Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Praca pamięci, praca sztuki

O wystawie "Nowy Jork i dziewczyna" Izabelli Gustowskiej pisze Karolina Sikorska.

. - grafika artykułu
fot. dzięki uprzejmości artystki

"Powinienem potraktować ten dziennik jako narzędzie mego stawania  się wobec was - dążyć do tego, abyście w pewien sposób mnie ujęli - w sposób, który by umożliwił mi (niech się pojawi słowo niebezpieczne) talent. Ten dziennik niech będzie bardziej nowoczesny i bardziej świadomy i niechaj będzie przepojony ideą, iż talent mój może powstać tylko w związku z wami, to jest, iż wy jedynie możecie podniecić mnie do talentu - więcej - stworzyć go  we mnie" - pisał w Dzienniku Witold Gombrowicz. Zdawał sobie sprawę z doniosłości aktu komunikacyjnego, zachodzącego między autorem a odbiorcą jego pracy. Nie był to dziennik przeznaczony do szuflady, ale niemal od początku pisany z myślą o druku. Cyklicznie publikowane fragmenty spotykały się z żywym zainteresowaniem czytelników, co zapewne pozwoliło Gombrowiczowi dalej szlifować swój talent.

Na wystawie Izabelli Gustowskiej Nowy Jork i dziewczyna spotyka nas podobne wyzwanie. Artystka sprowadziła do galerii wiele kobiecych postaci - tych znanych z historii zachodniej kultury, tych zapominanych, ale i takich, które dopiero wyjawią swój twórczy potencjał. Oddała głos tym postaciom, a centralnym lejtmotywem wystawy, obok miasta, stała się twórczość, praca artystyczna i związane z nią wysiłki, emocje i nastroje. Wystawa mówi też o obawie przed niespełnieniem twórczego powołania  i pojawiającym się kryzysie, napięciach i niepewności. 

Gustowska tworzy opowieści o nowojorskich dziewczynach i ukazuje rzeczywiste i wyobrażone wysiłki towarzyszące aktom stawania się artystką. Odbiorczynią tej kobiecej pracy staje się w pierwszej kolejności ona sama, przekonując, że czasem wystarczy odrobinę zmienić optykę i chcieć przyjrzeć się nie tylko temu, co już zobaczone i docenione,  by dostrzec wysiłek i talent, przesłonione rutyną zwyczajnych obowiązków, odciągających od pracy twórczej. Artystka odkrywa dla nas na nowo kobiecą pracę, talenty i doświadczenia, podkreślając także znaczenie budowania tych kobiecych historii, które pielęgnowane tworzą między sobą i wyraźne, i sekretne odniesienia.

Izabella Gustowska pokazuje, że być może w czasach, kiedy tworzyły niektóre z prezentowanych przez nią bohaterek, zabrakło tego związku między nimi a publicznością, związku, który "podnieciłby" je do talentu, stworzył wyzwanie i jednocześnie zapewnił bezpieczeństwo "stawania się" wobec innych, jak powiedziałby Gombrowicz. Mimo to artystka podkreśla ich ciągłą obecność, odkrywa dla siebie i dla nas ich sylwetki i działania, przypominając je i tworząc wyobrażenia o nich. Bowiem to pamięć staje się wehikułem naszych dzisiejszych rozpoznań kobiecych historii, pamięć aktywnie konstruowana i rozpisująca powiązania między zjawiającymi się w czasie i w różnych przestrzeniach osobami i działaniami. A wystawa Nowy Jork i dziewczyna obfituje w wiele takich korespondencji, zasugerowane przez artystkę związki i oddziaływania pączkują, tworząc gęstą sieć odniesień i inspiracji.

Apel o przestrzeń 

Przestrzeń galerii wypełnia głos wymieniający imiona kobiet. Choć wszystko zaczyna się na najniższej kondygnacji galerii, gdzie Izabella Gustowska w goglach wirtualnej rzeczywistości mówi o roli pamięci. To część wideoinstalacji Praca w procesie, na którą składają się trzy projekcje. Naprzeciwko siebie zostały zaprezentowane opowieść Gustowskiej i obrazy, które wyświetlają się w założonych przez nią goglach. Kalejdoskop kobiet w jakiś sposób związanych z Nowym Jorkiem, ich wizerunki i imiona. Między oboma ekranami znajduje się trzeci, na którym możemy śledzić wizualny performans. Artystka zamalowuje na nim czarną farbą reprodukcję obrazu Edwarda Hoppera - Summertime (1943). Jak czytamy w tekście kuratorskim Agaty Jakubowskiej: "Ten specyficzny dialog z malarzem ma ikonoklastyczny charakter, ale radykalny gest skierowany jest nie tyle przeciw realnemu przedmiotowi-obrazowi, ile przeciw jego odbiciu, kopii, w postaci której funkcjonuje w indywidualnej pamięci i narracji historii sztuki. Służy on temu, by niejako odsunąć Edwarda Hoppera w cień i stworzyć przestrzeń dla jego żony - Josephine Hopper, a także innych kobiet". Poprzez ten niszczycielski gest Gustowska kontestuje męską wersję historii sztuki, aktualizując pytanie postawione w 1971 roku przez Lindę Nochlin "Dlaczego nie było wielkich artystek?" w eseju, który wywarł ogromny wpływ na feministyczną historię sztuki.

Josephine Hopper - artystka i nauczycielka, która została także żoną i modelką Edwarda Hoppera, staje się na wystawie Gustowskiej przewodniczką, skłaniającą do podejrzliwego przypatrywania się dziejom historii sztuki, tu szczególnie skupionym w przestrzeni Nowego Jorku i jego artystycznych dzielnic. Z drugiej strony - zostaje przez Gustowską wyzwolona, przeobrażając się w symbol, nośnik wieloznacznych interpretacji kobiecej twórczości. Choć nie przestaje być żoną Edwarda i opiekunką jego twórczości, dzięki zabiegom Gustowskiej zyskuje także podmiotowy wymiar jako artystka.

Jest również przewodniczką dla samej Gustowskiej, która podążając jej śladami w Nowym Jorku, poszukuje współczesnych Josephines. Jej śladem mogą być znajdujące się na wystawie kapelusze, przypominające ten z obrazu Hoppera Automat, do którego zapewne pozowała Josephine.

Dziewczyny Nowego Jorku

Stworzony przez Gustowską wizualno-poetycki notatnik zachwyca, onieśmiela i prowokuje. W sali na pierwszym piętrze galerii znalazły się intermedialne obiekty - zdjęcia, przedmioty, filmy, obrazy, słowa - tworząc niezwykłą przestrzeń. Panująca tu ciemność zostaje przełamana jedynie właśnie przez te obiekty i dźwięki piosenki "Am I blue". Notatnik, w którym znajdziemy odniesienia do Sylvii Plath, Judy Garland, Judy Chicago czy Kathryn Crosby - by wymienić tylko kilka z wielu kobiecych postaci, które odegrały ważną rolę w twórczości Gustowskej - czytany, słuchany i oglądany w galerii wywołuje fascynację. Zachwyca błyskotliwością i poetyckim wymiarem relacji, które artystka konstruuje między swoimi bohaterkami. Onieśmiela intymnością i jednocześnie złożonością doświadczeń kobiecych, w których artystka daje nam szansę uczestniczyć i które prezentuje z subtelnością i delikatnością, pozostawiając otwarte na dalsze interpretacje. Prowokuje do dalszych poszukiwań i zadawania pytań o kobiece historie i kobiecą twórczość, zdając sprawę z tego, jak wiele niejednoznaczności, pęknięć i luk pozostaje w tych działaniach jeszcze do odkrycia.

W tej notatnikowej przestrzeni znajdziemy także prace innych artystek, z jakichś względów bliskich Gustowskiej. Fotografie Anety Grzeszykowskiej odtwarzające zdjęcia Cindy Sherman, portret Diane Arbus autorstwa Evy Rubinstein czy film Ady Karczmarczyk o Nowym Jorku. Gęsta sieć zależności, twórczego oddziaływania i inspiracji między kobietami artystkami to sedno tego pozbawionego centralnego punktu notatnika.

Nowy Jork dziewczyn

Na ostatniej kondygnacji w galerii Art Stations znajduje się wielokanałowa wideoinstalacja Nowy Jork i dziewczyna. Złożona z dwunastu  ekranów na trzech ścianach stwarza jej odbiorcy wrażenie zanurzenia się w Nowym Jorku. Nad instalacją wisi zegar, jego zmultiplikowane i odmienione oblicze pojawia się pewnym momencie na wszystkich ekranach. W znajdującym się w sali niżej "notatniku" na jednej z elektronicznych ramek możemy przeczytać: "Czas nowojorskich zegarów płynie szybko i nieubłaganie dla wszystkich kobiet z projektu Nowy Jork i dziewczyna". Zegar odmierzający czas w sali wskazuje też na dystans między oglądającą/oglądającym instalację a ukazywanymi w niej obrazami. Ale wskazuje także na przemieszanie porządków realnego i wyobrażonego, na równych prawach budujących nasze współczesne, aktualne postrzeganie rzeczywistości kulturowej, której wizję prezentuje nam artystka.  Na dużych ekranach widzimy dziewczyny, współczesne wcielenia Josephine w różnych sytuacjach i samą Gustowską. Artystka jest jedną z bohaterek i jednocześnie jest tą, która próbuje dowiedzieć się prawdy o kobietach poszukujących w Nowym Jorku swojego spełnienia. Josephine Hopper, mieszkanka tego miasta, wyznacza pewien horyzont tych poszukiwań, ale ostatecznie go nie definiuje. Gustowska afirmuje bowiem potencjał kobiecej twórczości, dając również dawnej artystce nowe życie.

Bohaterem tej pracy jest też miasto, ukazane przez Gustowską z perspektywy zgłębianych przez nią historii, narzucających się obrazów, reminiscencji, które pojawiają się, kiedy wyobrażamy sobie życie dawnych jego mieszkanek.

Twórcze spełnienie

Nowy Jork i dziewczyna to niezwykła wystawa, przesycona przyjemnością, jaką daje obcowanie z wieloznacznymi pracami. To wystawa, która może wpisywać się w feministyczny postulat odkrywania historii kobiet, gdzie z czujnością i nienarzucającą się troską zastanawiamy się nad kobiecymi doświadczeniami, zdając sobie sprawę tak z roli subiektywnej pamięci w konstruowaniu oficjalnych tradycji, jak i z roli kobiecej współpracy, solidarności i twórczości problematyzującej status kobiet-artystek we współczesnym społeczeństwie. Wreszcie, to także wystawa o bliskości, potrzebnej, by mogła pojawić się twórcza autonomia, bliskości, która daje pewność i stwarza warunki do twórczego działania.

Karolina Sikorska

  • Izabella Gustowska "Nowy Jork i dziewczyna" z udziałem Anety Grzeszykowskiej, Ady Karczmarczyk, Evy Rubinstein
  • kuratorka: Agata Jakubowska
  • galeria Art Stations, Stary Browar
  • czynna do 7.02.2016