Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Biały kruk, szary gołąb

Jeszcze cieplutki, prosto z drukarni... Jeszcze cieplutki, niczym bułeczki, prosto z piekarni, za którą gołąb Janusz spędzał urlop. Trochę jednak podniszczony, jakby ptaki po nim skakały. Dobrze, że jest. "Dziób w dziób. Szkicownik scenografa" Maliny Prześlugi i Roberta Romanowicza.

. - grafika artykułu
"Dziób w dziób. Szkicownik scenografa" Maliny Prześlugi i Roberta Romanowicza, wyd. TASHKA (2016)

To nie tylko dziecięca historyjka ze złożonych ze sobą zdań uzupełnionych kilkoma obrazkami - czy też obrazków opatrzonych nielicznymi zdaniami, umieszczonych na papierowych stronnicach - lecz symbioza treści i formy, która przekracza granice książki i przenika do teatru, teatr wkradający się do książki. Malina Prześluga, autorka książek i dramaturg, oraz Robert Romanowicz, ilustrator i scenograf, stworzyli opowieść o bandzie gołębi, świrniętym wróblu, ale też o tym, jak wykluwa się spektakl.

Grupa agresywnych gołębi chce przejąć władzę nad dzielnicą. Ptaki nie akceptują innych mieszkańców. Gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika ich przywódca Janusz, o zbrodnię oskarżają kotkę. Gołębie chcą pomścić kolegę. Mały, wrażliwy wróbelek ratuje dzielnicę przed nieuchronną katastrofą. Rozumem, a nie siłą udowadnia, że kotka nie ma złych intencji. Pokazuje, czym jest zaufanie, przyjaźń, prawda i honor. Ciekawa historia. Tylko jak zachęcić dziecko, żeby przekonało się, że spisany dramat, zdania przeplatane imionami wypowiadających je osób, jest intrygą niepozbawioną humoru, w którą warto się wczytać?

Już okładka zaprasza. Zamiast odstraszać rogami, zachęca do lektury zaokrąglonymi brzegami. Nie trzeba się bać, że strony się zagną czy zniszczą, bo celowo wyglądają na pogniecione i poplamione. Wiele tajemnic tkwi między wierszami-kwestiami. Tam dziecięce pismo zdradza, że: "Gołębie są pyszne!", "Wróble chodzą spać z kurami!", "Gołąb grucha, Jaś fasola;)". Autorzy sprytnie wykorzystali też wiedzę, że ulubioną metodą wszystkich czytelników (tylko nie wszyscy chcą się do tego przyznać) jest czytanie od obrazka do obrazka. Dlatego każde imię ma oczy, dziób, a nawet wąsy. Ilustracji w książce jest zresztą dużo więcej.

Równocześnie z wydaniem książki w Teatrze Animacji miała miejsce premiera spektaklu "Dziób w dziób", nad którym pracowali również twórcy "Szkicownika". Rysunki - projekty scenograficzne na wewnętrznej stronie okładki kuszą, żeby wertować książkę i podziwiać wstępne szkice jeszcze szarych gołębi (ostatecznie skończą jako kolorowe lalki), kolejne koncepcje scenografii, a nawet zdjęcia z pierwszych prób spektaklu. Tak bogata szata graficzna książki nie zdradza jednak wszystkiego, co wydarzy się na scenie, bo, jak pisze Malina Prześluga, lalki "pilnują, by magia teatru nigdy nie prysła".

Wierzę, że "Szkicownik scenografa" jest jaskółką, tzn. wróbelkiem, zwiastującym powrót do tradycji teatralnej, gdy każdej premierze towarzyszyło obszerne, wartościowe wydawnictwo.

Maria Maczuga

  • "Dziób w dziób. Szkicownik scenografa" Maliny Prześlugi i Roberta Romanowicza
  • Wyd. TASHKA (2016)