Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Bezkarne zbrodnie

Wystawa plakatów Nabila Ahmeda Imperatyw ekologiczny w Kiosku Galerii Miejskiej Arsenał podejmuje temat przestępstw przeciwko środowisku naturalnemu. Prezentacja historii pozycji środowiska w ramach międzynarodowego prawa karnego skłania do pesymistycznych rozmyślań o mrocznej przyszłości tegoż środowiska i potencjalnym końcu cywilizacji człowieka, który nadejdzie wraz z postępującą degeneracją natury na Ziemi.

. - grafika artykułu
fot. Galeria Miejska Arsenał

Nabil Ahmed wykłada architekturę na London Metropolitan University, a konflikty środowiskowe bada od ponad dziesięciu lat. Jest głównym badaczem prowadzącym INTERPRT. To projekt poświęcony walce o ochronę środowiska naturalnego, w który zaangażowani są badacze, architekci i projektanci zagospodarowania przestrzennego. Biorą oni udział w globalnej kampanii na rzecz uznania ekobójstwa (ecocide) za międzynarodową zbrodnię. Prowadzą długotrwałe śledztwa w imieniu różnych grup i inicjują własne projekty badawcze. Na potrzeby swoich kampanii prawniczych tworzą filmy, mapy interaktywne i zbierają dowody zbrodni ekologicznych. Miejscem prezentacji ich pracy są wystawy, platformy internetowe, artykuły w różnych publikacjach, co uzupełniają prowadzeniem warsztatów.

"Jakie jest miejsce środowiska w przepisach międzynarodowego prawa karnego? Jaką ochronę przed poważnymi przestępstwami przeciw środowisku zapewniają ofiarom międzynarodowe organy sprawiedliwości? Krótka odpowiedź brzmi: być może zupełnie nieadekwatną" - pisze Nabil Ahmed, wskazując przy tym na nierówność polegającą na ponoszeniu przez Globalne Południe nieproporcjonalnie dużego ciężaru konsekwencji kapitalizmu ekstraktywistycznego i skutków ubocznych kryzysu klimatycznego, a także uznając konieczność zdekolonizowania Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Wskazując na konieczność porzucenia europocentrycznej perspektywy tego trybunału, Ahmed zilustrował swoją tezę grafiką, w którym fotografie polityków pokazujących kciuki uzupełnił o dym wydobywający się z ich palców i przysłaniający twarze, a więc i tożsamość sfotografowanych osób. Widząc tę pracę natychmiast pomyśleć można o tym, iż zbrodnie ekologiczne nie będą penalizowane tak długo, jak wyłączność na podejmowanie decyzji na ten temat będą posiadać przywódcy zachodnich krajów wysoko rozwiniętych, które posiadają rozbudowany przemysł niszczący środowisko naturalne i degradujące krajobraz. Te nacje mają też za sobą bogatą i długą przeszłość kolonialną, gdy dały się poznać z najbardziej plugawej, szabrowniczej strony. Truciciele nie ukręcą przecież sznura na głowę swoich przemysłów ciężkich. Wówczas zbrodnie zostałyby opatrzone ich twarzami, uznanymi może nie za architektów tychże zbrodni, lecz na pewno za ludzi, którzy mogli coś zmienić, powstrzymać, więc za bardziej wręcz winnych. Czy nie jest tak, że polityków obdarzonych zaufaniem przez wyborców, zwykło określać się mężami stanu, ojcami tudzież opiekunami narodu.

Nabil Ahmed z pomocą popularnonaukowych plakatów przedstawił wybrane wydarzenia - od lat 40. ubiegłego wieku po dzień dzisiejszy - które składają się na historię ekozbrodni. Ta opowieść, co bardzo znaczące, zaczyna się w Polsce, w 1947 roku, gdy nazistowscy oficerowie i urzędnicy leśnictwa zostali oskarżeni o zniszczenie polskich lasów. "Taktyka spalonej ziemi kataloguje nieliczne międzynarodowe przykłady zaskarżenia niszczenia środowiska jako zbrodni wojennej, głównie w okresie po II wojnie światowej. Jednym z najwcześniejszych znanych przykładów jest sprawa nr 1307 Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Zbrodni Wojennych, w ramach której Polska oskarżyła niemieckich leśników o niszczenie jej lasów. Inne przykłady historyczne to procesy generałów Wehrmachtu Lothara Rendulica i Alfreda Jodla wytoczone przez Amerykański Trybunał Wojskowy i Międzynarodowy Trybunał Wojskowy za użycie taktyki «spalonej ziemi» w północnej Norwegii" - pisze Ahmed. Bardziej współczesnym kontekstem takich zbrodni jest w jego pracy zawiadomienie ws. Kambodży. W 2014 roku do biura głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego złożył je Richard Rogers - twierdząc, że trwające od ponad dekady grabieże i wylesianie ziemi przez kambodżańskie elity są zbrodniami przeciwko ludzkości.

Przy okazji późniejszych wydarzeń Ahmed akcentuje maszynerię biurokratyczną, niewydolność  Międzynarodowego Trybunału Karnego i brak świadomości urzędników na temat rangi i daleko idących konsekwencji zbrodni przeciwko środowisku. Lata 90. sprawiają wrażenie pięknego, bo pełnego "nieświadomości" snu biurokratów.

Pod rokiem 2019 Ahmed podaje wielką czcionką: "Papież Franciszek nawołuje do uznania ekobójstwa jako zbrodni międzynarodowej i grzechu ekologicznego". Niby gromko, ale czy obecny papież jest w stanie wpłynąć na katolickie sumienia Europy i Zachodu? Przy adnotacji o kongresie "Jurysdykcji Uniwersalnej XXI wieku" (2014-2015), zorganizowanym przez Międzynarodową Fundację Balthasar Garzóna, czytamy słowa tego hiszpańskiego sędziego i polityka: "W obliczu ekobóstwa należy pilnie zaktywizować prawo międzynarodowe i uniwersalne i walczyć przeciwko bezkarności wynikającej z klimatycznego i ekologicznego barbarzyństwa. Jest to podejście, którego nie unikniemy i nie należy go odwlekać w czasie ani na sekundę".

Mając w pamięci wielki pożar w Australii (czy zwlekający z działaniem politycy ponieśli za niego jakąkolwiek odpowiedzialność?) i apokaliptyczne futurospekcje mam wrażenie, że żyjemy w świecie przyszłości, z którego już nie ma odwrotu. Znamienne jest przecież to, że z powodu pandemii koronawirusa - wirusa odzwierzęcego, na który ludzie chorują na własne życzenie, bo z powodu nadmiernej miłości do mięsa, napędzającej nieekologiczny i zbrodniczy przemysł mięsny - wystawę Imperatyw ekologiczny obejrzymy w Kiosku Galerii Miejskiej Arsenał, a więc w galeryjnej księgarni, bo rządzący zamykają ze swej natury tłumnie nieodwiedzane przestrzenie wystawiennicze, abyśmy... czuli się bezpieczni? Jakże fałszywe i spóźnione są te "środki zapobiegawcze" rozprzestrzenianiu się pandemii, której można przecież było uniknąć, gdybyśmy bardziej dbali o środowisko naturalne...

Marek S. Bochniarz

  • Imperatyw ekologiczny, wystawa plakatów Nabila Ahmeda
  • INTERPRT
  • Galeria Miejska Arsenał
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021