Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Słuchaj, kiedy śpiewa lud

Postacie Hugo poruszają do żywego, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy głos ludzi wykluczonych czy oburzonych nabiera siły pomruku rewolucyjnego - o filmie "Nędznicy" Toma Hoopera, który 25 stycznia wchodzi do kin, pisze Przemysław Toboła.

Kadr z filmu, fot. mat. dystrybutora (UIP) - grafika artykułu
Kadr z filmu, fot. mat. dystrybutora (UIP)

Wiktor Hugo pisał Nędzników - swoje życiowe opus magnum - przez prawie 20 lat, a wydał 150 lat temu. Powstała literacka panorama ludzkich losów na tle dramatycznych wydarzeń z dziejów Francji; od czasu cesarza Napoleona po rewolucję 1832 r. Geniusz pisarski Hugo, który pragnął ukazać odwieczne zmagania Dobra i Zła w realiach bliskich ówczesnemu czytelnikowi, stworzył dzieło prawdziwie nieśmiertelne. Po latach, w 1980 r., epopeja zamieniła się w musical skomponowany przez Claude-Michel Schoenberga, który odtąd wzrusza widzów na całym świecie. Po raz kolejny okazało się, że Hugo był prawdziwym piewcą ludzkiej niedoli, a jego postacie, choć fikcyjne, poruszają do żywego, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy głos ludzi wykluczonych czy oburzonych nabiera siły pomruku rewolucyjnego.

Adaptacja kinowa jednego z najsłynniejszych musicali w historii show businessu, czyli filmowi Nędznicy Toma Hooppera, przesuwa granice filmowych możliwości w nieosiągalne dotychczas strefy. Kadry wyimaginowanej Francji porażają dokładnością prawie jak z autentycznego dokumentu. Na dodatek obsada aktorska skrojona na hollywoodzką miarę gra i śpiewa bez dublerów. Nawet kumple z Australii, czyli słynny Gladiator (Russell Crowe) i Rosomak (Hugh Jackman).

Przemysław Toboła

  • "Les Miserables: Nędznicy"
  • Reżyseria: Tom Hooper
  • Obsada: Hugh Jackman, Russell Crowe, Anne Hathaway, Amanda Seyfried
  • premiera w Polsce: 25.01