Od 25 lat na czele Polskiego Teatru Tańca, który powstał w 1973 roku, stoi uczennica Conrada Drzewieckiego - Ewa Wycichowska. Z okazji tego podwójnego jubileuszu PTT realizuje jej autorski projekt "XL. Polski Teatr Tańca wczoraj i dziś". W 2013 roku zaplanowano 10 spotkań poświęconych czterem dekadom teatru. Biorą w nich udział byli artyści PTT, prezentowane są archiwalne materiały z danego okresu istnienia teatru oraz obecni artyści reinterpretują zrealizowane wiele lat temu spektakle.
Na trzecim spotkaniu pt. "Yesterday and... TODAY" zobaczyliśmy krótki fragment filmu "Prolog", a następnie Ewa Wycichowska zaprosiła na scenę gości związanych z teatrem w latach 1981-84. Byli to: I solistka, a obecna asystentka reżysera oraz inspicjent - Mariola Hendrykowska, Elżbieta Mazurkiewicz-Kolasińska oraz Jacek Miszczak, który specjalnie na tę okazję przyjechał z Łodzi.
- Spektaklowi "Yesterday" towarzyszyły niezwykłe emocje. Graliśmy go w stanie wojennym. Pamiętam dobrze jak osoby, które nie dostały we Wrocławiu biletów, wywarzyły drzwi, bo chciały się dostać do teatru. Wezwaliśmy milicję, ponieważ zrobili straszną demolkę. Spektakl graliśmy również we Włoszech, dokąd bardzo często zapraszano Conrada. Tam natomiast mieliśmy takie owacje, ze nie mogliśmy wyjść z teatru - wspominała Mariola Hendrykowska.
- Beatlesi to był jeden z moich najcięższych baletów, bo tańczyłem w nim co drugi numer. Pamiętam cały film, który wtedy powstał, ale niestety nie wszystkie sceny zostały nagrane. Zawiódł wtedy Tadziu Wasilewski, który nie dojechał na plan. Conrad się zdenerwował i całkowicie zrezygnował ze sceny, w której ten miał grać - opowiadał Jacek Miszczak.
Rozmawiano też o przedstawieniu "Panna i śmierć". - Może w tym spektaklu nie było wielkiej techniki, ale plecami trzeba było zagrać młodość, a na twarz zakładana była maska śmierci. To było trudne, ale bardzo dobrze to wspominam - mówiła siedząca na widowni Roma Juszkat. - Obok mnie siedzi mój syn i właśnie z nim związane jest najzabawniejsze wspomnienie z tego baletu. Kiedy mieliśmy próbę do spektaklu, przyszedł do mnie Łukasz. Oczywiście był wtedy dzieckiem, a ja do niego podeszłam w masce. Zupełnie nieświadomie. On się wtedy strasznie wystraszył. Nie rozpoznał mnie - opowiadała tancerka.
Rola w "Pannie i śmieci" była jedną z ostatnich ról Romy Juszkat w PTT, ponieważ wybierała się na emeryturę. Conrad Drzewiecki powiedział jej wówczas, że spektakl ten zrobił specjalnie dla niej. - Wielokrotnie zastanawiałam się, czy to czasem nie była złośliwość z jego strony - wspominała tancerka.
Po żywej rozmowie o szalonych latach 80., w których przypadło tańczyć zaproszonym gościom, oraz filmowej powtórce z dwóch poprzednich odcinków cyklu przystąpiono do premierowej odsłony "Yesterday... and TODAY". Zaprezentowano m.in. fragmenty spektakli "Yesterday" z muzyką The Beatles oraz "Panna i śmierć" w interpretacji obecnych artystów PTT. Na scenie pojawili się: Urszula Bernat-Jałocha, Niels Claes, Katarzyna Kulmińska, Paweł Malicki i Katarzyna Rzetelska.
Monika Nawrocka-Leśnik
- XL. Polski Teatr Tańca wczoraj i dziś
- odcinek III (lata 1981-84) pt. "Yesterday... and TODAY"
- scenariusz i prowadzenie: Ewa Wycichowska