Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

TRANSATLANTYK. Niedźwiedź w mroźnej krainie

Jeden z pierwszych filmów pokazanych na tegorocznym Festiwalu Transatlantyk to francuski dokument "Kraina niedźwiedzi", nakręcony w technice 3D.

. - grafika artykułu
"Kraina niedźwiedzi" 3D. Fot. materiały Transatlantyk 2014

Film, który otworzył tegoroczną sekcję Eko, w niezwykle realistyczny sposób pokazuje trudne warunki życia zwierząt zamieszkujących półwysep Kamczatka. Surowy, wschodniosyberyjski klimat nie pozwala zbyt wielu gatunkom na przetrwanie, dlatego tylko wybrańcy, którzy zdołali się do niego przystosować, mogą panować nad tą mroźną krainą. Krainą, gdzie przez osiem miesięcy w roku panuje sroga zima, po której kolejne pory roku kończą się, nim na dobre zdążyły się rozpocząć.

Właśnie w takich okolicznościach przyszło żyć około 20 tysiącom niedźwiedzi, które po wybudzeniu z zimowego letargu wyruszają na poszukiwanie jedzenia. Mają tylko cztery miesiące, by najeść się na zapas i spokojnie móc zapaść w sen. Ten magiczny cykl powtarza się od wieków, łącząc kolejne pokolenia tych silnych i jednocześnie pięknych zwierząt. Drugim gatunkiem, który uczestniczy w kole życia są łososie, które po pięcioletnim żerowaniu w wodach oceanu wracają do źródeł rzek, w których przyszły na świat. Naukowcy i biolodzy do dziś nie potrafią wyjaśnić, jak w wielkich wodach Pacyfiku miliony ryb odnajdują drogę do domu. Przyjmuje się, że ich zmysły są tak wyczulone, że od razu potrafią wyczuć choćby kroplę słodkiej wody w pobliżu. Wbrew fizyce i własnym ograniczeniom prą w górę rzek, by tam złożyć jaja i móc spokojnie umrzeć. Część populacji ginie jeszcze zanim dotrze do celu, łowiona przez kamczackie niedźwiedzie, które dziennie potrafią zjeść nawet do 50 tych dużych, odżywczych ryb.

Guillaume Vincent, francuski reżyser, który ma już na koncie obraz "Benny znów na wolności", opowiadający historię karłowatego szympansiątka, nie po raz pierwszy wykorzystał technikę trójwymiarowości, by zbliżyć się do dzikich zwierząt. Nie miał innego wyjścia - kamczackie misie to mało towarzyski gatunek. Dorosłe osobniki większość życia spędzają samotnie, tylko na okres godów łącząc się w pary. Jedynym wyjątkiem są matki, które do trzeciego roku życia wędrują z młodymi troszcząc się o nie i zapewniając im pokarm. To właśnie dzięki nim oprócz brutalności i surowości w "Krainie niedźwiedzi" obserwujemy również momenty wzajemnej troski i zabawy.

Na korzyść filmu zdecydowanie przemawiają przepiękne kadry odległego półwyspu, oszczędna narracja i muzyka Cécile Corbel, które łączą się w jedną, spójną całość. No i rzecz jasna same niedźwiedzie, oglądane z tak bliskiej odległości, że widz ma wrażenie, iż mógłby je dotknąć wyciągając przed siebie rękę. Niestety, mimo obietnic reżyser nie zrezygnował do końca z opowiadania o nich z naszej, ludzkiej perspektywy, co znacznie spłyca wrażenie niezwykłości tych przepięknych, dzikich stworzeń.

Anna Solak

  • Transatlantyk 2014
  • "Kraina niedźwiedzi"
  • reż. Guillaume Vincent, Francja 2014
  • kolejny pokaz: 10.08, g. 14.30, Multikino 51