Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Najsłodszy symbol Poznania

Trzy wątki z życia świętomarcińskiego rogala.

. - grafika artykułu
Reklamy rogali z Dziennika Poznańskiego - wydanie z 11 listopada 1860 r., fot. www.wbc.poznan.pl/publication/82996

Rogal świętomarciński należy do najbardziej rozpoznawalnych i niewątpliwie najsmaczniejszych symboli Poznania. Wkrótce 11 listopada - obchody Święta Niepodległości, a w Poznaniu także huczna parada z okazji imienin ulicy Św. Marcin, podczas której zjada się nawet milion rogali! Ich niepowtarzalnego smaku nie potrafimy opisać, lecz możemy opowiedzieć o ich historii, która jest dłuższa niż powszechnie się sądzi, o tym jak śmiało wkraczają do internetu oraz o ich unikalności i ochronie.

Rogal starszy niż się wydaje

Święty Marcin z Tours był rzymskim legionistą, który w czasie jednej z mroźnych zim podzielił się z żebrakiem połową płaszcza. W ten sposób stał się symbolem miłosierdzia. Historia ta była częstym tematem listopadowych kazań w poznańskich kościołach, w dniu będącym wspomnieniem świętego. Ponoć podczas jednego z nich, w 1891 r., ks. Jan Lewicki wezwał wiernych, by wspierali potrzebujących. Apelu wysłuchał cukiernik Józef Melzer. Postanowił upiec i rozdać ubogim kilka blach specjalnie przygotowanych rogali. Pomysł podchwycili inni i tak narodziła się tradycja wypieku rogali świętomarcińskich. To najbardziej znana wersja tej historii. Czy tak było naprawdę? Chyba nie do końca... Wiemy bowiem, że reklamy rogali ukazywały się w lokalnej prasie dużo wcześniej przed opisanymi wydarzeniami. Można je spotkać nawet w latach 50. i 60. XIX w.

Rogal w cyberprzestrzeni

Choć dziś rogale można kupić przez cały rok, to słodkie apogeum następuje 11 listopada. Według tradycji właśnie wtedy smakują najlepiej i sprzedaje się ich najwięcej. Podczas obchodów imienin ulicy Św. Marcin poznańskie cukiernie sprzedają nawet kilkaset ton smakołyku. Natomiast od kilku lat rogale świętomarcińskie można zamówić przez internet. Poznaniacy mogą dzięki temu wysyłać słodkie podarunki za granicę lub... sami się w nie zaopatrywać, będąc daleko od rodzinnych stron. A trzeba wiedzieć, że w różnych zakątkach Polski nierzadko powstają "pirackie" wersje rogali.

Rogal pod ochroną

Dlatego tak ważne jest źródło pochodzenia rogali świętomarcińskich. Te prawdziwe, a zatem najlepsze, pochodzą wyłącznie z Poznania i Wielkopolski. Ich unikatowość została doceniona i w 2008 r. rogal świętomarciński stał się produktem regionalnym, chronionym przez Unię Europejską. Poznański Cech Cukierników i Piekarzy przeprowadza regularną certyfikację rogali i tylko te, spełniające surowe wymogi, mogą nosić miano rogala świętomarcińskiego. W 2012 r. to prawo, ale i zaszczytne wyróżnienie otrzymało 98 wielkopolskich cukierni oraz piekarni.

Wojciech Mania i Jarosław Redliński, Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna