Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Niezgoda na świat

Jeden z najbardziej znanych dramatów Sławomira Mrożka po 39 latach znów znalazł się na afiszu Teatru im. A. Fredry w Gnieźnie. Premiera "Tanga" - 9 listopada. Reżyseruje Józef Jasielski.

. - grafika artykułu
Szymon Kołodziej (Artur) i Martyna Rozwadowska (Ala) podczas prób do spektaklu, fot. B. Sowa

Tomasz Rzepa po ostatniej gnieźnieńskiej premierze Tanga w 1974 r. napisał w Przemianach, że dramat ten "jest niewątpliwie sztuką, do której można przyłożyć wiele kluczy" oraz że pytanie - czym jest ona dzisiaj jest pytaniem źle postawionym. Jego zdaniem bowiem, utwory tak wielkie nie rządzą się żadną modą. I nie sposób nie zgodzić się z tą opinią, ponieważ każdy może odczytać Tango na swój sposób. Zdaniem Rzepy spektakl w reżyserii Wojciecha Boratyńskiego (w którym gościnnie w roli Eleonory wystąpiła Danuta Szaflarska) nie traktował o wielkich sprawach historii, ale o małych sprawach człowieka. Poza tym zmuszał widza do zadumy i wzruszenia, a nie tylko wywoływał śmiech. Gazeta Poznańska natomiast okrzyknęła spektakl wielką rozprawą z mieszczańską mentalnością. Błażej Kusztelski napisał w recenzji, że Boratyński postąpił tak, jak powinien postąpić każdy rozsądny inscenizator - wystawił dramat Mrożka bez zbędnych udziwnień i podporządkował się teatralnej wizji wpisanej w sztukę. Ukrył się za aktorem i uwypuklił dialog oraz sytuację, jaką on sam generuje... A jaką wizję Tanga ma Józef Jasielski, reżyser i inscenizator najnowszej realizacji? Przekonamy się już 9 listopada. - Od publikacji Tanga, czyli od blisko 50 lat, zmieniło się naprawdę wiele - mówi Józef Jasielski. Rzeczywistość się zmienia i w związku z tym, tworzą się nowe konteksty, które próbujemy odczytać. I ja się oczywiście zmieniłem. Realizuję Tango już po raz trzeci, ale odnajduję w nim zupełnie inne rzeczy. Elementy, na które wcześniej w ogóle nie zwracałem uwagi. Odszedłem w nim od tematu, który często bywa akcentowany - dyktatury. Od cech, które zazwyczaj podkreślane są w Arturze. Reżyser chce go zwykle wykreować jako opętanego rewolucją rodzinno- -społeczną dyktatora. A ja w nim widzę młodego człowieka, który jest zbuntowany wobec nieodpowiadającej mu rzeczywistości. I ta niezgoda na świat jest kluczem do tego spektaklu. Niezgoda na pokoślawioną rzeczywistość, lekceważenie wartości... Mój Artur będzie pozytywną postacią i nikogo nie będę nim straszył. Interesuje mnie fenomen buntu pozytywnego - podkreśla Jasielski.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Tango Sławomira Mrożka
  • reżyseria, scenografia i opracowanie muzyczne: Józef Jasielski
  • Teatr im. A. Fredry w Gnieźnie
  • 9.11, g. 18 - premiera
  • 10.11, g. 18 - premiera prasowa
  • kolejne spektakle: 12-15.11, g. 10 i 16.11, g. 18