Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

5 ZMYSŁÓW. Tańczyć może każdy

Warsztaty tańca i ruchu, które towarzyszą projektowi "5 zmysłów. eMOTION" pomagają uczestnikom odkryć siebie. Finał - 22 listopada.

Warsztaty "5 zmysłów". Fot. M. Nawrocka-Leśnik - grafika artykułu
Warsztaty "5 zmysłów". Fot. M. Nawrocka-Leśnik

- Ideą projektu "5 zmysłów. eMOTION" jest to, żeby przybliżyć świat tańca współczesnego i teatru tańca osobom niepełnosprawnym, które podzielone są na cztery grupy: niewidomych, niesłyszących, niepełnosprawnych ruchowo, czyli z alternatywną motoryką, oraz niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu lekkim. Ale pracowaliśmy także z grupą uczestników, która była niepełnosprawna w stopniu średnim i ciężkim - wyjaśniała Paulina Wycichowska, tancerka, solistka PTT oraz kierownik artystyczny tegorocznej odsłony projektu. Artystka przyszła przywitać kolejnych warsztatowiczów i przy okazji opowiedziała mi o tańcu, który jej zdaniem przeznaczony jest dla wszystkich. - Kluczem całego cyklu jest współpraca profesjonalistów z osobami niepełnosprawnymi, bo jest to coś zupełnie innego niż praca z terapeutą. To ciekawe spotkanie, bo odbywa się przez medium tańca. A taniec jest sztuką uniwersalną. Przekazujemy w ten sposób, bardzo ważną ideę - że tańczyć może każdy. Zwłaszcza taniec współczesny, który nie ma określonej formy i cały czas jest poszukiwaniem nowych środków ekspresji. Poza tym, może być wykonywany przez każdego. Może mu pomagać odkrywać siebie, wzmacniać świadomość ciała, ale i poszukiwać zjednoczenia pomiędzy nim, a intelektualnością czy emocjonalnością - dodała.

Wśród planowanych wydarzeń w ramach projektu odbędą się warsztaty ruchu i tańca współczesnego, które prowadzić będą pedagodzy z całej Polski. To znane osobowości tańca współczesnego. Część z nich pracowała już wcześniej z osobami z dysfunkcjami, ale dla innych będzie to debiut. Łącznie w ramach projektu zrealizowanych zostanie około 200 warsztatów, które prowadzone będą przez 40 zaproszonych gości. Ja trafiłam na zajęcia z osobami niewidomymi, które prowadziła Iwona Wojnicka - analityk ruchu, oraz warsztaty z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie prowadzone przez Artura Bieńkowskiego, tancerza PTT i fizjoterapeutę.

Trzy wymiary ruchu

Pierwsze zajęcia, na które poszłam, skierowane były do osób niewidomych i niedowidzących. Odbywały się w Studiu Słodownia +3. Punktualnie zjawili się tam uczestnicy. W tej grupie młodzieży znalazł się tylko jeden chłopak, ale zapewniam, że nie czuł się z tym źle.

Prowadząca warsztaty Iwona Wojnicka pracowała dwoma metodami: Bartenieff's Fundamentals oraz Analizy Ruchu, pochodzącego z Bratysławy choreografa Rudolfa Labana, który zrewolucjonizował taniec. - Laban odkrył, że ciało ma trzy wymiary, a nie dwa - jak w balecie. W latach 20-tych była to zupełnie nowa koncepcja ruchu - tłumaczyła Wojnicka. Podczas zajęć młodzież czuła się swobodnie i mówiła, czego oczekuje. Jako że była to bardzo żywiołowa grupa, prowadząca na bieżąco improwizowała, stosując różne metody i ćwiczenia. Motywem przewodnim zajęć było stworzenie Chóru Ruchowego oraz podstawy metod pracy wspomnianego już Labana, które obejmują ciało, przestrzeń, ciężar i przepływ ruchu. Uczestniczy pracowali grupowo, ale niektóre ćwiczenia odbywały się też w parach. Brak zdolności widzenia wyrównywali intuicją przestrzenną i przebojowym podejściem do zadań. - Do choreografii wybrałam proste frazy, które są jasne i zrozumiałe dla każdego. Wykonywane przez grupę wyglądają efektownie i dają niezwykłe poczucie integracji z innymi. Z jakości, o których mówił Laban, wybrałam ciężar i rytm. Dwie wersje. Do prostego rytmu wprowadziłam skok, obrót, krok do przodu i krok do tyłu. A potem ruchy, w terminologii choreologicznej nazywane potocznie: sianiem i zbieraniem. Dzięki tym ćwiczeniom, uczestnicy zyskują świadomość ciała w przestrzeni. Każdy ma ciało i używa go jak umie. Warto uczyć się nowych sposobów jego obsługi, bo jest naszym środkiem lokomocji na Ziemi - tłumaczyła Wojnicka. Uczestnicy wykonali fragment choreografii chóru ruchowego pod tytułem "Global Water Dances" w rytm muzyki granej na żywo, wśród dźwięków kołatek i tam-tamtów.

Dysfunkcja uwrażliwia

Po utwory z Senegalu, Jemenu i Turcji, takich wykonawców jak Baaba Maal, Gevende, Yemen Blues czy Monoswezi, sięgnął Artur Bieńkowski. Prowadził zajęcia z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Od razu dało się zauważyć, że nie debiutuje w tej roli i nie boi się wyzwania. Jak się okazało, jest nie tylko tancerzem, ale i fizjoterapeutą. - Wielokrotnie miałem do czynienia z osobami z rożnymi dysfunkcjami i z pewnością, w jakiś sposób to uwrażliwia i wpływa na późniejsze przełożenie ruchu. A metody, którymi się posługiwałem na zajęciach, tak na prawdę używane są także wśród zdrowych tancerzy. Bo to w każdym przypadku jest praca z drugą osobą, z drugim ciałem i umysłem - wyjaśniał po zajęciach.

Wiele elementów pochodziło z metod improwizacji, masażu i terapeutycznych. Tego typu ćwiczenia uwrażliwiają na dotyk. - Świetnym tego przykładem był Krzyś, który wczoraj na zajęciach nie chciał pracować i siedział na uboczu, a dziś się otworzył i dał wymasować - wyznał prowadzący. I rzeczywiście, tylko Krzyś w jakiś sposób odstawał od grupy i czuł się niekomfortowo. Ale zachęcany, do niczego nie zmuszany, przełamał się. I to, bez wątpienia był sukces obu panów. - Nieśmiałość, nadwrażliwość, niewrażliwość - dzięki tego typu ćwiczeniom rozpracowujemy to - tłumaczył Artur. A ja myślałam o Agnieszce, jednej z uczestniczek, która opowiedziała mi o zajęciach z nim, na których była również dzień wcześniej. Powiedziała, że robili drzewa i dotykali się za ręce. I że cieszy się, że znowu to przyszła... - Dla mnie zajęcia te są dowodem sensu mojej pracy i tego, że ruszać może się każdy. Ci ludzie są otwarci, kreatywni i szczerze mówiąc, nie sadziłem, że aż tak bardzo! Ta grupa akurat jest aktywna i bardzo mi pomaga. Ale nie zawsze tak jest. Te dzieciaki nie mają barier, blokad, są otwarte... - mówił Bieńkowski. W drugiej części zajęć prowadzący postawił na relaksującą muzykę z Islandii. - Te dźwięki charakteryzują się pewną bajkowością i minimalizmem. A taki właśnie nastrój bardzo sprzyja wyciszeniu i pomaga w osiągnięciu odpowiedniego stanu - mówił.

Finał na pustyni

Oprócz warsztatów w programie znalazły się także zajęcia w małych grupach coachingowych z choreografem. I z grup tych właśnie, na zasadzie minicastingu, Paulina Wycichowska wytypuje po trzy osoby, które wezmą udział w finałowym spektaklu "Desert", inspirowanym "Małym Księciem", który odbędzie się 22 listopada. Osoby te wystąpią razem z tancerzami. Wcześniej jednak wezmą udział w zajęciach z tancerką, która pomoże im w poszukiwaniach odpowiednich środków ekspresji, by każdy na scenie czuł się dobrze i autentycznie. - Taniec jest społeczną czynnością, więc staramy się integrować osoby niepełnosprawne i pełnosprawne we wspólnym wysiłku tańczenia. I tak właśnie, tworzą się przyjaźnie, relacje... Tych pozytywnych efektów będzie bardzo wiele... - zapewnia Wycichowska.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • warsztaty w ramach projektu " 5 Zmysłów. eMOTION" (16.09-22.11)
  • spektakl "Desert"
  • Aula Artis (WSNHiD), ul. Kutrzeby 1
  • 22.11