Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Jak brat z bratem

Tylko kontrabas i perkusja a ileż kolorów, ile emocji, ile różnorodności. "One step from the past" to tytuł - wydanej w Poznaniu - najnowszej wspólnej płyty braci Olesiów. Bardzo udanie promowali ją w Zamku w piątkowy wieczór. 

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Słuchacze, którzy dotarli na koncert do Sali Wielkiej CK Zamek, reagowali w jego trakcie dość powściągliwie, za to niezwykle uważnie i czujnie nasłuchiwali płynącej ze sceny muzyki. Po zakończeniu występu zgotowali Marcinowi i Bartłomiejowi Olesiom wielki aplauz, łącznie z owacją na stojąco, i nie była to tylko kurtuazyjna czy nazbyt emocjonalna reakcja. Słuchaliśmy bowiem świetnej, przejmującej muzyki, w której swoje miejsce miały emocje i intelekt, znakomity warsztat i improwizatorskie uniesienie, osadzenie w tradycji i autorska wypowiedź.

Mało słów, ale...

Dzień był jesienny, jak wiele innych. Wieczór dość ponury, nie zachęcający do wychodzenia z domu. A potem, już w Sali Wielkiej Zamku, co najmniej kilkanaście osób spóźniło się, wchodząc na salę już wtedy, gdy grała muzyka. Może więc był to koncert nie w porę? Bynajmniej! Wystarczyło kilka, dosłownie kilka dźwięków zagranych przez braci Olesiów w zaczynającym koncert (tak jak i płytę) utworze "One step", żebym wiedział, że to jest to miejsce i ten czas, w którym powinienem być. W którym chciałbym być. I dlatego również wspominam o tych rozmaitych niedogodnościach, bo bracia swą muzyką wyciągają, wyprowadzają słuchacza poza bezmiar tych wszystkich nie-zawsze-sprzyjających okoliczności. Poza chłód jesieni, poza świat spraw publicznych, politycznych, medialnych. Liczy się muzyka. I opowieść. Tak, to słowo - pewnie paradoksalne w przypadku dwóch facetów grających wyłącznie, czy "zaledwie", na kontrabasie i perkusji - wydaje się szczególnie adekwatne. Olesiowie rozmawiają ze sobą i opowiadają publiczności. To nie metafora, choć poza skromną zapowiedzią nie padły tego wieczora z estrady niemal żadne słowa.

Nie o tym

Bartłomiej i Marcin pojawili się na scenie, by promować swój tegoroczny, drugi w karierze album nagrany tylko we dwójkę - "One step from the past". Warto było się im przysłuchiwać - i przyglądać. Byli niezwykle skupieni, skoncentrowani na muzyce, pozwalali, by ich niosła, a zarazem nie popadała w gadulstwo czy tanią egzaltację. Wystarczał czasami błysk oka czy lekki uśmiech któregoś z nich, by mieć pewność, że nie tylko dla publiczności, ale też dla wykonawców jest to ciekawa przygoda.

Grają ze sobą już tyle lat, że wiedzą o sobie chyba wszystko, znają wzajemnie wszystkie swoje muzyczne tajemnice, wszystkie patenty, Ale "nie o tym", nie po to jest ta muzyka. Nie po to, by czarować umiejętnościami, by zachwycać warsztatową wirtuozerią. Ważniejsze jest operowanie klimatem, nastrojem, barwą, ważniejsze jest słuchanie siebie nawzajem, skupienie i rozmowa. A publiczność, jeśli można tak powiedzieć, stanęła zachwycona wobec tej muzyki, wobec jej szczerości, otwartości przekazu.

Urok i moc

Specyficzny układ rozkwitania ich muzyki, swą wrażliwość i czułość na walory nie tylko rytmiczne, ale też melodyczne, umiejętność odnajdywania niezwykłych barw w takiej formule instrumentalnej, pokazali Olesiowie chyba najdobitniej w trzecim utworze. Był to jazzowy klasyk, skomponowany niemal pół wieku temu "In a silent way" z genialnej płyty Milesa Davisa o tym samym tytule. Olesiowie potrafili przearanżować brzmienie gwiazdorskiej formacji Davisa na swój (pozornie) skromny aparat wykonawczy - i zabrzmieć znów znakomicie. Niczego nie brakowało jednak też kompozycjom obu braci. Ich twórczość okazała się wyrafinowana, a zarazem szalenie przyjazna publiczności.

A słuchaczom przebiegały przez głowę skojarzenia: oczywiście z klasyką jazzu i kameralną muzyką współczesną, ale pobrzmiewały i jakieś echa muzyki świata - może to efekt doświadczeń z ostatnich lat, kiedy Olesiowie wraz z Jorgosem Skoliasem (był na koncercie w charakterze słuchacza) śledzili i odkrywali muzykę sefardyjską i tradycje kultur basenu Morza Śródziemnego. Przede wszystkim była to jednak własna, kameralna, pełna uroku i mocy opowieść obu kompozytorów - improwizatorów.

Tomasz Janas

  • JazZamek: Marcin Oleś & Bartłomiej Oleś
  • Premiera płyty "One step from the past"
  • Sala Wielka CK Zamek
  • 7.10