Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Rockowa legenda ze Szkocji

Marzec w Poznaniu zaczyna się sensacyjnie dla wielbicieli rocka czy pop-rocka lat osiemdziesiątych. Zespół Simple Minds, jedna z gwiazd tamtego czasu, zagra w Sali Ziemi już w sobotę, 1 marca.

. - grafika artykułu
Fot. materiały organizatorów

Gdyby zagrali tu przed laty, spełniliby marzenie tłumów wielbicieli. Zapewne jednak i teraz poznańska Sala Ziemi zapełni się publicznością. Być może część słuchaczy straciła w ostatnich latach grupę z pola widzenia, bo też niezwykle rzadko pojawiała się - zwłaszcza w polskich - mediach. Simple Minds jednak nadal, z wielkim powodzeniem, koncertują, budząc euforię tłumów.

Publiczności wyraziście przypomnieli się też w ubiegłym roku wydając dwupłytowy (w ekskluzywnych wersjach poszerzany do trzech krążków) album "Celebrate - Greatest Hits", którego sam tytuł mówi już wszystko. W Poznaniu artyści promować będą to właśnie wydawnictwo, spodziewać się więc należy parady wielkich przebojów.

Otwarci na wpływy

Simple Minds to grupa, która trzy dekady temu, u szczytu popularności należała do grona najpopularniejszych w świecie. Porównywana była swego czasu do U2, z którym dzieliła uwielbienie publiczności. Recenzenci wskazywali też na inspirację dokonaniami Davida Bowie czy Roxy Music - zresztą nazwę zespołu artyści wzięli od fragmentu piosenki Bowiego "Jean Genie".  

Grupę zakładali w 1977 roku w Glasgow wokalista Jim Kerr i gitarzysta, grający też na  instrumentach klawiszowych, Charlie Burchill. Obaj nadają ton poczynaniom Simple Minds do dziś. Zaczynali w erze post-punkowej. Nie rezygnując ani z rockowego ducha, ani z melodyjności, otwarci byli na wiele wpływów - od nowej fali po new romantic. We wczesnych latach inspirował ich ponoć też krążek Genesis "The Lamb Lies Down On Broadway. Do fascynacji muzyką Simple Minds przyznawały się z kolei gwiazdy następnych lat, takie jak Manic Street Preachers czy Moby.

Najważniejsze dokonania

Fonograficznie debiutowali już w 1979 roku, a za pierwszą ważną spośród nagranych wówczas płyt uznaje się album "Real To Real Cacophony". Wielka sława czekała jednak na muzyków dopiero w latach osiemdziesiątych. Albumy nagrywane do połowy tej dekady - "New Gold Dream (81-82-83-84)", "Sparkle in the Rain" oraz "Once upon a Time" - znaczyły najlepsze, w sensie artystycznym i komercyjnym, czasy dla zespołu.

Podczas trwającej właśnie trasy koncertowej formacja promuje swą ostatnią płytę "Celebrate", która jest zbiorem największych przebojów. To dobra wiadomość dla publiczności. Powinny bowiem zabrzmieć największe hity, takie jak choćby "Sanctify Yourself", "Let There Be Love", "Alive and Kicking" czy "Don't You (Forget About Me)". Dla porządku dodajmy, że album "Celebrate" zawiera również dwa premierowe nagrania - "Broken Glass Park" i "Blood Diamonds"

Dla tylu, ilu zechce słuchać...

Koncert Simple Minds to kolejny w ostatnim czasie, po Deep Purple, występ świetnej grupy z wielką przeszłością, przed którym można zadać sobie pytanie: na ile jest to ważna jeszcze dziś opowieść, a na ile odcinanie kuponów od własnej legendy. Warto przekonać się o tym osobiście, zwłaszcza że artyści są ponoć w znakomitej formie. A liderzy formacji mówią: - Kiedy zaczynaliśmy historię Simple Minds, naszym celem było zostać uznanym za jeden z wielkich zespołów koncertowych. W innym wywiadzie, przed wieloma laty, Jim Kerr twierdził: - Będziemy grali dla tylu ludzi, ilu zechce nas słuchać. A z roku na rok przychodzą coraz większe tłumy. Rzecz jednak nie w tym, na jak wielkim stadionie się gra, ale w tym, jak się gra.

Aktualny skład zespołu tworzą: Jim Kerr - śpiew, Charlie Burchill - gitara i instrumenty klawiszowe, Mel Gaynor - perkusja, Ged Grimes - gitara basowa oraz Andy Gillespie - instrumenty klawiszowe.

Tomasz Janas

  • Koncert  Simple Minds
  • Sala Ziemi MTP
  • 1.03, g. 20
  • bilety 140, 160 zł