Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Folk z baśni Braci Grimm

To może być jeden z najciekawszych - choć, obawiam się, niedostrzeżonych przez publiczność - koncertów tegorocznej poznańskiej jesieni. Jordan Reyne nie jest bowiem w naszym kraju artystką rozpoznaną na tyle, na ile pozwalałby jej dokonania i interesująca muzyka.

. - grafika artykułu
Jordan Reyne, fot. mat. CK Zamek

Oniryczna, pełna wewnętrznego niepokoju, twórczość powinna przypaść do gustu sympatykom szeroko pojętej alternatywy - od klimatów charakterystycznych dla brzmienia artystów nagrywających dla oficyny 4AD, poprzez niemal gotyckie czy progresywne rockowe okolice, skończywszy na skrzyżowaniu muzyki folkowej z drobną domieszką elektroniki. Całość ktoś skrótowo określił jako industrialny folk. Do tego mamy tu ciekawe kompozycje i charakterystyczny głos wokalistki. Wydaje się, że dokonania Dead Can Dance, PJ Harvey czy Tori Amos mogłyby być właściwymi (choć nie jedynymi) drogowskazami wiodącymi publiczność do twórczości Reyne.

Para, morze i żelazo

Nic dziwnego, że w rodzinnym kraju artystka ma status gwiazdy - a jej dokonania od dawna budzą uznanie znacznie szersze niż lokalne. Nowozelandzkie radio publiczne uznało ją za twórczynię nowego, oryginalnego brzmienia. Dla opisania jej dokonań wymyślano zaś rozmaite określenia, które swym rozmachem i zamierzoną poetyckością miały uchwycić ulotnego ducha twórczości Reyne. Pisano więc, że jej utwory to "mieszanka baśniowego, ale mrocznego folku z opowieści Braci Grimm z odgłosami pary, morza i żelaza". Bo też artystkę fascynuje szczególnie okres rewolucji przemysłowej w Anglii (i ludzkie losy), a dla tych fascynacji znajduje ciekawą muzyczną formułę. Warto się przekonać jak Reyne brzmi na żywo - bo nagrania studyjne prezentują się bardzo interesująco.

Nowa Zelandia - Niemcy - Anglia

Jordan Reyne pochodzi z Nowej Zelandii, ale mieszka dziś w Wielkiej Brytanii. Karierę rozpoczęła w drugiej połowie lat 90. Trzykrotnie była nominowana do prestiżowej New Zealand Music Award. Na koncie ma sześć płyt. Debiutowała w 1998 r. krążkiem "Birds of Prey". Przedostatni z wydanych dotąd albumów - "Children of a Factory Nation" to cykl piosenek opowiadających o losach rodziny mieszkającej w okolicach Cardiff w 1880 r. Najnowszy album Reyne to tegoroczna płyta "The Annihilation Sequence".

Tym, co kształtowało artystyczną osobowość Reyne są jej wcześniejsze życiowe doświadczenia. Artystka dorastała na południowej wyspie Nowej Zelandii, z dala od centrum. Dopiero jako nastolatka przeniosła się na północną wyspę, gdzie na inżynierskich studiach zajmowała się zawodowo tematyką oprogramowania komputerowego. Kolejnym krokiem były studia filozoficzne na uniwersytecie w Auckland. W 2006  r., mając już na koncie cztery płyty, opuściła Nową Zelandię i wyjechała do Niemiec. Przed dwoma laty przeniosła się z Niemiec do Wielkiej Brytanii.

W ubiegłym roku dołączyła do muzycznego projektu The Eden House, prowadzonego przez Stephena Careya. Brała udział w nagraniu ścieżki dźwiękowej do słynnego "Władcy Pierścieni" w reżyserii Petera Jacksona.

Przed nami koncert, którego nie warto przegapić!

Tomasz Janas

  • Koncert Jordan Reyne
  • 18.09, g. 19
  • Sala Wielka CK Zamek
  • bilety: 20 zł