Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Pasja i obsesja

Historia pewnej miłości...

. - grafika artykułu
Ewa Wycichowska jako Chryza w "Skrzypku opętanym", fot. archiwum PTT

Taniec i teatr są przestrzeniami jej życia. Niemal fizycznie cierpi, kiedy w dyrektorskiej codzienności natyka się na niezrozumienie, dezynwolturę albo złą wolę. Jest nałogową wyznawczynią sztuki tańca. Często powtarza: "mężczyźni mnie zdradzali, taniec nigdy".

W pracy bardzo skupiona, potrafi się niemal w każdych warunkach wyłączyć z wszelkiego zewnętrznego szumu. Wymagająca od siebie i innych, ale daleka od zasadniczości. Spontaniczna, radosna w procesie tworzenia. Bezwzględna wobec braku szacunku dla zawodu. Ewa Wycichowska*, tancerka - primabalerina, matka Pauliny, choreograf, pedagog, dyrektor naczelny i artystyczny Polskiego Teatru Tańca, profesor sztuk muzycznych, kierownik Zakładu Tańca Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, inicjator i dyrektor artystyczny największych w Europie Warsztatów Tańca Współczesnego. Kierowany przez nią od 25 lat Teatr obchodzi właśnie jubileusz 40-lecia, który Szefowa - jak mówi o niej zespół - przerodziła w prawdziwe, całoroczne święto widzów i tancerzy.

Artystka w roli dyrektora

Biografia artystyczna Ewy Wycichowskiej obejmuje okres 45 lat, przedzielony formalnymi cezurami w postaci dyplomu tancerki uzyskanego w 1968 roku w poznańskiej szkole baletowej i angażu do Teatru Wielkiego w Łodzi oraz powrotu do Poznania w 1988 roku i objęcia funkcji dyrektora PTT. To ostatnie wydarzenie jest nie tylko faktem w życiorysie Ewy Wycichowskiej, ale także początkiem nowej ery w historii Polskiego Teatru Tańca i sztuki tańca w Polsce.

Obejmując dyrekcję Teatru po Conradzie Drzewieckim, Wycichowska musiała z jednej strony zmierzyć się z siłą legendy, z drugiej zaś z realiami zespołu w kryzysie i Polski tuż przed przemianą polityczną i ekonomiczną. Dysponując niemałym doświadczeniem choreograficznym popartym studiami w L'Academie Internationale de La Danse w Paryżu (gdzie tańca modern uczyła się od Yurico - solistki Marthy Graham) i w Akademii Muzycznej w Warszawie oraz dorobkiem wykonawczym, na który składały się role w balecie klasycznym, charakterystycznym i współczesnym, w tym współpraca z takimi choreografami, jak Kurt Jooss (1973, Zielony stół), Boris Ejfman (1975, Gajane) czy Conrad Drzewiecki (1978, Ognisty Ptak), artystka w roli dyrektora zademonstrowała zdecydowanie i kompetencję, która pozwoliła ocalić wartość przeszłości i zbudować przyszłość Polskiego Teatru Tańca.

Taniec jako akt myśli

Dokonała licznych zmian w składzie zespołu artystycznego, administracyjnego i technicznego. Wypracowała nowy system doskonalenia umiejętności tancerzy, wprowadzając na stałe do kształcenia techniki komplementarne, takie jak: yoga, Pilates, Tai Chi, Aikido, GaGa. Traktując techniki modern i contemporary dance jako główne tworzywo ruchowe, rozwinęła oryginalną koncepcję inscenizacyjno-choreograficzną zmierzającą do syntezy sztuk, gdzie warstwy: choreograficzna, dramaturgiczna, muzyczna i plastyczna spotykają się i wzajemnie przenikają. Uzupełniła również pierwotną wizję teatru autorskiego i zaprosiła do współpracy wybitnych twórców z całego świata. Wreszcie, konsekwentnie podkreślając znaczenie ruchu jako aktu myśli, przeniosła punkt ciężkości w formule gatunkowej: oblicze Teatru przeszło ewolucję od spektakli ukształtowanych  formą teatru baletowego do współczesnego gatunku - teatru tańca, który charakteryzuje przekraczanie granic rodzajowych, technicznych i stylistycznych, skłanianie ku interdyscyplinarności, poszukiwanie nowych przestrzeni teatralnych i oparty na kreatywnej improwizacji proces tworzenia.

Hybryda w laboratorium

Można działalność artystyczną i menadżerską Ewy Wycichowskiej rozpatrywać w kategoriach estetycznych, filozoficznych, społecznych, edukacyjnych, terapeutycznych i organizacyjnych. Opisu w wielu kontekstach wymaga jej twórczość choreograficzna, za którą idą tropy teatralne i biograficzne, postaci mistrzów i protagonistów, poszukiwania w języku ruchu i w przekazie werbalnym, kreowanie przestrzeni muzycznej i plastycznej. Jej medium stał się teatr tańca, gatunek hybrydyczny i synkretyczny, ulegający ciągłej progresji, pojemny, szeroki i precyzyjny zarazem, byt teatralny pełny, zależny od artysty i widza, jak żadna inna forma. Wycichowska, która uczyniła z Polskiego Teatru Tańca zespół znany na pięciu kontynentach z wyjątkowej, indywidualnej siły przekazu, deklaruje: "Sądzę, że to, co mamy do zaproponowania, jest odmienne nie tyle przez jakość - ta podstawa jest bezdyskusyjna - co zawartość emocjonalną i intelektualną. Wierzę w tradycję romantyczną, w nasycenie ruchu znaczeniem, które nie tracąc cech indywidualnych może być sposobem uniwersalnego porozumienia. Polski Teatr Tańca nie jest instytucją komercyjną, ale miejscem ciągłego, ryzykownego eksperymentu, terenu poszukiwań, swego rodzaju laboratorium."

A Hertz jest lekiem na całe zło

Żyje w pośpiechu, cierpi na permanentny brak czasu, odpoczywa z poczuciem winy, praca to jej pasja i obsesja. Jedyna istota, która potrafi ją od tego oderwać i "wejść na głowę" - w sensie metaforycznym i dosłownym - to Herz, mały york o walecznym sercu, prezent od zespołu. Herz jest wytrawnym znawcą teatru, bywalcem festiwali, był na niejednym spektaklu, na niektórych demonstracyjnie zasypiał. Jest też globtroterem, podróżuje z własnym paszportem. Na rumuńskim festiwalu w Sibiu organizatorzy przygotowali dla niego nawet imienny identyfikator. Herz jest lekiem na całe zło, którego przede wszystkim w dyrektorskim życiu Ewa Wycichowska napotyka niemało. Terapeutyczną funkcję pełnią także chwasty, które z pasją wyrywa w przydomowym ogródku, oszczędzając niektóre z powodu ich urody. Jest człowiekiem w ciągłej podroży, występowała na całym świecie, jest ciekawa ludzi i miejsc. Piła herbatę z łojem w mongolskiej jurcie i żuła liście koki na Machu Picchu. Fetowana na najbardziej prestiżowych scenach, podejmowana przez ambasadorów i prezydentów po 45 latach kariery pozostała sobą. Przybyło tylko pytań, czasem niewygodnych, na które nikt jej nie chce odpowiedzieć.

Jagoda Ignaczak

*Ewa Wycichowska została laureatką tegorocznej Nagrody Artystycznej Miasta Poznania. W tym roku także, prowadzony przez nią Polski Teatr Tańca, świętuje jubileusz 40-lecia.