Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Podczas pandemii zdaliśmy egzamin

- Nasze uczelnie chcą i muszą być obecne w świecie, musimy nadrobić wiele lat zapóźnień, ale jestem optymistką, podobnie jak moi koledzy rektorzy, i wierzę, że nasze plany zrealizujemy - mówi prof. Bogumiła Kaniewska*, nowa rektor UAM, która rozpoczęła urzędowanie 1 września 2020 roku.

. - grafika artykułu
fot. Adrian Wykrota

Czy słychać jeszcze fanfary ogłaszające, że rektorem UAM wybrana została pierwsza w jego stuletniej historii kobieta?

Z fanfarami to oczywiście przesada, ale gratulacji i życzeń było mnóstwo z różnych stron kraju i świata, a najbardziej ucieszyły mnie te z naszej uczelni i z Poznania. Zawierały też zapewnienia o dalszej współpracy i wsparciu na co dzień. I nie są to z pewnością czcze słowa, bo i dotąd, gdy byłam dziekanem, potem prorektorem, współpraca z "moimi" filologami bardzo dobrze się układała. Naszym wspólnym - podkreślam - wspólnym sukcesem jest m.in. kategoria A, czyli najwyższa w punktacji ogólnopolskiej, a taką właśnie może poszczycić się Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej. Zdobyliśmy też pierwszy w Polsce grant na kształcenie polonistów, a co mnie cieszy z innego jeszcze, nienaukowego względu, to fakt, że udało nam się, tzn. wydziałowi, uzyskać nadwyżkę finansową!

Czyli humaniści umieją też liczyć i kalkulować! Dorzucę kolejny komplement: pięknie odnowiony zabytkowy gmach Collegium Maius w lwiej części zajmowany przez filologów.

Robi wrażenie nie tylko na studentach, którzy rozpoczynają studia, ale na wszystkich, którzy przekraczają jego progi. Znalazło się tam - oprócz zabytkowych elementów - sporo takich, które podkreślają naszą tam obecność - choćby witraże z wizerunkami polskich noblistów. Kto chciałby z bliska, nie trudząc nóg, zobaczyć Collegium Maius, temu polecam niedawno wydaną publikację ze świetnymi opisami i zdjęciami dotyczącymi dawnej i współczesnej historii gmachu. Ta znakomita przestrzeń dobrze służy takim wydarzeniom, jak np. Nagroda Literacka Miasta Poznania czy Nagroda Mickiewicza i Stypendium im. Stanisława Barańczaka, a są to wspólne inicjatywy miasta i UAM. Są też inne: przypomnę o Poznaniu Poetów, Festiwalu Fabuły, częstych kontaktach naszych naukowców z miejskimi instytucjami, jak Centrum Kultury Zamek czy Biblioteka Raczyńskich.

Dzięki studentom Poznań oceniany jest jako młode miasto.

Nie tylko przyjezdni, nasi goście, tak je oceniają. I my czujemy się młodziej, kiedy studenci gremialnie po wakacjach wracają do miasta. Mamy ponadto szczęście, że budynki uczelniane, nie tylko nasze, czyli Collegia Minus, Maius, dawne Historicum, są blisko siebie. Niezbyt oddalone są siedziby Uniwersytetu Ekonomicznego, Akademia Muzyczna... To wielki atut, bo w centrum miasta powstała właściwie dzielnica nauki. Historicum już co prawda nie kształci studentów, ale przejmie wkrótce nowe, ciekawe funkcje - będzie w nowoczesny sposób przybliżać historię pogromców Enigmy, czyli przedwojennych studentów naszej uniwersyteckiej matematyki. Ponadto planujemy uruchomić tam punkt informacyjny dla zagranicznych studentów, których coraz więcej do nas przyjeżdża i którzy potrzebują takiego wsparcia - chcemy maksymalnie ułatwić im pierwsze kroki na uczelni. I jeszcze jedno: w dawnej willi, która sąsiaduje z Minusem, znajdą swą siedzibę historycy sztuki - najpierw jednak ten piękny budynek musi stać się naszą własnością.

To ci, którzy nie chcieli wyprowadzić się na Morasko...

Mieli swoje argumenty, też je uznaję, ale przecież Morasko się zmienia! Jest inne niż jeszcze kilka lat temu. Rozpoczynamy budowę pierwszego akademika, za nim z pewnością pojawią się następne, powstanie uniwersyteckie miasteczko, tak jak planowano. A poza tym miasto jest coraz bliżej Moraska...

Cały czas mówimy o więzi UAM z miastem. Gdy Poznań doczekał się wymarzonego uniwersytetu, o który walczył przez kilka dziesięcioleci, i spektakularnie go zainaugurował 7 maja 1919,  było to prawdziwe, wielkie święto Poznania. Ze wzruszeniem ogląda się dziś fotografie z tamtego maja, czyta pełne dostojeństwa i dumy przemówienia.

Staramy się każdego roku akcentować to wydarzenie, organizując uroczysty koncert właśnie 7 maja. Od tamtego czasu zmieniły się formy, inaczej się przemawia, ale duch - to chyba było widoczne podczas naszego jubileuszu - jest taki sam, a w każdym razie staramy się, by miasto cieszyło się razem z nami. Zapraszamy też społeczność Poznania na inne, nie tylko jubileuszowe, muzyczne wydarzenia - mamy przecież nie tylko znaną z doskonałej akustyki aulę, ale i znakomite chóry, młodą i ambitną orkiestrę, organizujemy międzynarodowe festiwale chóralne etc. No i nie stronimy od innych imprez, przydających miastu trochę lekkości i luzu. Myślę tu o juwenaliach, które - owszem, są głośne, ale przecież niedługo trwają, przynoszą wiele humoru i podobają się młodym mieszkańcom. A dla najmłodszych nasi studenci wymyślili kindernalia - zabawę połączoną z ciekawostkami naukowymi. Wzrasta ranga Festiwalu Nauki. I jeszcze jedno: chętnie otwieramy nasze gmachy dla wycieczek podążających Traktem Królewsko-Cesarskim i cieszy nas, że z zainteresowaniem je oglądają. 

Mnie się wprost wydaje, że siedzący na ławeczkach przed Minusem i Maiusem organizatorzy uczelni - profesorowie Heliodor Święcicki i ks. Stanisław Kozierowski z aprobatą patrzą na te wszystkie pomysły...

Swym autorytetem z pewnością poparliby nasze kontakty zagraniczne - wymianę naukowców, wspólne badania i coraz bardziej widoczne otwarcie na zagranicznych studentów. Przyjeżdżają do nas chętnie, najczęściej chcą studiować filologie obce i na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. Z tym wiąże się oczywiście wymóg znajomości języków, a także biegłości informatycznej wśród naszej kadry - nie tylko zresztą naukowej, ale i pracowników administracji, technicznych, obsługi budynków. Szkolenia  trwają. A że sytuacja jest już w tej chwili zupełnie niezła, przekonaliśmy się podczas pandemii. Zdaliśmy egzamin z cyfryzacji, zdalnego nauczania etc.

UAM od wielu lat plasuje się wśród najlepszych polskich uniwersytetów. W rankingach zajmuje pewne trzecie miejsce.

Należymy do prestiżowego grona uniwersytetów badawczych i staramy się w różny sposób zachęcać najzdolniejszych doktorantów i studentów do podjęcia pracy naukowej. Istnieje cały system grantów, stypendiów, konkursów, które ułatwiają start. Od wielu lat przyznajemy Stypendium im. dr. Jana Kulczyka - od 1999 roku do 2019 skorzystało z niego 180 osób, a wartość tej pomocy przekroczyła 2 miliony złotych. Mija właśnie 5 lat od śmierci Jana Kulczyka, naszego doktora i mecenasa. Chcemy go upamiętnić i zastanawiamy się właśnie nad formą tego upamiętnienia.

Jako prorektor zapisała się Pani wieloma inicjatywami na rzecz studentów. Była to m.in. pomoc psychologiczna, różne ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami.

To wymóg czasu. Uporaliśmy się z barierami architektonicznymi, w tej chwili tylko jeden nasz gmach nie spełnia wymaganych standardów, ale przed nami jeszcze wiele innych problemów.

W ostatnim "Życiu Uniwersyteckim" przeczytałam o niesłyszącej doktorantce, która za swą pracę magisterską otrzymała Nagrodę Miasta Poznania i zwyciężyła też w ogólnopolskim konkursie.

Zdolna i ambitna dziewczyna. A o naszych uniwersyteckich badaczkach powstała książka, którą już niebawem będzie można przeczytać. Dziś kobiety nie muszą już latami, jak kiedyś, czekać na nominacje profesorskie ani na objęcie ważnych funkcji. Jest ich coraz więcej, a studentki już właściwie zdominowały naszą uniwersytecką społeczność.

Dotąd przewodniczącymi Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich byli mężczyźni. Teraz Pani - znów pierwsza w historii tego gremium - będzie pełnić tę funkcję. Bardzo odpowiedzialną.

Nasze uczelnie chcą i muszą być obecne w świecie, musimy nadrobić wiele lat zapóźnień, ale jestem optymistką, podobnie jak moi koledzy rektorzy, i wierzę, że nasze plany zrealizujemy.

Czy w tej sytuacji zostanie Pani choć trochę czasu na polonistyczne badania?

Jeśli mam być szczera, to naprawdę nie wiem... Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie bez nich życia. Na razie, gdy wracam do domu po wielu godzinach urzędowania, dyskusji, decyzji, dyspozycji etc., nie mam już na nic siły. Ale to się chyba jednak później ułoży, zawsze na początku jest najtrudniej. Poza tym mam przecież doświadczenia w tego typu pracy i one z pewnością zaowocują. Teraz jednak marzę o kilku choćby dniach odpoczynku z dala od ludzi, w miejscu, gdzie ciszy nie zmąci żadna komórka.

Rozmawiała Grażyna Wrońska

*prof. Bogumiła Kaniewska - specjalizuje się w historii literatury, literaturze współczesnej i teorii literatury. Od wielu lat związana z Wydziałem Filologii Polskiej i Klasycznej UAM. Tłumaczka prozy anglojęzycznej, autorka około 100 prac naukowych. W latach 2012-2016 była dziekanem Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej, a od 2016 - prorektorem UAM ds. studenckich. Nowa rektor UAM rozpoczęła urzędowanie 1 września 2020 roku. Jej kadencja potrwa do 2024 roku.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020