Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

W Łazienkach nad Wartą

Budynek Miejskich Łazienek Rzecznych nad Wartą w Poznaniu odzyskuje dawny blask. Dzięki unijnej dotacji i środkom z budżetu miasta ten piękny, zabytkowy obiekt przechodzi głęboką renowację. Czy ciekawa historia łazienek zachęci poznaniaków do odwiedzania ich po zakończeniu wielkiego remontu?

. - grafika artykułu
Łazienki rzeczne w Poznaniu, lata 20. XX wieku (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

1 czerwca 1945 roku, czyli 74 lata temu, oddano ponownie do użytku Łazienki Rzeczne nad Wartą, z grubsza wyremontowane po zniszczeniach wojennych. Prowadzony tam od października 2018 roku remont ma dużo większy zakres. Prace potrwają kilkanaście miesięcy i zakończą się w listopadzie lub grudniu tego roku. Będą kosztowały prawie 13 mln zł.

Budynek Łazienek Rzecznych po remoncie pełnić będzie funkcję usługowo-biurową  oraz w części środkowej restauracyjną. W przyziemiu będzie kuchnia z barem, a na parterze restauracja z tarasem widokowym. Obiekt zachowa formę historyczną, nawiązującą do popularnego w polskim międzywojniu stylu dworkowego. Czy stanie się magnesem przyciągającym nad rzekę? Jest na to szansa, bo w ostatnich latach można zaobserwować, że dzięki działaniom miasta nad Wartę rzeczywiście wraca życie.

Poznaniacy kąpali się w Warcie i Cybinie od niepamiętnych czasów. Dla bezpieczeństwa, ze względu na silny nurt i wiry rzeczne, kąpiele odbywały się przede wszystkim w starorzeczach, gdzie woda stała lub płynęła wolniej i była cieplejsza. Później, w bardziej "cywilizowanych" czasach, kąpano się także w specjalnie urządzonych nadwarciańskich "basenach". Chodziło nie tylko o ochłodę w upalne dni czy chęć popływania. Kąpiele rzeczne miały przede wszystkim charakter higieniczny, bo łazienki w domach mieli tylko najbogatsi mieszczanie.

Pierwsze w Poznaniu łazienki rzeczne powstały w 1787 roku nad Wartą na tyłach ogrodu bernardynów. Kolejne otwarto przy Grobli, na wysokości obecnej ul. Łaziennej. Najchętniej jednak kąpano się w okolicach dzisiejszego mostu Królowej Jadwigi, na wysokości Drogi Dębińskiej. Tu od 1796 roku mieściła się "Bocianka", przez ponad 100 lat niezwykle popularne poznańskie kąpielisko, odwiedzane przez tysiące poznaniaków. Mimo pozornej swobody i bezpłatnego wstępu pewne zasady jednak obowiązywały. Był ratownik dysponujący łodzią wiosłową, był też regulamin.

Sezon kąpielowy na "Bociance" był ruchomy i trwał zwykle od maja do połowy września. Kobietom nie wolno było się kąpać z mężczyznami, wyznaczono więc dni, w których z kąpieliska mogły korzystać panie i panowie. Jak się okaże, kwestie damsko-męskie będą się jeszcze pojawiać w kontekście łazienek rzecznych.

Do dyspozycji kąpiących się na "Bociance" były trzy drewniane szatnie. Okazało się jednak, że kąpielisko jest zanieczyszczane ściekami z kanalizacji miejskiej. Odpowiadając na zapotrzebowanie społeczne, w styczniu 1924 roku Rada Miasta podjęła uchwałę o budowie nowych łazienek rzecznych. Autorem projektu był znany poznański architekt Jerzy Tuszowski, a plany robót opracował Augustyn Drozdowicz, dyrektor Miejskiego Wydziału Budownictwa Naziemnego.

W maju 1924 roku przystąpiono do wykonania wysokiego wału (ok. 6 m ponad istniejący poziom) mającego chronić łazienki przed uszkodzeniem w razie powodzi. Właściwe prace budowlane rozpoczęto 14 lipca 1924, a ukończono wiosną następnego roku.

Jak czytamy w przewodnikach, projekt budynku nawiązuje do stylu dworkowego, zawierając też odniesienia do form ludowych i biedermeieru. Ciekawym elementem są "toskańskie" kolumny w portyku i w loggii z widokiem na Wartę. Pierwotnie, oprócz przebieralni ze 128 kabinami i szatnią dla 200 osób, funkcjonowała tam również restauracja, kasy, mieszkanie dozorcy i stacja pogotowia ratunkowego. Koszt budowy wyniósł 426 tys. zł. 20 maja 1925 roku nowe Miejskie Łazienki Rzeczne uroczyście otwarto. Po przemówieniu prezydenta miasta Mikołaja Kiedacza (w tym czasie zastępował on Cyryla Ratajskiego, który był ministrem spraw wewnętrznych - przyp. red.) orkiestra pracowników gazowni miejskiej odegrała hymn narodowy, a na maszt na budynku kąpielowym wciągnięto flagę państwową.

Do wybuchu II wojny światowej było to najpopularniejsze poznańskie kąpielisko, odwiedzane codziennie nawet przez 5 tys. ludzi. Warto zaznaczyć, że nie kąpali się oni w samej Warcie, ale w odnodze, do której wpływała woda z rzeki. Przed napływem zanieczyszczeń do rzeki wodę chroniły "filtry" wykonane z faszyny, które co pewien czas były wymieniane. Widocznie już wtedy zdawano sobie sprawę z tego, że kąpiel w Warcie jest niebezpieczna, a woda niezbyt czysta. Łazienki miały piękną, piaszczystą plażę o powierzchni prawie 2 ha. W pierwszym sezonie działalności sprzedano 103 223 bilety wstępu, a przed kasami ustawiały się długie kolejki. Kąpiel w "otwartej" Warcie była zakazana ze względu na dużą liczbę utonięć.

Najwięcej emocji budził podział "płciowy" plaży w Łazienkach Rzecznych. Rada Miasta zatroszczyła się o "czystość duszy" mieszkańców i zdecydowała, że plaża "męska" będzie oddzielona od "damskiej", a części wspólnej, "familijnej", nie będzie. To bardzo nie podobało się publiczności i co najmniej trzy razy ogrodzenie przewrócono. "Kurier Poznański" pisał, że zdarzyli się nawet tacy, którzy "lekceważąc wszelkie uchwały, przełazili przez parkan i szli na zakazany teren, gdzie radośnie witały ich stęsknione, chciejmy wierzyć, małżonki".

Po kilku takich zdarzeniach władze miejskie postanowiły w sezonie kąpielowym 1926 roku podzielić plażę na trzy oddziały: kobiecy, męski i tzw. familijny. Zastrzeżono jednak, że na plaży rodzinnej, zwanej także dwupłciową, wolno przebywać tylko w pełnych kostiumach kąpielowych. W łazienkach co roku wprowadzono nowości i udogodnienia, np. w 1928 pojawiły się tam kosze plażowe, a w 1929 natryski i zjeżdżalnia dla dzieci.

Niestety nawet po zakończeniu trwającego obecnie remontu i przywróceniu budynkowi Łazienek Rzecznych pierwotnego wyglądu nie ma szans na kąpiele w Warcie. Rzeka jest niebezpieczna, ma bardzo silny nurt, a jej czystość od wielu lat jest "pozaklasowa". Wiadomo natomiast, że na terenie Łazienek Rzecznych działać będzie Poznański Klub Motorowodny Ligi Obrony Kraju, a władze miasta liczą, że powierzchnie biurowe szybko znajdą najemców. Na pewno znajdzie się także chętny do poprowadzenia restauracji w zabytkowym budynku, położonym w tak pięknym miejscu. Jeżeli restauracja przyciągnie klientów, Miejskie Łazienki Rzeczne rzeczywiście zostaną przywrócone do życia.

Szymon Mazur

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019