- Dla mnie nie ma znaczenia, czy śpiewam w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, czy w małym europejskim mieście. Zawsze staram się śpiewać tak, bym - choć to może zabrzmi dziwnie - to ja była zadowolona - mówiła w jednym z wywiadów. Jedna z najbardziej błyskotliwych karier ostatnich lat. Sopranistka, która mimo młodego wieku, już zdobyła "operową Koronę Ziemi" - jak pisał jeden z krytyków.
Od kilku lat króluje na najważniejszych scenach operowych świata, a jej pozycja wydaje się niezachwiana. Szczególnie w londyńskiej Covent Garden, gdzie publiczność po prostu ją uwielbia. "To, co zachwyca w kreacjach Kurzak, to przede wszystkim lekkość i radość śpiewania. U tej artystki wszystko wydaje się doskonale ułożone i skonstruowane. Ta lekkość wynika z precyzyjnie przygotowanego warsztatu. Nienaganna dykcja, gra emocji, żonglowanie nastrojami. Kurzak potrafi nas przekonać do każdej postaci, nieważne, czy tragicznej, czy filuternie zalotnej. A przy tym nigdy nie traci nic ze swego uroku" - pisała w ubiegłym roku, po ukazaniu się debiutanckiej płyty "Gioia!" recenzentka Gazety Wyborczej. Album okrzyknięty zresztą został muzycznym wydarzeniem roku, bo Kurzak nagrała go w renomowanej wytwórni Decca Classics, o współpracy z którą marzy każdy śpiewak. Na krążku znalazły się m.in. słynne arie z oper Rossiniego, Donizettiego, Verdiego, Mozarta, Pucciniego. Ale i aria Hanny z opery "Straszny Dwór" "naszego" Moniuszki.
Dorastała we Wrocławiu, w muzycznej rodzinie. Córka Jolanty Żmurko - sopranistki i Ryszarda Kurzaka - waltornisty. Już w trakcie studiów na Wydziale Wokalnym wrocławskiej Akademii Muzycznej, w wieku 21 lat, wygrała Konkurs Moniuszkowski i zadebiutowała na deskach Opery Wrocławskiej w roli Zuzanny w "Weselu Figara". Zaśpiewała u boku mamy.
Studia ukończyła z wyróżnieniem. Kolejne sukcesy przychodziły dość szybko: kontrakt z operą w Hamburgu, zwycięstwa w konkursach wokalnych w Helsinkach, Barcelonie czy Warszawie. W 2009 roku obroniła doktorat, w między czasie występowała na coraz ważniejszych scenach świata. Miała 27 lat kiedy po raz pierwszy stanęła na deskach nowojorskiej Metropolitan Opera. Krytycy muzyczni jej partię Olimpii w "Opowieściach Hoffmanna" ocenili jednoznacznie: "Sensacyjny debiut polskiej śpiewaczki", "Aleksandra Kurzak ukradła przedstawienie". Otwierają się dla niej wszystkie drzwi. Londyn, Berlin, Monachium, Wiedeń, mediolańska La Scala...
Pytana o muzyczne wzorce opowiadała w wywiadach: - Każdego lubię w innym repertuarze. Freni, Sutherland, Sills, Callas. Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do Pavarottiego, bo jednak dotąd uroda Dominga zwyciężała Nie jestem tu chyba oryginalna - wyznawała. Sam mistrz Placido Domingo zresztą, po jednym z koncertów w Covent Garden, gratulował jej występu. - Po spektaklu przyszedł do mnie za kulisy. Gratulował mi. Rozmawialiśmy - wspominała potem w wywiadzie dla Głosu Wielkopolskiego.
Czym dla niej jest śpiewanie? - Radością po prostu. Mam nieziemską frajdę, gdy kurtyna idzie w górę, a ja wchodzę na scenę. Zapominam, że stoję i śpiewam.
Podczas piątkowego koncertu w Auli UAM usłyszymy jej niezwykły głos w ariach m.in. z: "Wesela Figara", "Cosi fan tutte", "Cyrulika sewilskiego", "Traviaty" i "Cyganerii".
Sylwia Klimek
- Koncert "Gwiazdy światowych scen"
- Orkiestra Filharmonii Poznańskiej, Evgeny Volynski - dyrygent, Aleksandra Kurzak - sopran, Krzysztof Zanussi - prowadzenie koncertu
- Aula UAM
- 8.03, g. 19
- Bilety: 20-65 zł