięknych dzieł kameralnych, choć - nie ukrywam, że ich granie generuje dodatkowe koszty. Zależy nam jednak, by współczesna muzyka kameralna na naszych koncertach rozbrzmiewała. I dlatego staramy się, by w naszych programach znalazł się choć jeden utwór współczesny. Poza tym napisano tak wiele wspaniałych kompozycji kameralnych, które fantastycznie brzmią w większym składzie smyczkowym, więc aranżuję je ku radości muzyków i melomanów.

Czy, patrząc z perspektywy 45 lat, praca dyrygentki jest dziś łatwiejsza niż przed laty, czy jednak ciągle miejsce za pulpitem dyrygenckim zarezerwowane jest głównie dla mężczyzn?

Nadal jest trudno. Ale jest też wiele dyrygentek, które ostro walczą o swoje miejsce na koncertowej estradzie i robią to z coraz lepszym skutkiem.

Tak jak Pani córka, Anna Duczmal-Mróz. Nie protestowała Pani, gdy szła w Pani ślady?

Skądże. Wiedziałam, że ma fantastyczny talent. Jej profesor Eiji Oue powiedział kiedyś, że Anna urodziła się, by zostać dyrygentem.

Myślała Pani o tym, by to ona kontynuowała Pani pracę w orkiestrze?

Gdyby w przyszłości miała ją poprowadzić, mogłabym z drugiego świata spokojnie na swoje dzieło spoglądać...

Rozmawiała Anna Plenzler

  • Koncerty jubileuszowe z okazji 45-lecia pracy artystycznej Agnieszki Duczmal i 45-lecia istnienia Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus:
  • Koncert I Per la Maestra, 6.10, g. 18, Aula UAM
  • Koncert II Per la Orchestra: 13.10, g. 18, Aula UAM