Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Jeszcze dalej niż północ

Dom Bretanii - organizator odbywającego się już po raz dwunasty Festiwalu Kultur Europy - tegoroczną edycję przeprowadzi w formule hybrydowej. Tym razem impreza będzie dotyczyła najdalszego zakątka Starego Kontynentu - Islandii. Czekają na nas wykłady, spotkania, filmy i koncert jazzowego trio.

. - grafika artykułu
Akwarela Claude'a Marchalota z cyklu "Islandia. Droga nr 1", fot. materiały organizatora

Głównym celem organizowania Festiwalu Kultur jest odkrywanie dla lokalnej publiczności tych miejsc w Europie, które sprawiają wrażenie odległych, a przez to egzotycznych, bądź są one tylko pozornie bliskie, lecz niezbyt przez naszych rodaków znane i eksplorowane. Dla części Polaków, choćby z punktu widzenia planowanych kierunków wycieczek turystycznych, stają się one czasem krainami bliższymi, czy wręcz pożądanymi. Stąd rok temu tematem Festiwalu Kultury była Gruzja, a okrągła, dziesiąta edycja odkrywała tak niby geograficznie bliski, acz w Polsce nieznany, świat Estonii.

Jak na tym tle sytuuje się Islandia? Polacy są najliczniejszą mniejszością na wyspie - na 360 tys. mieszkańców jest ich aż 20 tys.! Festiwal otworzy, w poniedziałek o g. 19, spotkanie online poprzez Zoom z przewodniczącym Rady Miasta Reykjaviku Pawłem Bartoszkiem, które poprowadzi dr Przemysław Czarnecki. W rozmowie weźmie również udział poseł Franek Sterczewski.

Bretońskie podróże dalsze

We wtorek o g. 18 na profilu FB Domu Bretanii odbędzie się wernisaż online wystawy akwarel Claude'a Marchalota Islandia. Droga nr 1.  - Zaprosiliśmy tego artystę bretońskiego ze względu na tzw. "epopeję islandzką". Pod tą nazwą kryją się połowy ryb, które były prowadzone przez długie lata na wodach Islandii przez Bretończyków - zapowiada Elżbieta Sokołowska, dyrektorka Domu Bretanii.

Pan Marchalot, w formie przetłumaczonego na język polski wideowprowadzenia, opowie o Islandii z perspektywy oceanografa i artysty, przybliżając zjawisko "epopei islandzkiej". Te słynne połowy były prowadzone przez bretońskich rybaków w latach 1852-1935. Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe, w ich trakcie zatonęło ponad 120 kutrów z załogą. Na wystawie zobaczymy prace Marchalota - artysty, którego akwarele znajdują się na ekspozycji stałej muzeum poświęconego "epopei islandzkiej" w bretońskim porcie Paimpol. Pamięć o tragicznie zmarłych rybakach jest też żywa w samej Islandii. Jeśli odwiedzimy port Faskruosfjorour odkryjemy, że wiele z jego ulic nosi bretońskie nazwy, posiada stary bretoński cmentarz i działa w nim tzw. szpital francuski. Ten bardzo nieoczywisty wątek bretoński pozwala rozbudować dość ogólne wyobrażenie o Islandii, która przez stulecia była identyfikowana właśnie z tematem rybołóstwa.

Spojrzenie z zewnątrz i od środka

Pandemia niestety zawiesiła możliwość podróży na Islandię, więc wielu Polaków czeka na jej koniec, aby odnowić swój kontakt z fascynującą niesamowitymi krajobrazami ojczyzną kapeli Sigur Rós. W trakcie spotkania online na Zoomie z Arturem Gorzelakiem Dookoła Islandii - zimowa podróż drogą numer 1 ten podróżnik, autor książek i sportowiec opowie o swoich osobistych doświadczeniach z wyjazdu na daleką północ. Rozmowa odbędzie się we wtorek o g. 18:30.

W tegorocznym programie kulturalnym Domu Bretanii duży nacisk jest położony na tematykę kobiecą, stąd nie mogło jej też zabraknąć na Festiwalu Kultur Europy. Emiliana Konopka, absolwentka historii sztuki oraz skandynawistyki, w środę o g. 18 wygłosi wykład online Islandia jest (z) kobietą? - o sytuacji kobiet na wyspie. Konopkę mogą znać czytelniczki i czytelnicy jej strony o Islandii Utulę Thule. Ta nazwa zabawnie odnosi się do łacińskiego terminu ultima thule - "krańca świata", którym to określeniem zwykło się opatrywać Islandię. Niedawno w ramach stypendium ministerialnego, przyznanego jej w programie Kultura w sieci, Konopka zrealizowała projekt odwołujący się do tej nazwy pt. Utulę Thule mówi o sztuce północy.

Obrazy i dźwięki z Islandii

Co prawda kino z geograficznego rejonu Europy "Ultima Thule" jest popularne i dystrybuowane również w Polsce, lecz to paradoksalnie jedna z najmniejszych i najmłodszych kinematografii świata. Wręcz dziwi to, jak bardzo szeroki zakres oddziaływania mają Islandczycy na mainstreamowe kino artystyczne i jak dobrze ich dzieła funkcjonują w obiegu festiwalowym. Ten sukces zaskakuje zwłaszcza na tle historii. Pierwsze filmy uznawane za produkcje islandzkie przyniósł dopiero rok 1980, gdy premierę miały Ziemia i synowie Ágústa Guðmundssona i Ojcowizna Hrafna Gunnlaugssona. Początki były zresztą dość dramatyczne - filmowcy, którzy zdobyli wykształcenie za granicą chcieli zastawiać majątki i domy, aby zebrać fundusze na realizację swoich projektów. Dziś tak prestiżowy Festiwal Filmowy w Reykjaviku odbył się po raz pierwszy raptem w 1978 roku. Gdy w latach 80. utworzono Narodowy Fundusz Filmowy ekonomiczne rozwiązania systemowe pozwoliły na stopniowy, coraz bardziej regularny rozwój kinematografii na wyspie.

22 listopada zobaczymy trzy filmy w ramach Islandzkiego Taniego Czwartku w kinie Muza. Ich reżyserzy należą do pokolenia charakteryzującego się nierzadko dość ambiwalentnym stosunkiem do tradycji, choć większość z nich akcentuje silny wpływ rodaka Friðrika Tóra Friðrikssona (duchowego ojca tej wyspiarskiej kinematografii) na swoją twórczość.

Hafsteinn Gunnar Sigurðsson w tragikomicznym filmie W cieniu drzewa eksploruje przedmieścia stolicy, aby pokazać, co się stanie, jeśli w pozornie dobrych relacjach międzysąsiedzkich pojawi się konflikt. Czy chcecie się dowiedzieć, na ile jedno niepozorne zdarzenie jest w stanie uruchomić łańcuch kolejnych, coraz bardziej agresywnych akcji? Pokaz odbędzie się o g. 16.

O g. 18 będzie można nadgonić kultowy film ekologiczny Benedikta Erlingssona Kobieta idzie na wojnę, w którym dyrygentka chóru Halla staje do walki z korporacją niszczącą naturalne środowisko. Czwartkowy program zakończy o g. 20:15 pokaz Daleko od Reykjaviku Grímura Hákonarsona. Reżyser łączy w nim piękno krajobrazów Islandii z historią Ingi - nietypowej bohaterki feministycznej, która po latach posłuszeństwa odnajduje w sobie siłę do zbuntowania się przeciw wiejskiej wspólnocie.

W piątkowy wieczór w klubie Blue Note odbędzie się koncert jazzowego trio Sunny Gunnlaugs, które zaprezentuje projekt Songs from Iceland. Gunnlaugs studiowała jazz w USA i przez pewien czas działała na scenie nowojorskiej, aby po powrocie do ojczyzny objąć stanowisko dyrektorki artystycznej na Reykjavik Jazz Festival. Z jej inicjatywy powstała w Islandii seria koncertów Freyjujazz, w których nacisk prezentuje się twórczość kobiet muzyczek. Do tego feministcyznego działania skłoniło Gunnlaugs niemiłe zaskoczenie przeżyte po powrocie do kraju. Po dwunastu latach spędzonych w Stanach była przekonana, że w Islandii będzie mogła osobiście posłuchać artystek znanych jej z płyt - tak się jednak nie stało. "Jeśli nie stworzysz na scenie przestrzeni dla kobiet, to zawsze będziesz słuchać tylko jednej strony muzyki. Dotyczy to każdej formy sztuki" - przyznała w wywiadzie dla LondonJazz News. Koncert będzie również transmitowany online poprzez profil FB Domu Bretanii.

Festiwal zamknie w sobotę o g. 16 wykład online dr. Przemysława Czarneckiego Wierszem i mieczem - o sagach staroislandzkich. Badacz jest norwegistą i islandystą, a jako adiunkt pracuje w Katedrze Skandynawistyki UAM. Jego prezentacja będzie okazją do poznania kultury Islandii z okresu średniowiecza.

Marek S. Bochniarz

  • XII Festiwal Kultur Europy. Islandia
  • Dom Bretanii, kino Muza, Blue Note
  • 19-24.10
  • wydarzenia online: wstęp wolny
  • bilety na Islandzki Tani Czwartek: 10 zł
  • bilety na koncert  Sunny Gunnlaugs Trio: 40 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020