Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Poznańskie Śpiewanki. Reaktywacja

Gdyby stworzyć listę przebojów... pieśni ułańskich "Przybyli ułani pod okienko" na pewno znalazłaby się na samym jej szczycie. Bo mimo że przebój leciwy, chętnie nuciły go w niedzielę w Pawilonie Nowa Gazownia trzy pokolenia poznaniaków.

. - grafika artykułu
Dzieci ze Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Poznaniu, fot. S. Klimek

Poznańskie Śpiewanki od tego roku noszą nazwę "Śpiewanki Stuligrosza" - na cześć tego, który je wymyślił.  Przed 10 laty - z okazji 750-lecia Lokacji Poznania - Profesor Stefan Stuligrosz zaproponował rozśpiewanie miasta, powrót, do prastarej tradycji wspólnego, rodzinnego, śpiewania przy niedzieli. Jak postanowił, tak zrobił, a jego Śpiewanki przeżyły hucznie świętowane 750-lecie i odbywały się regularnie przez wiele lat. Aż do ubiegłego roku, kiedy zabrakło Profesora... Fundacja Chór Stuligrosza - Poznańskie Słowiki postanowiła reaktywować spotkania - w niedzielę otworzyła nowy etap Poznańskich Śpiewanek, zapraszając poznaniaków do Pawilonu Nowa Gazownia na "Śpiewanki Stuligrosza".

Sala pękała w szwach. W równych rzędach zasiedli przedstawiciele trzech pokoleń - od babć i dziadków począwszy, na kilkumiesięcznych wnukach skończywszy. Wszyscy dostali do ręki nuty i teksty pieśni ułańskich - bo wokół nich właśnie (przy okazji trwających właśnie w Poznaniu Dni Ułana) toczyło się pierwsze "rozśpiewywanie".

Na rozgrzewkę, a potem na wielki finał, zabrzmiała najpopularniejsza z nich, czyli "Przybyli ułani pod okienko". Na fortepianie akompaniował śpiewającym Mariusz Matuszewski - kompozytor, wykładowca Akademii Muzycznej w Poznaniu, twórca muzyki do wielu spektakli teatralnych i piosenek dla dzieci. Na scenie pojawiali się coraz to nowi goście: dzieci ze społecznej "Jedynki" odegrały scenki z historii dwudziestolecia międzywojennego w Poznaniu, przedstawiciel XV Pułku Ułanów Poznańskich przypomniał historię ułańskich pieśni.

Nie jestem przekonana, czy słowne przerywniki o takiej intensywności były tak bardzo "Śpiewankom..." potrzebne. Gardła bowiem same rwały się do śpiewania. I nawet kiedy kilka pieśni ułańskich wykonali ze sceny profesjonaliści, czyli zespół Affabre Concinui, publiczność i tak nuciła razem z nimi. Bo trudno było się oprzeć nostalgicznej "Rozkwitały pąki białych róż...", czy zdecydowanej "Wojenko, wojenko".

Czuję po niedzieli niedosyt. I myślę, że nie jestem w tym odosobniona. Jeśli potraktować niedzielne spotkanie jako rozgrzewkę przed kolejnymi '"Śpiewankami..." - to rozgrzewka była w miarę intensywna, choć na pewno nie wyczerpująca. Zakładam, że poważny "trening" dopiero przed nami.

Dwa kolejne niedzielne spotkania odbędą się w Pawilonie Nowa Gazownia: 19 maja (pieśni o Poznaniu) i 2 czerwca (najpopularniejsze piosenki dziecięce). Kulminacyjnym punktem "Śpiewanek..." będą 15 czerwca "Stefanki" - całodniowy cykl spotkań, przypominający postać zmarłego w czerwcu ubiegłego roku prof. Stefana Stuligrosza.

Sylwia Klimek

  • Śpiewanki Stuligrosza - spotkanie I
  • 21.04, g. 17
  • Pawilon Nowa Gazownia (ul. Ewangelicka 1)