(...)Klub Blue Note wypełnił się w sobotni wieczór niemal po brzegi. Zarówno w dolnej części sali, jak i na balkonach ścisk panował niecodzienny. Na scenie zaś pojawił się zespół wielu paradoksów. Bo choć są przecież medialną gwiazdą, to dzieli ich niemal wszystko od większości innych popularnych dziś wykonawców. Przede wszystkim szlachetność pomysłu na muzykowanie, nie zaniedbywanie intelektu, duchowości i poczucia estetyki. Co więcej, zaryzykować można by tezę, że dziś startujące Raz Dwa Trzy miałoby niewielkie szanse, by szerszej zaistnieć i "załapać się" na radiowe playlisty. Bo niezależnie od kontekstu i od szerokiej szuflady z napisem "muzyka rozrywkowa", do której można by ich muzykę schować, jest to twórczość wyrafinowana. A rzeczy wymagające wysiłku sprzedają się źle (...)